- Nieee!! – Ciszę leśnego poranka rozdarł krzyk przerażenia i bólu. – Błagam, nie!
- Zamknij ryj! – Przepełnionemu nienawiścią i pogardą głosowi towarzyszył odgłos uderzenia.
- Boli. – Można było usłyszeć już zupełnie ściszony głos.
- Zawsze tego chciałaś, więc teraz nie protestuj. – Syknął czarnowłosy.
Z zielonych oczu strumieniami lały się łzy gdy próbując uniknąć kolejnych ciosów poddała się brutalnej sile mężczyzny. Mężczyzny którego kochała ponad życie, ale on właśnie w tym momencie zbrukał jej czyste uczucia. Teraz już nic do niego nie czuła i zanurzając się w obojętności w próbie odcięcia się od zadawanego jej bólu i upokorzenia, pozbawionym jakichkolwiek emocji spojrzeniem obserwowała jak otaczający ją świat kołysze się w rytm jego gwałtownych ruchów. Za każdym brutalnym pchnięciem czuła się rozrywana tam w środku i wcale nie chodzi o to, że Sasuke tym co właśnie robi, zrywa wszystkie dotychczas łączące ich więzi, ale dosłownie czuła się rozrywana przez jego brutalność. Przez jej umysł zalewany doświadczanym bólem, przemknęła myśl o tym czy jeszcze będzie mogła mieć dzieci.
Zaczęła się zastanawiać co doprowadziło do tego, że skończyła właśnie tak.
Brutalnie gwałcona przez ostatniego Uchiha.
Wszystko zaczęło się od jego powrotu do Konoha, zaraz po zakończeniu Czwartej Wielkiej Wojny Shinobi. W przeciwieństwie do Naruto, nie zdecydował się na implant ramienia, więc dużo wcześniej zakończył rehabilitację. Postanowiła skorzystać z sytuacji i zbliżyć się do ukochanego, który całym swoim zachowaniem zaczął pokazywać, że odmienił swój stosunek do niej. Dotychczas nie chciał mieć nic wspólnego z nią i za każdym razem gdy próbowała się do niego zbliżyć odrzucał ją. Czasem robił to tak drastycznie, że rozryczana odnajdywała spokój w jedynym miejscu jakie dawało jej poczucie bezpieczeństwa.
W ramionach swojego przyjaciela, Naruto.
Oczywiście doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że ma on już kogoś kto go kocha, ale Hinata przez nieśmiałość wciąż utrzymywała w tajemnicy swoje uczucia do niego. Co prawda już kilka razy wyznała mu je, ale ten idiota, w ferworze właśnie toczącej się walki, całkowicie zignorował jej słowa jak i poświęcenie. Bo trzeba przyznać, że w jej przypadku przełamanie się i wyznanie co do niego czuje wiązało się z ogromnym poświęceniem, za które za każdym razem płaciła wielodniową gorączką. I tak się stało, że jej ojciec nie wytrzymał tych napadów słabości i zdecydował o wysłaniu swojej starszej córki do sanatorium, gdzie miała podreperować swoje słabe zdrowie. A ona, Haruno Sakura, lekarka pracująca w szpitalu, dostała misję, która wydawała się jej istnym marzeniem. Wraz z Uchiha Sasuke miała odeskortować Księżniczkę Byakugan do Kraju Gorących Źródeł gdzie mieściło się owe sanatorium.
Dzięki temu, że odcięła się od tego co właśnie działo się z jej ciałem, miała możliwość zastanowić się nad tym gdzie też podziała się Hinata. Przecież tak krzyczała, przynajmniej na początku gdy jeszcze próbowała się bronić, że musiała być doskonale słyszana z odległości kilku kilometrów. A niemożliwym jest, by biało oka aż tak bardzo się od nich oddaliła.
- Ach. – Westchnął czarnowłosy, a ona poczuła jak coś gorącego rozlewa się po jej wnętrzu. – Teraz możesz poczuć się usatysfakcjonowana, że będziesz nosić w sobie dziedzica klanu Uchiha. – Dodał wstając z niej i chowając swoje przyrodzenie do spodni. Nawet nie zwrócił uwagi na to jak bardzo było zakrwawione i gdyby jednak zerkną na nie, to być może stanęłaby mu w głowie myśl o tym, że jednak był zbyt brutalny. I mimo, że spuścił się w niej, to i tak nic z tego nie będzie, bo ze względu na otrzymane obrażenia, jej narządy rozrodcze nie są w stanie utrzymać zarodka. – Ty byłaś pierwsza. – Usłyszała jak mówi, odchodząc. – A teraz sprawdzimy czy faktycznie z połączenia Byakugan i Sharingan powstanie Rinnegan. – Po kilku minutach doszło do jej uszu posapywanie Sasuke, gwałcącego nieprzytomną Hinatę.
- Co robisz?! – Usłyszała krzyk przerażenia nagle wybudzonej dziewczyny. – To boli! – Biało oka chciała jeszcze coś krzyknąć w ramach protestu, ale tak jak wcześniej Sakura tak i ona została uciszona silnym ciosem pięści.
- Zamknij się. – Syknął Uchiha i od tego momentu było już słychać tylko jego posapywanie. – Ach. – Westchnął gdy już drugi raz tego dnia szczytował. – No to teraz wystarczy poczekać dziewięć miesięcy i przekonamy się, która z was da mi dziedzica. Oczekuję, że obie urodzicie chłopców. – Ostatniemu zdaniu towarzyszył odgłos jego oddalających się kroków.
CZYTASZ
Naruto - Harem
FanfictionPrzez brutalne działanie Sasuke, Sakura i Hinata popadają w depresję. Czy zdołają się z niej wyrwać, czy ktoś im w tym pomoże?