Naruto wraz z dziewczynami szedł przez wioskę, przyciągając spojrzenia mijanych mieszkańców. I nie chodziło o to, że był postrzegany jako bohater, ale o to, że Hyuuga i Haruno tuliły się do jego boków. Jednakże jakkolwiek wyglądało to jak spacer chłopaka i zakochanych w nim dziewczyn, to prawda była taka, że obie miały napad histerii. Dokładnie poszło o to, że Sakura miała sen, w którym była atakowana przez wszystkich mężczyzn w Konoha. Oczywiście z tym konkretnym zamiarem, który mimo wysiłków Naruto, broniącego jej i tak doszedł do skutku. Hinata miała coś podobnego, a dokładnie przyśnił jej się Neji, który zaskoczył ją podczas kąpieli, a następnie wykorzystał. Tego poranka obie obudziły się z krzykiem i drżeniem ogarniającym ich ciała. To było tak traumatyczne, że wszystkie dotychczasowe wysiłki chłopaka, natychmiast zostały zmarnowane. Dlatego teraz szły wtulone w oba boki chłopaka, w każdym mijanym mężczyźnie widząc zagrożenie. Niestety Uzumaki został wezwany do Hokage i musiał wyjść z domu, ale co oczywiste, Hyuuga i Haruno za nic nie chciały zostać same. I nie pomagało tu żadne tłumaczenie, prośby, a grozić im, nie odważył się.
Do gabinetu Kakashiego dotarli dopiero po dwudziestu minutach, co normalnie zajęłoby im maksymalnie pięć, ale niestety gdy tylko w zasięgu wzroku pojawiała się większa grupa mężczyzn to Sakura wtulała się mocniej w blondyna, a gdy ktoś tylko odrobinę przypominający kogoś od Hyuuga, to Hinata. Do biura Szóstego też weszli wszyscy i nawet słowa Hatake, że sprawa dotyczy tylko Uzumakiego nic nie dały.
- No cóż. – Mruknął Hokage, widząc iż żadne słowa nie przekonają dziewczyn. – W takim razie od razu przejdę do rzeczy. – Powiedział, nagle poważniejąc. – Naruto, jesteś oskarżony o zamordowanie Sasuke.
- Przecież jako gwałciciel zasłużył na śmierć. – Zdziwił się blondyn.
- Ja to wiem, ty to wiesz, ale władze Kraju Trawy nie wiedzą. – Odparł Kakashi. – Okazuje się, że mieli z nim jakąś umowę, która obligowała ich do zapewnienia mu prawnej ochrony. Dokument zmuszający ich do działania nawet po jego śmierci został zdeponowany w banku w Kraju Żelaza. A jak wiesz takie depozyty są traktowane bardzo poważnie. Szczególnie, że stoi za nimi autorytet samego Mifune, a tego nie może zignorować nikt mający choć odrobinę rozsądku.
- Co mi grozi?
- Trawa żąda twojej głowy, ale pozwoliłem sobie na zorganizowanie rozprawy sądowej w Kraju Żelaza i oni na to przystali.
- Kiedy ma się odbyć?
- Za dwa miesiące.
- Dziewczyny też zostaną wezwane?
- Trawa nie chciała tego, ale zapowiedziałem, że albo dopuszczą je jako świadków obrony albo zignoruje ich pozew, a Mifune stanie po naszej stronie.
- Skąd ta pewność? – Zdziwił się Uzumaki, ciesząc się w duchu, że Sakura i Hinata zaszyły się w kącie i siedziały cicho. Chociaż doskonale wiedział, że Haruno ma ochotę wybuchnąć, jednakże niemal natychmiast zrozumiała, że ten pozew to nie dzieło Kakashiego i nie ma sensu się na nim wyżywać.
- Okazuje się, że kiedyś miał siostrę.
- Miał?
- Tak, zmarła od obrażeń po brutalnym wielokrotnym gwałcie jakiego dopuścili się shinobi, o ironio, Trawy.
Przez całą drogę do Kraju Żelaza zachowywali ciszę. Dziewczyny były przerażone, zdając sobie sprawę z tego, że znów będą musiały przeżywać to co zrobił im Sasuke, ale był też inny powód. Cały czas czuli się obserwowani, co sprawiło, że cokolwiek robili, starali się trzymać razem.
Właśnie zbliżał się moment zmiany warty, Sakura była bardzo senna i powoli zaczęła szykować się do obudzenia Naruto, którego kolej wypadała na ostatnie godziny nocy.
CZYTASZ
Naruto - Harem
FanfictionPrzez brutalne działanie Sasuke, Sakura i Hinata popadają w depresję. Czy zdołają się z niej wyrwać, czy ktoś im w tym pomoże?