Egzamin

417 22 0
                                    

Rodzina Kisary stwierdziła, że zostanie w Konoha do dnia egzaminu na genina i ślubu, który ma się odbyć dwa dni później. W tym celu wynajęli dom jednorodzinny, stojący tylko kilka posesji dalej. Oznaczało to, że byli częstymi gośćmi u Państwa Uzumakich i swojej córki, której początkowa niechęć do nauki dość szybko zmieniła się w pełne entuzjazmu zaangażowanie, szczególnie gdy okazało się, że większość zaplanowanych dla niej zajęć odbywa się na wolnym powietrzu na jednym z licznych pól treningowych Liścia.

Nawet nie zauważyli jak szybko minął im czas i nawet częsta nieobecność Naruto, który był wysyłany na misje nie miała wpływu na to jak on im mijał. Żony blondyna tak zaangażowały się w nauczanie czarnowłosej, że nie miały czasu tęsknić za mężem, a i sama Kisara była zbyt zawalona nauką, by odczuwać cokolwiek poza zmęczeniem.

Rodzina Himeno dość szybko stała się stałym elementem krajobrazu i już po miesiącu nikogo nie dziwił ich widok spacerujących po pełnych życia uliczkach Konoha. Nawet gdy od czasu do czasu pojawiali się inni członkowie wysokich rodów, to tylko za pierwszym razem wywołało to zamieszanie. Mieszkańcy Liścia okazali się nadzwyczaj elastyczni w tej materii, mając na co dzień do czynienia z ekstrawaganckimi shinobi i ich klientami.

- Aaaa! – Kisara krzyknęła, gdy znów skąpała się w wodzie. Obecnie uczyła się chodzić po niej na ukrytym przed oczami postronnych osób jeziorku, co okazało się o wiele trudniejszą sztuką niż wspinanie się na drzewa i ściany. – Dlaczego mi nie wychodzi?! – Krzyknęła sfrustrowana, waląc pięścią w powierzchnię wody, powodując spory rozbryzg. Gdy ona męczyła się z treningiem, to cała rodzina Uzumakich siedząc nago na brzegu, grzała się w promieniach wczesno jesiennego słońca. Do egzaminu został tydzień i brzuszki obu żon Naruto już zdążyły się zaokrąglić, przy czym okazało się, że mimo tego iż Sakura była o kilka tygodni wcześniej zaszła w ciążę nich Hinata, to obie wyglądały bardzo podobnie. A to dlatego, że granatowłosa spodziewała się bliźniaków i wszystko wskazywało na to, że będą to prawdziwe olbrzymy, bo już teraz jej brzuszek dorównywał temu różowowłosej. – Dlaczego?! – Dodała sfrustrowana, podskakując w miejscu i waląc pięściami w oporną ciecz. Nawet nie zdawała sobie sprawy jak jej piersi podskakiwały podczas tej czynności co spowodowało, że Naruto nie zdołał ukryć reakcji swojego ciała na ten widok. Jego żony widząc jak ich mąż się zarumienił, nie mając pod ręką nic czym mógłby się zakryć, zaśmiały się. Ich chichot przykuł uwagę czarnowłosej, a zobaczywszy wzwód u swojego narzeczonego, również się zarumieniła. – Możecie coś z tym zrobić? – Zapytała, starając się odwrócić wzrok, co nie za bardzo jej wychodziło. – Bo nie mogę się skupić.

- Zaraz ukryję „To" przed Twoim wzrokiem. – Odpowiedziała jej, wstająca Sakura, by po chwili dosiąść swojego męża. – Ach. – Westchnęła, czując go w sobie. Siedząc plecami do blondyna, miała doskonały widok na jeziorko i wpatrującą się w nią zaskoczoną Kisarę. – Już „Go" nie widzisz?

- Tak. – Przyznała zarumieniona. – Fatycznie zniknął mi z oczu. – Dodała, z rozmarzonym uśmiechem na ustach. Jeśli wszystko pójdzie dobrze i zda ten przeklęty egzamin na genina, to już za trochę ponad tydzień będzie mogła poczuć jak to jest mieć w sobie mężczyznę. Z taką myślą wróciła do treningu, który okazał się najtrudniejszym z dotychczasowych. Już opanowała Henge no Jutsu (zmiana wyglądu, a w rozwiniętej wersji nawet na zwierzęta i przedmioty), Kawarimi no Jutsu (podmiana z przedmiotami w celu uniknięcia ataku, przed którym nie zdąży się uchylić, lub jak to zrobił Naruto, by wydostać się spod przygniatających go ciał swoich kobiet, przy czym podmiana na żywą istotę jest bardziej rozwiniętą wersją) i Banshin no Jutsu (wykonanie swojego klona, który jest tylko niematerialnym hologramem). Podczas nauki tego ostatniego miała okazję wysłuchać historię o tym jak to jej narzeczony nie był w stanie się go nauczyć. Przy czym, co ciekawe, okazało się, że o wiele trudniejsze Kage Banshin no Jutsu (w pełni materialny i samoświadomy klon) zdołał opanować bez większych problemów. Oczywiście na koniec obie żony Naruto wytłumaczyły, że chodzi tu o ilość posiadanej czakry i to ten czynnik sprawił, że zwykły klon, wymagający użycia minimalnej jej ilości, okazał się dla niego niedostępny.

Naruto - HaremOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz