Stetryczałe byczki

778 37 4
                                    

Gdy Naruto przebierał się w łazience, do dziewczyn przyszedł doktor Miromasu. Mężczyzna miał nietęgą minę czym wywołał zaniepokojenie u swoich pacjentek.

- Coś się stało, doktorze? – Zapytała Sakura.

- Niestety tak.

- Jakieś komplikacje? – Kontynuowała różowowłosa.

- Tak i nie. – Odpowiedział tajemniczo lekarz. – Chodzi mi o skutki uszkodzenia narządów rodnych, a szczególnie u pani, panno Haruno. - Obie, słysząc to jeszcze bardziej się zaniepokoiły, bo jak Sakura wspominała w rozmowie z Hinatą, tak brutalny gwałt często kończy się całkowitą bezpłodnością. – Co prawda udało nam się uratować lub odtworzyć narządy rodne u obu pań, ale niestety dotarliśmy do momentu gdy medycyna już nic więcej nie może zrobić. I tak naprawdę, to cały nasz wysiłek może zostać zaprzepaszczony, jeśli czegoś panie nie zrobią.

- O co chodzi. – Cały czas odzywała się tylko Sakura z racji tego, że sama była lekarką, więc Hinata jej zostawiła rozmowę.

- Chodzi dokładnie o to, że od teraz cała nasza praca może przepaść jeśli w proces leczenia nie zaangażujemy waszych organizmów.

- Nie rozumiem. – Zdziwiła się Haruno.

- Istnieje pewien stan organizmu, gdy ten uruchamia dodatkowe procesy regeneracyjne, których medycyna nie jest w stanie skopiować.

- Co to za stan?

- By mieć pewność, że uda się paniom w pełni zregenerować narządy rodne, to muszą panie – I nie dokończył, bo w tym momencie otworzyły się drzwi od łazienki, w których staną Uzumaki.

- Pójdę po coś do picia. – Powiedział blondyn, widząc ponaglający wzrok doktora. Gdy już wyszedł, lekarz znów odwrócił się do swoich pacjentek.

- Muszą panie jak najszybciej zajść w ciążę. – Wyrzucił z siebie słowa, które zdawały mu się trujące, szczególnie w stosunku do tych dwóch młodych kobiet. W ciszy jaka nagle zapadła, doskonale było słychać muchę latającą za oknem i to mimo tego, że było ono zamknięte. – Przykro mi. – Dodał jeszcze i niemal rzucając Sakurze dokumentację medyczną, uciekł z pokoju ciągnąc za sobą pielęgniarkę.

Dziewczyny zdawały się być w ogóle nieświadome powrotu Uzumakiego i cały czas siedziały jak zamurowane. Tym bardziej ich stan się pogłębił, gdy Sakura zaznajomiła się z pozostawioną dokumentacją i nie dość, że potwierdziła słowa doktora, to jeszcze odkryła limit czasowy. Przynajmniej w jej przypadku zatrważająco krótki, ale i w przypadku Hinaty było to mniej niż trzy miesiące.

Iście pogrzebowy nastrój utrzymywał się przez cały pobyt w szpitalu i nawet wyjście z niego nie zmieniło go. Ich przemarsz do sanatorium wywołał spore poruszenie na całej jego trasie, bo nie często widuje się tak piękne młode kobiety, które mimo towarzystwa tak przystojnego mężczyzny jak Naruto, zachowują się jakby szły na ścięcie. Uzumaki dość szybko poczuł na sobie wrogie spojrzenia wywołane tym, że całość wyglądała tak jakby do czegoś zmuszał swoje towarzyszki i na pewno było to coś zboczonego.

Zaraz po zarejestrowaniu się w sanatorium, dziewczyny natychmiast udały się do gorących źródeł będących integralną częścią ośrodka, co ciekawe podobną decyzję podjął Naruto, który udał się do męskiej ich części.

A przynajmniej one tak myślały.

Dziewczyny nie zdawały sobie sprawy z popełnionego błędu, wywołanego niewiedzą.

- Dziwne. – Stwierdziła Sakura, idąca z ręcznikiem na ramieniu. – Dlaczego nie widziałam osobnego wejścia dla mężczyzn?

- Może jest z zupełnie innej strony. – Zasugerowała Hinata.

Naruto - HaremOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz