XXI

142 7 10
                                    

Wkurzyłaś się i zaczęłaś go gilgać. Wsadzałaś dłonie w każdy możliwy zakamarek jego brzucha. Parę razy dotknęłaś przez przypadek jego torsu. Był dość umięśniony, nie chciałaś przestać go dotykać. Lecz on ciebie tak gilgał, że co chwilę zmieniałaś pozę. Gilgaliście się dopóki ty o mało co przestałaś oddychać. Usiadłaś podpierając się dłońmi, zamknęłaś oczy i zaczęłaś głęboko oddychać. Gdy delikatnie je otworzyłaś kątem oka dostrzegłaś uśmiechającego się Billa przez co zaczęłaś się śmiać. Było dość ciepło, a nie chciałaś aby lało się z ciebie jak z wykręcanej szmaty, więc zdjęłaś bluzę, pod którą miałaś czerwony podkoszulek, z koronkowym dekoltem. Gdybyś wiedziała, że będziesz tutaj z nim, założyłabyś mniej  skąpy podkoszulek. Gdy zdjęłaś bluzę Bill momentalnie spojrzał się na czerwony podkoszulek. Poczułaś się niekomfortowo widząc na jego twarzy lekki uśmiech. Momentalnie zakryłaś się dłońmi.

- Co się tak gapisz?! - odparłaś skrępowana

- Ładnie wyglądasz - odpowiedział patrząc się w twoje oczy

Mężczyzna nie spuszczając z ciebie wzroku zdjął powoli marynarkę i odłożył ją.

Pov

{!!!!!!!!!!!!!!}

Zaczął powoli skradać się na czworaka w twoją stronę. Nie wiedziałaś co zrobić  Paliłaś na twarzy buraka. Gdy znalazł się dosyć blisko, czułaś jego oddech na swoim czole. Spojrzeliście sobie w oczy. Dziwnie się czułaś. Uśmiechnęłaś się uroczo i w tym momencie Bill z całej siły pchnął ciebie do wody. Po paru sekundach wynurzyłaś się z niej poprawiając włosy, które zasłaniały twoją twarz. Stałaś tak zanurzona po piersi w wodzie i oczekującym spojrzeniem patrzyłaś na chłopaka który siedział na kolanach i zwijał się ze śmiechu.

- Wiesz co, to nie jest śmieszne... Przez ciebie mogłam się zachłysnąć wodą i umrzeć...- oznajmiłaś poważnie

Natychmiastowo wskoczył na główkę do wody. To wyglądało tak spektakularne, że ze zdziwienia otworzyłaś usta. 

Po chwili zdałaś sobie z tego sprawę, że Bill długo się nie wynurza.

- Bill! - krzyknęłaś panicznie przerażona rozglądając się dookoła, lecz nigdzie nikogo nie było.

Nagle poczułaś jak coś ciebie podnosi. Wydarłaś się ze strachu, myśląc, że to jakieś zwierzę. Już miałaś skakać, gdy poczułaś dłonie trzymające ciebie w talii. Spojrzałaś się w dół.

- Bill! Kurwa! Nie strasz mnie! - krzyknęłaś przerażona

- Hahahaahahah....

Gdy się uspokoiłaś spojrzałaś się przed siebie.

- Ale tu wysoko - powiedziałaś patrząc się w dół

- Radzę ci uważać 

- Co?! Czem... 

Nie dokończyłaś bo znalazłaś się w jeziorze. Gdy wypłynęłaś na powierzchnię zaczęłaś się śmiać. Razem z tobą śmiał się Bill. Gdy spojrzałaś się na niego wyglądał jak książę z bajki... na rybach. Spojrzałaś się na jego tors. Mokra koszula przylegała do ciała i ukazywała jego piękno. Zarumieniłaś się.

- Ładnie wyglądasz... - szepnęłaś uśmiechając się nieśmiało, wpatrując się w taflę wody.

- Ty jeszcze ładniej - szepnął wpatrując się w ciebie, po czym dał nura do wody.

Zdałaś sobie sprawę, że on zaraz znajdzie się pod tobą więc czym prędzej rzuciłaś się się do ucieczki. Słyszałaś za sobą uderzanie częściami ciała o wodę, więc przyspieszyłaś. W pewnym momencie poczułaś coś kującego co otarło się o twój brzuch i wrzasnęłaś z przerażenia. Myślałaś bowiem, że to jakaś roślina lub zwierzę które zaraz wciągnie ciebie pod wodę. Dopłynęłaś do brzegu i czym prędzej wyskoczyłaś z wody rzucając się na trawę. Ogarnęłaś, że on jeszcze płynie.

🄱🄰🄳 🅃🅈🄿🄴//ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz