I

119 9 2
                                    

Jak zawsze wracałaś tą samą drogą do domu, tylko tym razem powrót trwał 10 min a nie 20, ponieważ wracałaś ze szkoły rowerem. {Nienawidzę tych pierdolonych nauczycieli!!! Klasa jaka klasa? Patola!!! Nikt nie jest inny! Normalny!  Tylko potrafią się wyśmiewać, ćpać, palić, ruchać, a i tak mam was głęboko i szeroko, ja już nie wytrzymuję} pomyślałaś i przyśpieszyłaś trochę ze złości. Chwilę potem wjechałaś na podjazd. {No i znowu się gapi...zbok! Tym razem to ja przeciągnę strunę, a ty się odczepisz}

- Hej, Spójrz maleńka na moje oblicze, jak chcesz to Cię zaraz rozdziewiczę - Powiedział [I|S] ,,szkolny debil'' wpatrując się w... (dokończcie sami) {Lepszych tekstów na podryw nie było?!}

Wkurzyłaś się. Podeszłaś do niego... Bardzo blisko.
Uśmiechnęłaś się... On odwzajemnił uśmiech. .. z całej siły (przesadzam) no prawie z całej siły uderzyłaś swoją głową w jego. Chwycił się za krwawiący nos jęcząc z bólu. Owinęłaś swoją nogę wokół jego nogi i przewróciłaś go na beton. Splunęłaś na niego i z powagą powiedziałaś:

- To mi był ostatni raz!! Jasne!!

Chłopak pokiwał głową.

I odeszłaś od niego uśmiechając się. Otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka. Stanęłaś jak wryta.

- Babcia!!! - Krzyknęłaś podbiegając do niej i tuląc ok. 5 min.

- Wnusia, moja krew!

- Babciu, o co chodzi?!

- No ten chłopaczek! Zasłużył na to!! Ja też tak robiłam!

- No dziękuję...- Odpowiedziałaś uśmiechając się pod nosem. Patrząc pod kątem na rodziców stojących za babcią

- A teraz pakuj się! Jedziesz ze mną do Derry, bo czekają obowiązki! Wiesz wnusiu, mój stan zdrowia się pogorszył, a w domu pomóc mi trzeba... Opiekunkom nie wierzę, to są cwane wredne baby, które na końcu uduszą mnie poduszką.

- Babciu Nie...

- Co?

- Boję się...

- Wnusia - Powiedziała babcia chwytając ciebie swoją wytatuowaną ręką za ramię - Od tych paru dobrych lat, nic u mas nie ma, nikt nikogo nie porywa, nie zabija, jest już bezpiecznie.

- Ale co jak...

- Słuchaj mnie no! Daj mi dokończyć - wtrąciła babcia śmiejąc się - jeżeli ktoś zabije jakieś dziecko, lub ktoś zaginie obiecuję, że przeprowadzam się do was, a tobie kupię wypasiony domek z monitoringiem, drutem kolczastym i Bóg wie co jeszcze.

- Ale n...

- Odpowiedz mi tak, czy nie

Po chwili namysłu odpowiedziałaś, że...

- Tak, pojadę tam

- No dzielna dziewczyna, domek masz gwarantowany

- hahaha... Dobre mi żarty!

- Serio!

Wtedy przybiegła do ciebie 7 letnia siostra i 10 brat. Przytulili ciebie z całej siły. I wręczyli obrazki i miesięczny zapas cukierków jak będziesz tęsknić za nimi.

- Dziękuję kochani - Powiedziałaś że łzami w oczach

- Proszę, kochamy ciebie i będziemy tęsknić

- A ja was... Też będę tęsknić...Zaraz zniknie szarlotka ze stołu, kto będzie pierwszy?

Pobiegliście do salonu.
Gdy wszyscy dotarli do salonu, coś ci się przypomniało.

- A szkoła Mamo?!

- Córciu, wiem, że tu ci źle więc... przenieśliśmy cię do szkoły w Derry.

- Może tym razem będą normalni... A tak w ogóle to planowaliście to wcześniej, prawda?

- Tak... - odpowiedział tata uśmiechając się pod nosem.

Poszłaś na górę do pokoju się pakować. Jak na miesiąc, pakowanie zajęło ci mało czasu. Akurat skończyłaś pakować 3 walizkę. Ktoś wszedł do pokoju.

- Wnusiu, dzielna z ciebie dziewczyna - oznajmiła babcia opierając się o framugę drzwi

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

U babci pod domem

- Choć do domku, zrobię tobie herbatkę i pogadamy sobie na tarasiku - oznajmiła babcia idąc w stronę drzwi

Poszłaś za babcią. Gdy robiła herbatkę, siedziałaś przy stole i oglądałaś widoki za oknem. Może nie były najpiękniejsze, ale ty je uwielbiałaś. Gdy kobieta zrobiła herbatę, pomogłaś jej zanieść ją na taras. Usiadłyście i w chwili ciszy rozglądałaś się po pięknym ogrodzie.{Babcia ma cudny domek. Może mały, ale uroczy. Sam domek jest urządzony w wiktoriańskim stylu. Za domkiem babcia ma wielki staw na którego środku stoi taras z zadaszeniem. Aby wejść na taras trzeba przejść jak ja to kiedyś mówiłam przez ,,Most buja most" A w domu i ogrodzie babcia ma mnóstwo pięknych roślin...}

Nagle babcia wyrwała ciebie z twojego opisu

- Wnusiu...

- Tak babciu?

- Nie będziesz, cały czas przy mnie siedzieć. Ty też masz swoje życie. Chciałabym abyś sobie dorobiła, ale w taki sposób, że będziesz zadowolona.

- Mianowicie - odparłaś chwytając filiżankę jak księżniczka, wiedziałaś, że babcia już ma pomysł.

- Będziesz malowała dla ludzi z wioski obrazy, portrety na żywo, lub ze zdjęcia. Co?

- Świetny pomysł... to kiedy mam zamieścić ogłoszenia

- Ja już się wszystkim zajęłam.

- Babcia, szybka jesteś hahaah... I mam już klientów?

- Jeszcze nie, ale cała wioska o tobie wie więc... Bądź gotowa!

Uśmiechnęłaś się i odprężyłaś wdychając świeże wilgotne powietrze. Nagle babcia to tobie przerwała.

- Długo tu nie zostaniesz... - powiedziała tajemniczo uśmiechając się

- Ok?... - odpowiedziałaś dziwiąc się

Po chwili niezręcznej ciszy oznajmiłaś:

- Babcia, jadę się przejechać po
okolicy!!

- Jasne słonko!

Poszłaś do pokoju z walizkami, które stały na korytarzu. Postawiłaś na
[T|U|S], założyłaś [T|U|B] i wyszłaś z domu. Chwilę potem się wróciłaś.

- Babcia!

- Co?! - odkrzyknęła kobieta

- Kiedy mam wrócić?!

- Wróć kiedy chcesz! Ale nie jutro!

- Dobra! - krzyknęłaś {Babcia, kurdę... Zaszalałaś, tego to się po tobie nie spodziewałam}

Wsiadłaś na rower {Jakie szczęście!! nie ma już tego zboka} Ruszyłaś przed siebie...

------------------------------------------------------
JUTRO POJAWI SIĘ KOLEJNA CZĘŚĆ

🄱🄰🄳 🅃🅈🄿🄴//ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz