Wchodząc do szkoły czułaś jak wszyscy ciebie obserwują.
{Co?! Nigdy w życiu dziewczyny nie widzieliście?! Ja pierdziele...}
Zadzwonił dzwonek tuż nad twoim uchem. Wystraszyłaś się i odskoczyłaś, potykając się o kogoś i upadając wprost na niego.
Podniosłaś się i pomogłaś mu wstać.
(To człowiek, ale to babka - Jej wstać)
- Przepraszam! - powiedziałaś to rumieniąc się że wstydu.- Spoko... - odpowiedziała uśmiechając się - Jesteś ta nowa?
- Tak... - rzekłaś
- Jesteś ze mną w klasie. Jestem [I|K].
- A ja [T|I] miło mi.
{Dziewczyna jest bardzo miła, nie spodziewałam się}
- Nauczyciel!!! - krzyknęła chwytając cię za rękę i biegnąc z tobą do klasy - Z kim siadasz?
Spojrzałaś na nią tak, że wiedziała, że usiądziesz obok niej.
- Witam moi drodzy na godzinie wychowawczej. Dołączyła do nas nowa uczennica. Bądźcie dla niej mili. Niech teraz wszystkim się przedstawi.
Wyszłaś z ławki, stanęłaś na środku klasy.
- Hej wszystkim. Jestem [T|I] I mam [jesteś niepełnoletnia]...lat. Mieszkałam w [M], ale przeprowadziłam się do babci. Uwielbiam malować [wymyśl co jeszcze, coś czego mógłby się czepić Henry]...
- Uuuuu... - wtrącił się wysoki chłopak w błąd włosach, z wredną gębą.
- No i tyle - powiedziałaś
Udałaś się do ławki. W pewnej chwili poczułaś jak ktoś rzuca w ciebie papierowymi kuleczkami. Obróciłaś się i dostałaś jedną w czoło.
- Ałaa... - szepnęłaś
Zobaczyłaś czwórkę chłopaków zwijających się ze śmiechu w ostatnich ławkach.
- Przestańcie...
Wtedy pan blond spojrzał się na ciebie, a po chwili kolejna kulka znalazła się tym razem na poliku.
- Ej! - krzyknęłaś cicho
- Hej, hej, [T|I] ! Lekcja jest, na przerwie pogadasz - wtrącił nauczyciel
Odwróciłaś się od nich i skupiłaś się na wykładzie ,,nauczyciela''
Nagle poczułaś ściskający bul w podbrzuszu. {Cześ ciotka, czemu teraz!! Nienawidzę ciebie}
Zaczęłaś zwijać się z bulu na krześle.
- Co jest... - szepnęła [I|K], widząc jak próbujesz usiedzieć w miejscu.
Spojrzałaś się na nią tak, że od razu wiedziała, że chodzi o babskie sprawy.
Wyszłaś z ławki dostając w plecy kuleczkami, ale skupiłaś się na tym aby jak najszybciej udać się do toalety.
- Mogę do toalety? Źle się czuję...
- Tak
Popędziłaś do toalety... (reszty nie muszę opisywać)Długo ci tam schodziło i źle się czułaś. W pewnym momencie usłyszałaś kroki. I pukanie w drzwi kabiny, w której siedziałaś.
- Jest tu ktoś? (rozpoznałaś, że to [I|K])
{Skąd ona wiedziała, że jestem w tej kabinie... Jest ich sześć, a po drugie weszła do łazienki i od razu zapukała w te drzwi... Przestań rozkminiać!}
- Tak... - szepnęłaś zwijając się w kulkę
- [T|I], nauczyciel się martwi
- Powiedz mu, że jest ok... Zaraz przestanę się zwijać z bulu, bo wzięłam tabletki.
- Zaraz przestanie... zobaczysz... - powiedziała z anielskim spokojem - Mogę wejść?
- Tak choć... - odkluczyłaś, aby mogła wejść
Podeszłaś do niej i wtuliłaś się w nią. Dziewczyna była trochę zaskoczona tym przytuleniem.
- Dlaczego mnie tulisz?
- Bo potrzebuję tego, a po drugie jesteś bardzo fajna.
- Dzięki... - szepnęła uśmiechając się
Zamknęłaś oczy. Nagle poczułaś jak uścisk staje się coraz mocniejszy...
- Zaraz przestanie ciebie boleć...
Zaraz przestanie ciebie boleć, a wtedy będziesz szczęśliwa...- powiedziała to czuło i tajemniczoPoczułaś jak ściska ciebie bardziej.
- Dusisz mnie... przestań [I|K] - oznajmiłaś śmiejąc się
Próbowałaś się ruszyć, ale ona ścisnęła ciebie jeszcze mocnej uśmiechając się miło.
Wtedy usłyszałaś jak jakaś osoba otwiera wszystkie kabiny. W końcu chciała otworzyć twoją, ale nie mogła, więc zapukała.
- {T|I], jesteś tu? Jestem woźną, otwórz proszę.
Poczułaś delikatne ukłucie na karku i zemdlałaś.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziłaś się w pokoju pielęgniarki szkolnej. Nad tobą stała pielęgniarka i [I|K].
- Co mi zrobiłaś? - zapytałaś się łapiąc za kark.Wyczułaś tam opatrunek.
- Ja?
- Tak. Przecież pocieszałaś mnie w łazience, wiesz o co chodzi.
- Nie.
- Jak to?
- Byłam cały czas w klasie, chciałam iść i nauczyciel mi nie pozwolił, więc posłał do ciebie woźną
- Co? Jaja sobie robisz? Co mi zrobiłaś?!
- Nic! Byłam w klasie.
- Dziewczęta. Woźna nikogo w kabinie nie zastała, oprócz ciebie [T|I].
- Przecież byłam z tobą [I|K]!
- Ja byłam całą lekcję w klasie. Teraz jest przerwa i pielęgniarka prosiła mnie do ciebie.
- To kto ze mną był?
- Nie wiemy, na monitoringu nikogo nie było.
- Niemożliwe...
Złapałaś się nagle za kark i pisnęłaś z bólu
- Co tam jest?
- Trzy dosyć głębokie rany kłute. Więc blizna ci zostanie na całe życie. - powiedziała kobieta
- Poczułam ukłucie i zemdlałam, ale kto mi to zrobił
- Sama musiałaś to sobie zrobić...
- Jak? I czym?
- Czymś na pewno - odparła obojętnie pielęgniarka idąc do szafki po gazę i coś jeszcze.
- Ja bym sobie takiego czegoś nigdy nie zrobiła!
- Ja też. - wtrąciła się dziewczyna
- Nie wierzę tobie...
- Dziewczyny, pójdźcie do sekretariatu i poproście panią sekretarkę, aby udostępniła wam nagrania z monitoringu.
- Dobra... - odparłaś
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Przepraszam - rzekłaś ze skruchą wychodząc z sekretariatu
- Spoko - powiedziała
- Nie wiem kto i jakim cudem się do toalety dostał, ale już go nienawidzę
- Czyli mnie...
- Głupia? To nie byłaś ty... Myliłam się
- rzekłaś patrząc się miło na koleżankę-----------------------------------------------------------
JUTRO POJAWI SIĘ KOLEJNA CZĘŚĆ
CZYTASZ
🄱🄰🄳 🅃🅈🄿🄴//ZAKOŃCZONE
FanfictionNIE CZYTAJ TEGO GÓWNA, BO DOSTANIESZ ATAKU CRINGU ᴛʏ ᴛᴜ ɢʀᴀsᴢ ɢᴌóᴡɴą ʀᴏʟę.ᴘᴏ ᴛʀᴀᴜᴍɪᴇ ᴢ ᴅᴢɪᴇᴄɪńsᴛᴡᴀ ᴡʀᴀᴄᴀsᴢ ᴡ ʀᴏᴅᴢɪɴɴᴇ sᴛʀᴏɴʏ. ᴘᴏᴢɴᴀᴊᴇsᴢ ᴘᴇᴡɴą ᴏsᴏʙę, ᴋᴛóʀᴀ ᴡʏᴅᴀᴊᴇ sɪę ʙʏć sᴘᴏᴋᴏ. ᴢᴀᴘʀᴢʏᴊᴀźɴɪᴀsᴢ sɪę ᴢ ɴɪą. ɪᴍ ᴅᴌᴜżᴇᴊ sɪę ᴢɴᴀᴄɪᴇ ᴛʏᴍ ᴡ ᴍɪᴇśᴄɪᴇ ᴅᴏᴄʜᴏᴅᴢɪ ᴅ...