IV

98 8 1
                                    

Po lekcjach [I|K] oprowadzała ciebie po szkole. Gdy przechodziłyście obok szafek, stanął przed wami blondyn.

- Hej nowa! - powiedział z wrednym uśmieszkiem

- Zignoruj go... - szepnęła do ciebie koleżanka

Chciałyście go minąć, ale on wraz z dwójką kolegów zablokował wam przejście.

- Wy już do domu? - zapytał się wrednie.

- Tak - rzekła dziewczyna

- Chłopie daj przejść...

Pchnęłaś się między jego a grubasa. Wtedy grubas popchnął ciebie, że prawie wylądowałaś na ziemi.

- Odwal się! Co ja wam kurde zrobiłam! Stajecie i blokujcie nam drogę. Śpieszy mi się!

- To sobie poczekasz pizdo.

- Nie, lalusiu.

- Nie pozwalaj sobie za dużo!

- To daj nam kurna przejść!

Wtedy spojrzała na ciebie [I|K]. Miała taki wyraz twarzy jakby chciała powiedzieć ,,nie próbuj, to się dla nas źle skończy"

Wtedy podszedł do ciebie.

- Chłopacy odsuńcie się, zaniesienie ją do pielęgniarki, a ja się z nią policzę hahaha - zaśmiał się

-Dziewczyn się nie bije! - krzyknęłaś chcąc się wycofać

Nagle na ramieniu poczułaś rękę... Pana blondyna. A wokół was pojawiła się prawie cała szkoła. {Nikt nic z tym nie zrobi! Przecież on chce się ze mną bić, najwidoczniej cała szkoła się go boi!}

- Henry, odpuść sobie... Ona jest nowa, nie wie jaki jesteś... - wtrąciła się koleżanka

- Tą suka mnie sprowokowała! - krzyknął i dał jej z liścia tak, że prawie straciła równowagę.

Wtedy wybuchłaś złością, nie potrafisz jej opanować.

- Wal się skurwysynie!

Wtedy Henry się uśmiechnął i i stanął przed tobą.

Chwycił ciebie za rękę.

- Suka... - szepnął i chciał dać tobie z liścia, ale schyliłaś się i uderzyłaś go pięścią w klejnoty. Ten złapał się za nie i puścił twoją rękę. Wtedy kopnęłaś go z całej siły w brzuch i ten poleciał na podłogę. Po chwili wstał rozpędził się i chciał w ciebie wpaść. Ale ty tylko się odsunęłaś i on wleciał w stojącego za tobą nauczyciela od WF-u. (Ps. Nie wiem skąd się on tutaj wziął)

Nauczyciel zaprowadził was do dyrektora. Odpowiedziałaś o wszystkim i puści ciebie wolno, a jemu wymierzyli 60 karę w ciągu tego półrocza. Na korytarzu stała [I|K] z paroma dziewczynami. Wyszłaś od dyrektora zadowolona. (Tak jak to robią w filmach. Trzepnęłaś włosami w zwolnionym tępie)
Dziewczyny tobie pogratulowały, a cała szkoła nie patrzała na ciebie jak na nowicjuszkę tylko jak na narodową bohaterkę.

- Jak ty to zrobiłaś? - powiedziała brunetka

- Normalnie... - uśmiechnęłaś się szeroko.

Dziewczyny były starsze i miały jeszcze jedną lekcję, a ty z [I|K] wyszłyście ze szkoły. Wybuchnełyście śmiechem.
(Nie pytajcie się mnie sama nie wiem dlaczego)
Ludzie się na was dziwnie patrzyli.

- To do jutra.

- Do jutra

Rozeszłyście się w swoje strony.

🄱🄰🄳 🅃🅈🄿🄴//ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz