RAINBERRY - cloudysle [KatieBrillare]

92 7 1
                                    

Okładka zachowana jest w kolorach brązu i lekkiego złota. Na pracy widzimy celebrytów takich jak, Zayn Malik, który jest głównym bohaterem fanfika. Cała okładka nie wygląda dla mnie zachęcająco, napis niestety nie współpracuje i trochę gryzie się z resztą. Na ogół jednak czytelnik wie, o czym jest opowiadanie.

Nie potrzebowałam biżuterii, którą mi podarowałeś. Nie potrzebowałam kwiatów, które mi podarowałeś. Nie potrzebowałam bogactwa, które mi podarowałeś. Potrzebowałam miłości, której mi nie podarowałeś.

Opis nie wnosi nic do fabuły. Jest to typowy zabieg używany na wattpadzie od samego jego powstania. Jest on za krótki, chociaż mogłabym powiedzieć, że ten fragment nadaje się do zupełnego wyrzucenia lub wrzucenia go na sam koniec, a zamiast niego krótkiego opowiedzenia fabuły. Jest tu zdecydowanie za dużo "Nie potrzebowałam" oraz "którą mi podarowałeś". Z jednej strony jest to używane przez wiele osób, ale jest to po prostu nieestetyczne i można się pogubić ciągle czytając to samo.

Jak już wspomniałam, brakuje tu streszczenia opowieści. Jakiegoś wstępu do historii. Obecnie po przeczytaniu samego opisu, który nam przedstawiłaś, naprawdę nie wiem o czym piszesz. Sugerowałabym zamienienie opisu i dodania do niego kilku zdań na temat tego, co się stało z bohaterką. Można by posłużyć się tu samym prologiem, który w streszczeniu nadawałby się na opis.

Właśnie, jeśli chodzi o wspomniany opis. Według mnie jest najmroczniejszą częścią opowiadania i on wprowadza do świata pełnego narkotyków, szajek i rozliczenia długów. Bardzo mi się podobał i zachęcał mnie do dalszego czytania, żałuje że był za krótki. Mogłaś, droga autorko, rozwinąć opisy, opisać dokładnie wygląd miejsca, w którym znajdowali się rozmówcy, szerzej opisać ton głosu, jakim bohaterowie się wypowiadali.

Przechodząc do pierwszego rozdziału, trochę się zawiodłam. W prologu pojawił się mrok. Poczułam chęć kontynuowania tej mrocznej opowieści, a dostałam prosty fanfik, gdzie mafia jest tylko wzmianką. Owszem, są zawarte fragmenty z rozmów na temat gangsterskich zadań, ale nadal brakowało mi akcji.

Już na samym początku pojawia się druga główna postać, mianowicie Zayn i naprawdę liczyłam na jego wielkie wejście, które wyraźnie powie mi " to jest mafijny fanfik". Znowu się jednak zawiodłam. Malik został tu przedstawiony jako przyszły spadkobierca dziedzictwa ojca, ale mimo jego nadchodzącej przyszłości dotyczącej nielegalnych interesów, nie czułam, jakbym miała do czynienia z przyszłym szefem mafii. Zayn jest zdecydowanie za mazgajowaty i mimozowaty.

W prologu dowiedziałam się, że główna bohaterka zostanie oddana Zaynowi i oczekiwałam coś w stylu: ona nie ma wyboru, musi się mu oddać i na tym kończymy dyskusje, urywamy temat. Tymczasem Malik starał się zbliżyć do kobiety. Widać było, że miał w tym jakiś cel i wie, że ona będzie jego, ale to całkiem zaburzyło moje oczekiwania co to głównego wątku fabularnego.

Scarlett bardzo mnie drażniła już od pierwszego rozdziału, nie wiem czy to przez rozpad rodziny czy życie wśród gangsterów, ale nie wydawało mi się, aby jej to przeszkadzało. Tak jak już wspominałam, nie czułam się, jakbym czytała coś związanego z mafią. Zachowanie Scarlett przez całe opowiadanie było dziwne. Z jednej strony rzucała pogardliwe spojrzenia w stronę Malika a w myślach wychwalała jaki to on piękny, uroczy itp. Ta nienawiść czy niechęć była naciągana, przez co powstał bardziej fanfik dla nastolatków. Nie wiem autorko czy miałaś taki zamiar, jeśli tak, to się mylę i po prostu źle to odebrałam.

Wracając do tekstu oraz całej stylistyki. Nie jestem bogiem ortografii, jednak podstawowe błędy dostrzegam. Złapałam w ten sposób kilka literówek, czasem umknęły ci niektóre litery na końcu wyrazów. Najbardziej jednak poruszyło mnie składnie niektórych zdań. Zdarzało się, że dialogi były tak chaotyczne, że nie potrafiłam wyłapać ich sensu. Formułowanie zdań też poległo w większości rozdziałów i myślę, iż przeanalizowanie tekstu przynajmniej raz przed jego publikacją, zniwelowało by problem. I przede wszystkim przyda się korekta sprawdzonej bety. Zadowalają mnie akapity, które nie są duże, są widoczne i całość nabiera estetyki.

Co powiem o czasie akcji fanfiku? Autorko tu niestety źle zdecydowałaś. Zaczynasz pisać w czasie teraźniejszym, wspomnienia z przeszłości są napisane w czasie przeszłym, ale w pewnym momencie się gubisz i mieszasz je ze sobą. Osobiście zaczęłam pisać w czasie teraźniejszym w lipcu tego roku. Z doświadczenia wiem, że to jest ten czas, którego trzeba się nauczyć. Opisując coś, co dzieje się w teraźniejszość nie mamy tak wielu słów do użycia, które odnoszą się do wypowiedzi bohatera. Nie napiszemy słowa "odparł", jako że ktoś komuś odpowiedział. Nie ma na to odpowiednika w czasie teraźniejszym.

Kiedy opisujesz daną sytuację, jak np. W rozdziale pierwszym, gdzie wypowiadasz się na temat mamy Scarlett, zaczynasz gubić czas. Jej zachowanie nie było niczym nowym, więc nie miałam powodów, by się martwić. Od tego zdania powinnaś zacząć opowiadać w czasie teraźniejszym. Wcześniej napisałaś dialog z matką i nagle wrzuciłaś czas przeszły, który nie powinien być zastosowany. To nie jest coś, co wydarzyło się dawno a to, co jest teraz. Ona w tej chwili zachowuje się tak, jak zawsze ma w zwyczaju. Mam nadzieję, że dobrze to wyjaśniłam.

Jeśli chodzi o zapisywanie dialogów. Ich konstrukcji najlepiej również nauczyć się na pamięć. Mianowicie chodzi mi o to, iż gdy bohater zadaje pytanie i po myślniku opisujesz jak mówi, zawsze postawisz małą literę, a wypowiedź nie będzie mieć kropki. Chyba, że jest to pytanie bądź zdanie rozkazujące. Dla przykładu:

- Po kim ty masz taki charakter? - pyta, unosząc jedną brew. (Zapis poprawny)

- Po kim ty masz taki charakter? - Pyta, unosząc..... (Zapis zły)

Jeśli jednak odnosisz się do tego, co bohater zrobił zaraz po wypowiedzi np. Uśmiechnął się, wzruszył ramionami, odwrócił się. Zdanie określające będzie już pisane dużą literą np.

- Nie licz na to - przyciąga mnie do siebie.... (Zapis zły)

- Nie licz na to. - Przyciąga mnie do siebie... (Zapis poprawny)

Błędną rzeczą, jaką użyłaś jest notoryczne używanie spójnika "iż". Nie jest on używany w mowie potocznej i najlepiej zastąpić go zwykłym "że". Spójnika "iż" użyjemy bardziej w zdaniach bardzo złożonych i chociaż jest on zabiegiem książkowym, unika się go.

W "Rainberry" ten spójnik zastosowałaś tak wiele razy, że nie chciałam już tego liczyć. We wszystkich fragmentach mogłaś użyć "że", ponieważ nie posiadasz tam zdań bardzo złożonych.

Jak wypowiem się na temat relacji między bohaterami? Osobiście nie uważam tego za ship i ich relacja na pewno nie była i nie jest ludzka. Wiele aspektów jest tu strasznie naciąganych, brakuje mi czegoś nowego, niż nienawiści bez powodu. Oboje zachowywali się, jak nastolatkowie w nieznanym im świecie, którzy traktują wszystko, jak zabawę. Na tę chwilę nie mogę polecić tego fanfika wymagającym czytelnikom.  

Recenzje piórem pisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz