Korra dziś jak zwykle przyszła do szkoły 15 przed lekcjami. Czekała już na nią Kuvira.
- Jak ja jej nie znoszę - mruknęła pod nosem Asami do Jinory, która patrzyła z uśmiechem na Kai'a z jej rocznika.
- Oj Asami daj spokój, ona cię lubi - mruknęła - zagadaj do niej - zarumieniła się Sato.
- Niby jak? - zamknęła szafkę. Dziewczyna zaśmiała się krótko. Znalazła wzrokiem niebieskooką mieszkanke serca swojej koleżanki.
- Korra! Możesz na chwile? - krzyknęła. Rumieniec zalał Sato.
- Co ty robisz? - mruknęła
- Sprawiam abyście do siebie zagadały - zachichotała.
- Co jest? - spytała Korra z uśmiechem patrząc na zalaną burakiem córko Hitoshi'ego - wszystko z nią okej?
- Z nią? Tak wszystko gra, wstydziła ci się powiedzieć, że też wpada do nas na obiad - oznajmiła Jinora.
- Nie ma problemu, pozdrów ojca i powiedz mu, że będę tylko ja
- Coś nie tak z rodzicami?
- Nie, będą w pracy
- Rozumiem, do jutra - przytuliła się do Korry jak gdyby nigdy nic. Ku zaskoczeniu Asami, niebieskooka podniosła ją, przytuliła i położyła na ziemie. Po czym odeszła.
- Jaki obiad? Czemu wy się tak dobrze znacie? Skąd te relacje? - zasypała pytaniami Jinore kiedy była kolejna przerwa. Dziewczyna westchnęła.
- Obiad jest rodzinny, spokojnie Opal i Bolin też będą, ja i Korra znamy się od dziecka, jesteśmy kuzynkami. Dalekimi ale jednak - oznajmiła jej spokojnie.
- Dlaczego nic o tym nie wiedziałam? - oburzyła się Sato
- Bo nie pytałaś - odbiła piłeczkę. Dzień w szkole zleciał jej za szybko. Tak samo jak następny. Asami stała przed szafą pełną ubrań i nie wiedziała w co się ubrać. Trafiło na czerwoną koszulkę z długim rękawem, czarne leginsy oraz glany. Musiała się jakoś pokazać przed Korrą i zrobić dobre wrażenie na rodzicach Jinory.
- Baw się dobrze - powiedział ojciec dziewczyny gdy parkował samochód pod rezydencją Tenzina. Znała się z jej rodzicami z widzenia, prawie nigdy z nimi nie spędzała czasu. Kiedy stanęła przed jej domem zawachała się. Jednak po chwili zapukała, otworzyła jej mama Jinory.
- Witaj Asami - przywitała ją z uśmiechem i zaprosiła do środka. W salonie siedziała cała rodzina. Nie było tylko Opal i Bolina.
- Dzieciaki zachowujcie się, mamy gości - starał się przywrócić do porządku sytuacje w dom Tenzin. Przywitał się z Asami. Brązowooka zaprosiła ją gestem do jej pokoju. Dom w jakim mieszkała rodzina był ogromny. Miał ponad sześć pokoi i to nie małych. Gdy dziewczyny weszły zobaczyły jak Meelo i Ikki łaskoczą Korre na podłodze.
- Niby starsza, ale intelektem pasuje do tej dwójki - westchnęła Jinora.
- No co? Nie mogę się pobawić z ulubionym kuzynostwem? - spytała gdy tylko przestali ją łaskotać. Nie wiadomo z jakich przyczyn kiedy tylko Korra zrozumiała, że Asami jest w pokoju pokryła się rumieńcem.
- Hej wszystkim - przywitała się i usiadła na łóżku.
- Ikki, Meelo to jest Asami, moje koleżanka z klasy, Asami to niestety moje rodzeństwo - westchnęła.
- Miło mi cie poznać - powiedziało chórem młodsze rodzeństwo. Dopiero potem zielonooka zobaczyła jak ubrana jest Korra. Zwykła niebieska koszula pod którą była biała bluzka, jasne spodnie. Chwilę potem doszli do nich Opal i Bolin. Cały dzień wyglądał tak, że Trzy dziewczyny rozmawiały spokojnie, a pozostała czwórka wygłupiała się w najlepsze. Gdy nadchodził czas opuszczenia domu gospodarzy Sato spojrzała na swój telefon. Szybko pognała na przystanek.
- Cholera uciekł mi - wydyszała -następny mam na godzinę - westchnęła. Usiadła na ławce i czekała. Było już gruba po 22, nie ukrywając było już ciemno.
- Asami? Ty nie w domu? - spojrzała w górę i ujrzała Korre
- Spóźniłam się na autobus - odpowiedziała zawstydzona.
- Powiesz gdzie mieszkasz, zawiozę cię - oznajmiła. Sato spojrzała na dziewczynę ze wdzięcznością.
- Czym mnie zawieziesz niby? - spytała. Niebieskooka zaśmiała się i wsiadła na motor. Ku zaskoczeniu Asami faktycznie był jej. Zielonooka wsiadła z niepewnością.
- Złap się mnie - odpowiedziała dając jej kask. Podróż była dla młodszej dziewczyny była spełnieniem jej marzeń. Mogła tulić się to Korry przez całą drogę. No może nie tylko jej marzeniem to było. Kiedy tylko dotarły do celu, dziewczyny jeszcze zamieniły pare słów.- Dzięki za podwózkę - podziękowała jej.
- Ależ dla mnie to zaszczyt Panno Sato - zaśmiała się niebieskooka i odjechała. Zostawiając Asami w stanie rozanielenia. Gdy tylko weszła do domu jej ojca jeszcze nie było, ale zmęczenie dawało o sobie znać. Po ogarnięciu się, zielonooka myślała nad tym jak zagadać jutro do niebieskookiej. Jak pewnie już się domyślacie, nie tylko ona to robiła.
CZYTASZ
Boiskowa miłość
Teen FictionAsami jest chilliderką w swoim liceum. Dobrze się uczy, ma dużo znajomych oraz pasję. Jest zakochana w Korze która gra w zespole football'owym. Jest jednak nieśmiała w stosunku do niej. Czy to nie będzie przeszkodą w wyznaniu jej miłości? A może kto...