Rozdział 12 - Poszukiwana

546 41 0
                                    

Asami otworzyła oczy. Nie wiedziała gdzie jest. Szary pokój, z plakatami jakiegoś zespołu metalowego. Ogólnie pomieszczenie wyglądało jak u typowego chłopaka.
- Śpiąca królewna wstała? - dobrze znany głos dobiegł z naprzeciwka. Okazało się, że to

























































































Kuvira.//NIKT SIĘ TEGO NI SPODZIEWOŁ// Asami zadziwiło to, że starsza jej pomaga. Beifong usiadła na skraju łóżka i dała dziewczynie coś ciepłego. Sato nieufnie wzięła kubek.
- Nie ma tam trucizny, Korra by mnie chyba zabiła - parsknęła.
- Co robiłaś tak późno na dworzu? - zapytała Asami upijając łyk napoju, który okazał się herbatą.
- A co martwiłaś się? - teatralnie przejęła się starsza - spacer, ale to pytanie też moge zadać tobie
-Uciekłam - mruknęła. Kuvira wytrzeszczyła oczy.
- Ty i ucieczka? Aż nie chce mi się wierzyć - Asami po krótce opowiedziała starszej w czym sens. Nie wiedziała, że Beifong jest takim dobrym słuchaczem.
- Nieźle się wkopałaś, a raczej cię wkopali - westchnęła Kuvira - lepiej ci?
Asami tylko pokiwała głową. Telefon starszej dziewczyny zaczął dzwonić.
- Korra, pewnie dowiedziała się, że cie szukają
- Szukają mnie? 
- To chyba logiczne - przewróciła oczami koleżanka niebieskookiej i odebrała. Krzyki wcześniej wspomnianej dziewczyny słyszała zielonooka będąc na drugim końcu pokoju. Kiedy rozmowa telefoniczna dobiegła końca starsza ruszyła do kuchni.
- Moge sie założyć, że zdarła sobie gardło - zaśmiała się krótko i pozostawiła Asami samą w pokoju - otwórz okno.
- Czemu? Jest zimno - powiedziała zaciekawiona zielonooka.
- Otwórz i nie zadawaj pytań
Tak jak prosiła. Kiedy Kuvira wróciła z kuchni, miała przy sobie najprawdopodobniej tabletki na gardło.
- Po co kaza... - nie dokończyła Asami widząc swoją dziewczynę siedzącą na parapecie.
- Kiedy ty sie nauczysz korzystać z moich drzwi. To tylko parter
- Właśnie, parter - zaśmiała się i wzięła tabletki. Sato siedziała w ciężkim szoku.
- ASAMI!! - wydarła się Korra zauważając swoją dziewczyne. Nie był to krzyk radości, a bynajmniej nie całkowity. W jej tonie była radość pomieszana z gniewem. - Po co ci telefon skoro nawet go nie odbierasz?!
- Miałam wyłączony...
- Dlaczego? - dalej gniewnie ale już spokojnie zapytała niebieskooka. Asami ponownie opowiedziała to co się wydarzało. Czekała aż Korra zacznie się gniewać. Obserwowała ją tak samo jak Kuvira. Ta tylko objęła ją i mówiła aby więcej tak nie chodziła sama po mieście. Asami wtuliła się w ciemnoniebieską bluze dziewczyny. 
- Masz na sobie tylko to? Musiałaś zmarznąć po drodze - Kuvira zaśmiała się na to, a Korra zachichotała - no co?
- Biegła tak szybko że raczej jest rozgrzana - uśmiechnęła sie przyjaźnie gospodarz. Asami poznała Kuvire z zupełnie innej strony. Cała trójka spędziła u niej noc. Z samego rana Korra odprowadziła swoją dziewczynę do domu. A tam czekała na Asami poważna rozmowa.
 

Boiskowa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz