/Przyjęło sie? Da. TO PISZEMY DOOOOOOOOOLEJ/
- Co zrobiła?! - krzyknął Bolin.
- Ciszej, może gdzieś tu być - szepnęła Asami karcąc kolegę z ławki.
- Nie wiedziałem, że jest romantyczna - powiedział i wyciągnął swoje książki z szafki. Kiedy wyciągnęli wszystkie potrzebne rzeczy udali się na lekcje. Przechodzili obok Korry która żywo rozmawiała o czymś z Kuvirą i Mako. Sato poczuła się azdrosna. Mako to Mako, ale Kuvira?! Zielone oczy dziewczyny po pewnym czasie napotkały wzrok wcześniej wspomnianego obiektu zazdrości. Nastolatka stojąca obok niebieskookiej zaczęła jej coś szeptać, na co tam wyraźnie się rumieniła.
- JAK ONA MOGŁA?! - warknęła Asami do Bolina gdy weszli do klasy.
- Nie wyciągaj wniosków, w razie czego rozprawię się z nią - dziewczyna zaśmiała się. Wiedziała, że młodszy z braci nie skrzywdziłby nikogo, bez powodu. Na lekcjach nie mogła się skupić. Cały czas myślami była przy sytuacji z Korrą. Podczas gdy wszyscy uczniowie spokojnie wychodzili z lekcji, czarnowłosa była już w amoku. Brała do siebie tylko najgorsze scenariusze.
- One? Prosze ciebie Asami, opanuj się - próbowała uspokoić wściekłą nastolatkę dziewczyna Bolina. Opal
- Ale ja to widziałam! Ona się zarumnieniła gdy tylko ta coś do niej szepnęła!! Jeszcze chamsko się na mnie spojrzała!!
- Sato - inny dziewczęcy głos odezwał się zza ściany. Kiedy tylko Asami się odwróciła ręka ją świerzbiła aby nie uderzyć uczennicy z klasy Korry.
- Czego? - warknęła.
- Może grzeczniej księżniczko huh? - spojrzała kpiąco na córkę Hitoshi'ego Kuvira
- Mów czego chcesz? - westchnęła zielonooka widząc uspokajający wzrok Opal
- Nie masz się o co bać - zaśmiała się i odeszła zostawiając dwie licealistki w osłupieniu.
- Asami nie! - krzyknęła dziewczyna Bolina gdy ta już chciała się rzucić na starszą. Ku jej nie szczęściu biedna Korra akurat wychodziła zza ściany. Huk może nie był abyt wielki, ale wzbudził sensacje. Pozycja w której leżały wyglądała bardzo dwuznacznie. Asami opierająca się na rękach, milimetry od twarzy leżącej pod nią Korry.
- Emm...hej? - powiedziała niebieskooka. Nastolatka skamieniała. Niebieskie oczy wyglądały jeszcze piękniej z bliska. Sekunde po tym otrząsnęła się wstała razem ze sportowcem. Nie chciała wiedzieć jakiego buraka spaliła. Była tak blisko niej. Jej oczy ponownie napotkały Kuvirę. Była wściekła.
- Przepraszam - powiedziała cicho Asami. Takiej reakcji ze strony brązowowłosej się nie spodziewała. Myślała, że będzie wściekła. Jednak ta tylko zaśmiała się.
- Nie ma sprawy - odpowiedziała po czym zadzwonił dzwonek. Cała grupka uczniów rozeszła się po klasach. Cały dzień zielonooka omijała Korrę szerokim łukiem. Dziewczyna nie mogła spojrzeć jej normalnie w oczy, było jej głupio.
- Więc będziesz ją teraz unikała? - spytał Bolin
- To nic nie da - dodała Opal
- Nie pomagacie - odpowiedziała Asami. Czekali przed szkołą na Mako. Kiedy wszyscy się już zabrali i mieli odchodzić, usłyszeli głośne nawoływanie
- Mako!! - krzyczał głos. Wszyscy się odwrócili jak na rozkaz. Przed nimi stała zasapana Korra.
- P-po- pod - dyszała.
- Naprawdę biegłaś tu z samej góry tylko po to aby dać mi podręcznik? - spytał chłopak biorąc książkę. Dziewczyna tylko z uśmiechem pokiwała głową. Odzyskała siły gdy starszy z braci zaczął się z nią drażnić. Zabawe tej dwójki przerwał samochód jaki wypatrzyła niebieskooka.
- Korra choć! - dziewczyna pożegnała się ze znajomymi. Jednak na pożegnanie Asami podarowała ciepły uśmiech i pobiegła do auta.
- No no, tylko sie nie przyzwyczajaj - powiedziała Kuvira przechodząc wolnym krokiem obok grupki.
- Chyba będzie rywalizacja - szepnęła Opal
/Jak myślicie? Kto pierwszy zdobędzie Korre?/
CZYTASZ
Boiskowa miłość
Fiksi RemajaAsami jest chilliderką w swoim liceum. Dobrze się uczy, ma dużo znajomych oraz pasję. Jest zakochana w Korze która gra w zespole football'owym. Jest jednak nieśmiała w stosunku do niej. Czy to nie będzie przeszkodą w wyznaniu jej miłości? A może kto...