Rozdział 24 - Zimne wakacje

430 35 4
                                    

Dni, miesiące, a nawet lata tej słodkiej parce mijały prawie bezproblemowo. Czemu prawie? W każdym związku były kłótnie. 
- KONIEC SZKOŁY!!!! - wykrzyczał Bolin patrząc ostatni raz swoją już byłą szkołę. Asami zaśmiała się pod nosem i wypatrywała swojej dziewczyny wzrokiem. Nie musiała długo czekać na Korrę która przyjechała idealnie na umówioną godzinę.
- Moje gratulacje Asami, Bolin jestem pod wrażeniem że udało ci się zdać tą szkołe - zaśmiała się niebieskooka zdejmując kask i schodząc z motora.
- Ty wredna - zmierzył ją wzrokiem chłopak i zaczęli się śmiać. Asami tylko stała z boku wpatrzona w swoją dziewczynę.
- Jak na studniach? - zapytała zielonooka dając przelotnego buziaka swojej dziewczynie. Ta lekko się zarumieniła i uśmiechnęła. 
- Nieźle, a wy gdzie teraz? 
- Pewnie studia ekonomiczne i przejmę firmę ojca - powiedziała bez wahania dziewczyna.
- Ja nie mam planów - powiedział Bolin - może coś pomyśle potem, dajcie się nacieszyć wakacjami!! 
- Bolin tutaj! 
- Moje panie, ja spadam do zobaczenia - powiedział i poszedł w stronę swojego brata. Asami wsiadła na motor swojej dziewczyny i pojechały do niej. Przed drzwiami stały walizki, kluczyki do auta, dokumenty i karteczka ,,miłej zabawy".
- O co chodzi? - spojrzała się na Korre. Ta tylko cicho chichotała.
- Zabieram cię na wakacje! - krzyknęła. Do Asami to nie dochodziło.
- Jak ty go przekonałaś? - zapytała. Mina dziewczyny momentalnie się zmieniła.
- Mam swoje sposoby - odwróciła wzrok i podrapała się po karku. Asami tylko pokręciła głową i spakowała walizki do samochodu, o dziwo walizki Korry już tam były. Droga na lotnisko nie odbyła się bez przekleństw na korki oraz śmiechu. Odprawa była całkiem udana.
- Gdzie my w ogóle lecimy? - zapytała zielonooka. Wiedziała że jej dziewczyna jest nieobliczalna.
- Do mnie - odpowiedziała bez wahania. Z początku spokojnie, jednak reakcja dziewczyny Korry zmieniła się gdy przypomniało jej się, że ona mieszka na północy.
- Jaja se robisz?
- Nie - zachichotała. Asami zabiła ją wzrokiem. Wiedziała że już nie ma odwrotu. 
- To będzie dłuuugi czas - pomyślała dziewczyna i odsunęła się ,,obrażona" od Korry.
- I tak wiem że mnie kochasz - powiedziała. Lot minął im potem bez żadnych podobnych akcji. Kiedy wysiadały Korra tylko się uśmiechnęła. Był to uśmiech którego jeszcze Asami nie widziała. Był on jeszcze cieplejszy niż zawsze. Ten uśmiech ocieplił od razu dziewczyne.
- Witam w moich stronach - powiedziała.


/NIE BIJCIE MNIE ŻE TAK DŁUGO NIE BYŁO ROZDZIAŁÓW!! Witam nowych czytających oraz starych, jak tam przygotowania do świąt?/

Boiskowa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz