Castiel był pewien, że Charlie i Dean znajdą wspólny język, ale nie sądził, że stanie się to tak szybko. Po zaledwie trzech zdaniach czuł się kompletnie ignorowany. O czym oni w ogóle rozmawiali? Może jednak powinien był obejrzeć te wszystkie filmy z Charlie? Ale czy to jego wina, że zasnął na pierwszej części, bo go nudziła?
Mimo wszystko musiał przyznać, że dobrze było widzieć ich oboje uśmiechniętych, nawet jeśli czuł lekki dyskomfort na myśl o tym, że ta dwójka faktycznie mogłaby być razem, głównie przez to, że bał się ich stracić. Jeśli ich związek miałby wyglądać tak jak to spotkanie wyglądało teraz, nie byłby tym zachwycony.
Nie mogąc wytrzymać poczucia zapomnienia przez tą dwójkę napisał do Balthazara z prośbą o ratunek. Chłopak dołączył do nich w kawiarni, w której się zatrzymali i ze zdziwieniem spojrzał na zajętych rozmową Deana i Charlie. Castiel wstał do niego i go przytulił, po chwili pojawiła się przy nich Charlie, która też przytuliła Balthazara. Dean po prostu przybił z nim piątkę.
— Co tu robisz? — spytała Charlie, myśląc że Balthazar trafił na nich przypadkiem.
W odpowiedzi chłopak wyjął z kurtki dwa bilety do kina.
— Porywam Castiela — poinformował ją, ale Charlie zdążyła już wyrwać mu te bilety i zobaczyć co to za film. Okazało się, że to najnowszy film Marvela, więc przez moment zapomniała, że jest z nimi Dean i nie przyszło jej do głowy, że Balthazar liczył na randkę ze swoim chłopakiem.
— Ej, też chciałam na to iść — powiedziała. — Idę z wami.
— Czyli idziemy do kina? — spytał Dean, a Charlie przytaknęła, dopiero wtedy przypominając sobie, że przecież Dean jest homofobem i nic nie wie o tym, że Castiel i Balthazar są razem. Była na siebie zła i zdawała sobie sprawę, że Balthazar i Castiel też, chociaż bardzo dobrze to ukrywali.
— Dzięki, Charls — wyszeptał jej na ucho Balthazar, słyszalnie zirytowany. Liczył na randkę, a przy Deanie nie będzie mógł nawet złapać Castiela za rękę. Po prostu świetnie...
Charlie zrozumiała swój błąd i dlatego kupiła z Deanem miejsca oddalone od tych, na których mieli siedzieć Balthazar i Castiel, którzy byli jej za to naprawdę wdzięczni, a szczególnie Balthazar.
Dean był jednocześnie zadowolony i niezadowolony. Wolałby, żeby siedzieli wszyscy razem, ale z drugiej strony bycie de facto sam na sam z Charlie podobało mu się, bo mógł czuć się trochę bardziej swobodnie. Kino naprawdę było dobrym miejscem, aby zrobić kolejny krok. A on naprawdę chciał zrobić kolejny krok i pokazać Charlie, że ją lubi. Bo lubił ją, chyba bardziej niż sądził, że można kogoś polubił w kilka godzin. Jak to było? Udajesz, że ziewasz, a potem niby przypadkiem ją obejmujesz? Zamierzał zobaczyć czy to działa.
Charlie zesztywniała na moment, gdy poczuła, że Dean ją obejmuje. Polubiła go, naprawdę go polubiła, ale nie była pewna czy w taki sposób. Wiedziała, że Castiel miał rację - pasowali do siebie, byliby najlepszymi przyjaciółmi, ale nie potrafiła wyobrazić sobie siebie z Deanem w łóżku. Przy swoim poprzednim związku potrafiła to sobie wyobrazić. I może gdyby Dean był brzydki, miałoby to wytłumaczenie, ale Dean był jednym z przystojniejszych chłopaków, jakich znała i był dość dobrze, chociaż nie przesadnie, umięśniony - nie odpychał więc wyglądem. Problem nie leżał w Deanie - leżał w niej. Może faktycznie miała rację z tym, że jest lesbijką? Może Castiel miał rację mówiąc, że powinna to sprawdzić? Dean wydawał się być najlepszą osobą, która pomogłaby jej to wszystko zweryfikować, ale bała się, że jeśli okaże się, że jej podejrzenia były słuszne, zrani Deana, a naprawdę nie chciała go ranić. Dlatego postanowiła, że powie mu prawdę, żeby nie było między nimi nieporozumień. Wiedziała, że Castiel będzie zły, ale to było jej życie, nie Castiela i jej sumienie, a nie jego. A jej sumienie nie pozwalało jej na to, aby okłamywać Deana i dawać mu nadzieje na coś więcej niż przyjaźń. Musiała jednak przyznać, że po chwili to obejmujące ją ramię zaczęło sprawiać dość przyjemne uczucie, a że można było uznać ten gest też za przyjacielski, położyła głowę na ramieniu Deana, który uśmiechnął się na ten gest. Charlie nigdy nie miała chłopaka, więc nie wiedziała jak to jest, ale miała porównanie do dziewczyny i mimo wszystko wolała jednak dziewczynę. Ale może to wynikało z tego, że tamtą dziewczynę kochała, a Deana nie (a może po prostu jeszcze nie)? Może potrzebowała czasu? Ale ile? I czy jednak powinna ukrywać to przed Deanem? Coming out sam na sam ją przerażał i wolałaby, żeby Castiel był wtedy obok i w razie czego ją obronił, ale Dean nie wyglądał na takiego, który byłby w stanie ją skrzywdzić. Przez chwilę zastanawiała się, aby poczekać, ale uznała, że to byłoby nie w porządku - musiała mu powiedzieć. Po prostu musiała, bo wiedziała, że inaczej tego nie wytrzyma. Ale nie tu, nie teraz - powie mu na pożegnanie.
![](https://img.wattpad.com/cover/247242089-288-k909864.jpg)
CZYTASZ
Szkoła Miłości [Destiel AU]
FanfictionPo adopcji przez przyjaciela rodziny, Dean i jego brat Sam przeprowadzają się do miasteczka w innym stanie i zaczynają uczęszczać do nowej szkoły. Zbuntowany Dean szybko pakuje się w kłopoty, z których nieoczekiwanie wyciąga go tajemniczy Castiel.