17

404 47 6
                                    

Bobby zaczął poważnie martwić się o życie sercowe Deana, gdy dowiedział się od Sama o jego gwałtownej zmianie statusu związku. Gdy Dean po ich powrocie potwierdził, że ma nową dziewczynę, był przestraszony tym, że coś się stało - coś o czym Dean nie chciał rozmawiać. Ale kiedy poznał Belę, był zrozpaczony. To kompletnie nie była dziewczyna dla Deana.

Bela była arogancka, traktowała wszystkich z wyższością, nawet Deana, który jednak wydawał się tego nie zauważać. Podczas kolacji uparła się, aby siedzieć Deanowi na kolanach i całowała go dziesiątki razy. Traktowała Deana widocznie jedynie jako kochanka - nie interesowały ją żadne rozmowy o Deanie i jego wcześniejszym życiu. Mimo to Dean wydawał się być w nią wpatrzony. Bobby nie miał pojęcia jak to rozegrać. Nagle zaczął żałować, że nie ma doświadczenia w wychowywaniu nastolatków, bo wtedy może miałby jakiekolwiek wskazówki jak powinien się zachować.

— Dean, chodź na chwilę — poprosił go.

Dean pocałował Belę i nachylił jej się do ucha.

— Poczekasz w moim pokoju?

Bela przytaknęła, pocałowała go krótko i ruszyła do jego pokoju. Dean ruszył natomiast w stronę salonu, gdzie czekał na niego Bobby.

— Co tym razem? — spytał Dean, bo doskonale widział, że Bobby nie jest zachwycony - jego mina wyraźnie o tym mówiła.

— Czemu odnoszę wrażenie, że wasz związek jest oparty na seksie?

— Bo tak jest.

Bobby nie wiedział czy bardziej zszokowało go to, że ten związek faktycznie tak wyglądał, czy szczera odpowiedź Deana. Skoro zdawał sobie z tego sprawę to po co to ciągnął?

— I według ciebie to jest w porządku?

Chłopak wzruszył ramionami.

— Nie potrzebuję obecnie niczego więcej.

— To nie jest zdrowe...

— Zabezpieczamy się, ojcem nie zostanę — zadeklarował. — W kilka chwil runęła moja przyjaźń z Casem i związek z Charlie. Nie mam nikogo innego. Potrzebuję tego, okej? Seks zwiększa pewność siebie, a ta jest u mnie poćwiartowana.

Bobby był na siebie zły. Czuł, że coś się stało, powinien był go o to wypytywać, ale przez ostatnie kilka dni bał się, że to za wcześnie, aby ruszyć ten temat. Teraz przynajmniej miał pewność, że faktycznie coś się stało i że to dlatego Dean nie świętował Sylwestra z przyjaciółmi w Nowym Jorku, a został w mieście i spędził go z tą dziewczyną.

— Chcesz porozmawiać o tym co stało się z Casem i Charlie?

Dean przygryzł wargę.

— Niezbyt.

— Jeśli zmieniłbyś zdanie...

— Nie zmienię. Mogę już iść?

Bobby westchnął.

— Rozumiem, że mam wam nie przeszkadzać?

— I włącz głośniej telewizor.

— Bela zostanie na noc?

— Tak.

Bobby'emu ciężko było się na to zgodzić, bo wiedział, że to skończy się seksem i Dean też to wiedział - stąd polecił mu pogłośnić telewizor. A ostatnią rzeczą jaką Bobby chciał był Dean uprawiający seks pod jego dachem z niewłaściwą osobą. Ale znał Deana już na tyle, aby wiedzieć, że protest i kłótnia z nim na ten temat tylko zaogni całą sytuację. Musiał wymyślić jakieś rozwiązanie, ale wiedział, że nie wpadnie na nie od razu. Dlatego postanowił się przejść - na świeżym powietrzu zawsze lepiej się myśli.

Szkoła Miłości [Destiel AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz