5

467 47 6
                                    

— Castiel, nie — zaprotestowała Charlie, a Castiel westchnął i opadł na jej łóżko, po czym spojrzał na przyjaciółkę. Zmarszczył brwi, gdy zauważył, że jej fryzura zmieniła się względem piątku.

— Czemu dopiero zauważyłem, że ścięłaś włosy? — spytał, a Charlie wydała z siebie dźwięk pewien irytacji.

— Bo jesteś ślepy? I nie zmieniaj tematu.

Castiel spojrzał na sufit i przez chwilę wpatrywał się w niego w milczeniu. Przyszedł do Charlie, aby uprzedzić ją, że planuje zeswatać ją z Deanem, a przynajmniej ich ze sobą zapoznać. Ta oczywiście nie była zachwycona i się jej nie dziwił, bo na jej miejscu pewnie też by odmówił, przynajmniej na początku. Dean zaczynał być w porządku dopiero jak się go lepiej poznało. Nie żeby twierdził, że znał go jakoś bardzo, ale trochę go poznał i powoli zaczynał go rozumieć. Chciał, żeby Charlie też to zauważyła. 

— Będę go zmieniał, skoro nie słuchasz.

— Próbujesz mnie zeswatać ze swoim nowym kumplem...

— Ale to jest bardzo dobry pomysł, nie widzisz tego? — spytał zirytowany. — Ojciec narzucił mu homofobię, ty jesteś bi...

— Gdybyś mnie ostatnio słuchał to wiedziałbyś, że ostatnio skłaniam się w jedną stronę...

— Słucham cię i o to chodzi.  Twierdzisz, że deklarujesz się jako bi, a nie lesbijka, bo rodzice tak cię wychowali. Dean może być twoją szansą, aby to sprawdzić.  Wiem jak wszyscy w szkole odbierają Deana, ale on jest w porządku, naprawdę. Sama przeprowadziłaś się tu dwa lata temu, więc po części wiesz co on czuje...

— Czemu tak ci na tym zależy? — spytała, mając wrażenie, że kryje się za tym coś więcej. Castielowi rzadko zależało na tym, aby pomagać komukolwiek w nawiązywaniu nowych znajomości. 

— Bo czuję, że jeśli miałabyś mieć chłopaka to byłby to on, okej? Znam ciebie, trochę już poznałem jego. Pasujecie mi do siebie. Jeśli nie zaiskrzy, trudno, ale daj mu szansę, proszę. Może ci to wyjść na dobre. Zyskasz pewność...

— Jeśli przez pewność masz na myśli pójście z nim do łóżka...

Castiel uniósł ręce w obronnym geście.

— Czemu od razu o tym pomyślałaś?! Mi Balthazar uświadomił, że jestem gejem bez niego. Jesteśmy razem pół roku...

— Chwila, chwila. Jak to jesteście? Przecież z nim zerwałeś.

Na twarzy Castiela pojawił się lekki uśmiech.

— Wczoraj do siebie wróciliśmy — wyznał. — Za tydzień mamy rocznicę, więc...

Charlie położyła się obok niego i przytuliła przyjaciela. Znała jego sytuację z Balthazarem i pocieszała go po zerwaniu. Widziała, że coś się między nimi dzieje, zanim oficjalnie zostali parą, więc często wypominała Castielowi, że wiedziała o uczuciach Balthazara przed nim. Balthazar był kimś, kogo Castiel potrzebował - troszczył się o niego i bronił go przed ojcem. Byli dobraną parą.

— Naprawdę się cieszę — powiedziała, a Castiel uśmiechnął się, bo nikt nie dawał mu tyle wsparcia w tym wszystkim, ile Charlie.

— Ja też — odparł. — Nie sądziłem, że dam mu drugą szansę, ale wczoraj po prostu musiałem go pocałować i... — westchnął. — Naprawdę mam nadzieję, że nie pożałuję.

— Jak jeszcze raz cię skrzywdzi, osobiście go rozszarpię — zadeklarowała, a Castiel zaśmiał się cicho.

— Nie będzie potrzeby — zapewnił. — Codziennie dzwonił, próbował przepraszać. Pół nocy mnie za to przepraszał...

Szkoła Miłości [Destiel AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz