16

387 47 3
                                    

Gdy Castiel odsłuchał nagranie, był wściekły. Bo co Balthazar to wszystko komplikował? Dean ujawnił się jako bi - fajnie, ale co z tego? Powiedział, że coś do niego czuje - ponownie: co z tego? To nie tak, że rzuci wszystko i pobiegnie do Deana, wyznając mu miłość. Był świadom swoich błędów, ale Dean też nie był bez winy i w ostatecznym rozrachunku zachował się jak dupek idąc do Beli. Więc niech sobie będzie z Belą. I zresztą Dean chyba planował to zrobić, a tak przynajmniej wynikało z tego nagrania. Castiel nie zamierzał zostawiać Balthazara. Jedynym powodem, dla którego cokolwiek miałoby się zmienić było to, że to Balthazar odejdzie. Chyba, że on po prostu chciał odejść, ale Castiel nie był w stanie uwierzyć, że postanowiłby rzucić to wszystko co zbudowali bez konkretniejszego powodu, a aktualnie takiego powodu przecież nie było - byli zaręczeni, rodzice Balthazara go akceptowali i cieszyli się z zaręczyn - traktowali go prawie jak własnego syna, dogadywali się... tylko sytuacja z Deanem mogłaby być wytłumaczeniem. Ale czy Balthazar naprawdę zrezygnowałby z niego, aby dopuścił do siebie innego? Przecież to nie miało sensu - on chciał Balthazara.

Castiel minął się z Deanem na korytarzu. Spojrzeli po sobie, ale żaden nic nie powiedział. Nawet krótkiego "cześć" - jakby byli obcy. Obu to zabolało równie mocno, ale ten drugi nie wiedział, że nie tylko on cierpi aż tak bardzo. 

Castiel czuł pustkę. Ogromną pustkę, której nikt nie potrafił zapełnić. Dean był mu bardzo bliski, prawie jak brat i z dnia na dzień to stracili. Przez ukrywanie jednego faktu. Może Balthazar miał rację? Może nie powinien był mówić mu prawdy?

Dean czuł wściekłość. Przez kilka ostatnich miesięcy, będąc z Charlie, tłumił w sobie wszystko to, co czuł do Castiela, bo był pewien, że nie mają szans, bo Castiel jest hetero. Gdy dowiedział się, że Castiel jest gejem, poczuł się tak, jakby ktoś wbił mu szpikulec prosto w serce. A to, że Castiel był z kimś zaręczony dodatkowo rozkruszyło jego serce na milion małych kawałków, których już nigdy nie da rady poskładać, a każde spotkanie z Castielem tylko wszystko pogarszało. To był moment, w którym zwątpił w to, że ktokolwiek go pokocha. To był moment, w którym dotarło do niego, że jest na jakiś sposób przeklęty. To był moment, w którym poczuł się jak czyjaś zabawka, jakby ktoś sobie żartował z jego uczuć. Nie miał pojęcia jak pozbyć się tego uczucia, ale na swój sposób ta dziwna relacja z Belą sprawiała, że czuł, jakby odzyskiwał swego rodzaju kontrolę nad własnym życiem.

Castiel znalazł Balthazara i szarpnął go, widocznie zły. Był na niego wściekły o to, co ten robił. Nie rozumiał go. Chciał go zostawić? Czemu nie potrafił zrobić tego co on? Czemu nie żyć dalej i spróbować zapomnieć o tym, że istnieje ktoś taki jak Dean Winchester?

— Oszalałeś?! — spytał Castiel, a Balthazar spojrzał na niego zdezorientowany.

— Ale o co chodzi?

— Twoja rozmowa z Deanem. Po co się mieszasz?

— Bo cię kocham i twoje szczęście jest dla mnie ważniejsze niż moje. 

— Więc myślisz, że z Deanem będę szczęśliwszy niż z tobą?

— Tak.

— To jesteś idiotą — powiedział zirytowany i ruszył w swoją stronę, ale Balthazar złapał go za ramię.

— Castiel...

— Porozmawiamy w domu — poprosił, a Balthazar przytaknął i go puścił. Czemu Castiel nie potrafił zrozumieć, że on po prostu chciał dobrze? A dobrze było przez Deana. Wcześniej Balthazar był pewien, że to jego zasługa, ale ataki Castiela zaczęły zanikać po tym jak mocniej zaprzyjaźnił się z Deanem, a że zbiegło się to w czasie z lepszym okresem ich związku to Castiel miał prawo myśleć inaczej, ale Balthazar był pewien, że Castiel potrzebuje czegoś więcej niż on mógł mu dać i odejście Deana dobitnie to pokazało. W ich związku było lepiej tylko dlatego, że z Castielem było lepiej, że był szczęśliwszy, a był szczęśliwszy przez Deana - to były jego wnioski i był ich pewien, więc nikt nie mógł mu udowodnić, że było inaczej.

Patrzył smutno za Castielem, wciąż bijąc się z myślami. Z jednej strony chciał z nim być, ale z drugiej czuł, że to byłoby egoistycznie.

Tymczasem Dean znalazł Belę i pocałował ją, mając gdzieś, że akurat rozmawia ze swoimi znajomymi. Wiedział, że dziewczyna lubi, gdy w obecności jej znajomych pokazywał jak bardzo mu na nich zależy.

— Idziemy razem na bal? — spytał, powodując uśmiech na twarzy dziewczyny.

— A spróbowałbyś pójść z kimś innym — odpowiedziała, znowu go całując.

Dean spytał o to, bo dosłownie przed chwilą potwierdzono datę corocznego balu z okazji Walentynek. W tym roku bal miał odbyć się w piątek dwunastego lutego. To jeszcze nieco ponad miesiąc, ale Dean czuł się w obowiązku zaprosić Belę od razu, głównie przez to, żeby to on zaprosił ją, a nie ona jego. 

Objął ją ramieniem i starał się zachowywać dość swobodnie. W rzeczywistości zaczęło do niego docierać to co wcześniej powiedział mu Balthazar - że być może Castiel czuł to samo, ale chciał być w porządku względem Balthazara. Czy Castiel mógłby go kochać? Czy mógłby się przełamać dla Castiela? Szczerze w to wątpił, bo musiałby mu ufać, a aktualnie jego zaufanie do Castiela było bliskie zeru. 

— W porządku? — spytała, widząc, że Dean ucieka gdzieś myślami.

— Tak — powiedział, całując ją w policzek. Nie było to do końca prawdą - pierwszy raz powiedział na głos, że jest bi i tą osobą musiał być akurat Balthazar. Miał nadzieję, że Balthazar potrafi trzymać język za zębami, bo nie chciał się z nim bić, ze względu na Castiela, ale będzie musiał to zrobić, jeśli ten się wygada. Ta cała sytuacja już teraz była ciężka nie tylko dla niego, ale też dla Castiela, Charlie, a nawet Balthazara i Dean zdawał sobie z tego sprawę i dlatego liczył, że Balthazar zachowa się z kulturą.

— Pamiętasz, że dziś do mnie przychodzisz? — spytał, gdy zadzwonił dzwonek na ostatnią lekcję.

— Tak.

— O której cię odebrać?

— O szóstej.

— Dobrze.

Znowu się pocałowali i rozdzielili. Bela minęła się z Castielem, a ten naprawdę mocno powstrzymywał się, aby się na nią nie rzucić. Dean zasługiwał na kogoś lepszego niż ona. Dużo lepszego.

A/N

Next jutro. Dobrej nocy wszystkim!

Szkoła Miłości [Destiel AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz