15

396 47 4
                                    

Charlie ciężko było uwierzyć w to, że Dean faktycznie chodzi z Belą dopóki nie zobaczyła ich w szkole. Owszem - zaktualizowali status na Facebooku, oznajmiając wszystkim, że są razem i wstawiali wspólne zdjęcia również na Instagrama. Okej, mogła zgodzić się z tym, że dobrze razem wyglądają, ale nie zmieniało to faktu, że Dean umawiał się z najbardziej porąbaną psychicznie dziewczyną w okolicy, jeśli nie w całym stanie i dość mocno to eksponował. Często ją obejmował, dużo całowali się na korytarzach i zawsze odnajdywali się nawet na krótkich przerwach, mimo że nie mieli żadnej lekcji razem. A sposób, w jaki się względem siebie zachowywali dość jasno dawał sygnał, że ze sobą sypiali. Charlie na sam widok tej dwójki razem robiło się niedobrze. Zresztą nie tylko jej.

— To moja wina — stwierdził Castiel, który nieco blady patrzył na to jak blisko są Dean i Bela.

— Bardziej moja — zaprotestowała Charlie. — Mogłam nie udawać, że coś do niego czuję i więcej z tobą rozmawiać o tym, że Dean się zmienia...

— Dawał mi sygnały, to ja byłem ślepy, bo przez to, że z Balthazarem naprawdę zaczęło nam się układać, nawet nie pomyślałem o tym, że Dean mógłby coś poczuć. Poza tym to był mój pomysł, żebyście się umawiali, więc podwójnie spieprzyłem sprawę.

— Nie możesz brać całej winy na siebie.

— Mogę i to robię. Okłamywałem go, zraniłem go i doprowadziłem do tego — powiedział, wskazując na Deana z Belą, którzy wyglądali jakby zaraz mieli się przelecieć na środku korytarza.

— Dean nie musiał do niej iść — zauważyła, a Castiel pokręcił głową.

— Poznałaś go chociaż trochę? To nie jest tak, że jest z Belą, bo coś do niej czuje. Jest z nią, żeby odreagować i coś komuś udowodnić, może sobie samemu też. 

— Znam go na tyle, aby wiedzieć, że Dean nie potrafi kochać — stwierdziła. — Nikt nigdy mu tego nie pokazał. Z tego co mówił między jego rodzicami nie było najlepiej. Oboje wiemy co ojciec robił mu po śmierci matki. Bobby jest singlem. Jego pierwszy związek był ze mną i tu też nie miał jak poczuć miłości, bo kocham go, ale jak brata. On potrzebuje kogoś, kto go pokocha i pokaże czym jest miłość, jak powinien wyglądać związek. Bela jest najgorszym możliwym wyborem, aby mu to pokazać. 

Castiel westchnął.

— Musi być dobry w łóżku, skoro jeszcze go nie zostawiła — wymamrotał, bo wszyscy w szkole wiedzieli, że jeśli Bela z kimś jest to tylko dla seksu. To oznaczało, że z Deanem też jest właśnie dlatego, a to powodowało bardzo duży dyskomfort u Castiela. Dean krzywdził sam siebie, ale przez niego. Charlie spojrzała na Castiela kompletnie zdezorientowana. Co go interesowało, jaki Dean jest w łóżku? A może i ona była w tym wszystkim ślepa?


Balthazar miał razem z Deanem wychowanie fizyczne, co sprawiało, że właściwie jako jedyny z ich trójki mógł zastać Deana bez jego dziewczyny i postanowił to wykorzystać. Wiedział, że Dean zawsze przebiera się wolno i wychodzi ostatni, a teraz to trwało jeszcze dłużej, bo był zajęty wymienianiem z kimś wiadomości (najpewniej z Belą), dlatego poczekał aż wszyscy wyjdą i podszedł do niego.

— Dean, pogadajmy — poprosił, a Dean spojrzał na niego i parsknął.

— Nie mamy o czym. 

— Może my nie, ale nie odpychaj Castiela. On cierpi...

Dean z całej siły zamknął szafkę, do której wrzucił swoje ubrania i spojrzał wściekle na Balthazara.

Szkoła Miłości [Destiel AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz