Epilog

611 52 14
                                    

Pół roku później

Kiedy kogoś kochasz, chcesz spędzać z tą osobą jak najwięcej czasu. Kiedy kochasz kogoś naprawdę bardzo, najchętniej już nigdy nie rozdzielałbyś się z tą osobą. I tego właśnie chciał Dean - cały czas być przy Castielu, być może nawet z nim zamieszkać. Już i tak prawie mieszkali razem odkąd Castiel miał własne mieszkanie - przed wakacjami Dean zawsze wracał tam z nim po szkole i siedział z nim, aż ten nie musiał zbierać się do pracy. W dni, gdy Castiel miał wcześniejszą zmianę jechał do niego, gdy ten wracał z pracy i zostawał u niego na noc. W wakacje spędzał u niego lub ogólnie z nim większość czasu. Był nawet tydzień, podczas którego nie rozdzielili się na więcej niż kilka minut. Było to wtedy, gdy Castiel w tajemnicy przed Deanem wziął urlop i, ustalając wszystko z Bobbym (który spakował Deana), zaprosił go na przejażdżkę. Podobno krótką. Nie była krótka - jechali równo dobę, przez którą Dean próbował wymusił na swoim chłopaku odpowiedź, którą dostał dopiero, gdy Castiel zaparkował po hotelem. W cholernym Los Angeles. Nawet jeśli dwa pełne dni spędzili w samochodzie, a tylko pięć ciesząc się z Kalifornii, Dean wciąż uważał to za najlepszy tydzień swojego życia. Było idealnie - wspólne imprezy, wygłupy na plaży, nieukrywane ani trochę pocałunki i wieczorny seks w hotelowym łóżku lub pod prysznicem. Castiel doskonale wiedział, co go uszczęśliwi. Zresztą Castiel też wydawał się być naprawdę szczęśliwy.

Prawda była taka, że obaj byli naprawdę szczęśliwi odkąd byli razem. Owszem, Dean miał problemy w szkole przez dyrektora, który był wściekły widząc ich razem, nie krępujących się niczym, na szkolnych korytarzach. Został nawet dwa razy zawieszony za rzekome "nieprzyzwoite zachowanie", ale nie przejmował się tym - Balthazar, Castiel i Charlie okazali się być dobrymi korepetytorami, dzięki czemu oceny Deana paradoksalnie mocno się poprawiły i bez problemu zdał trzecią klasę. Została czwarta. Pieprzona czwarta klasa, której nienawidził już na samą myśl o niej. Nie chciał by te wakacje się skończyły, bo wiedział, że wraz z nimi skończą się te piękne chwile z Castielem, który wyjeżdżał na studia. Będzie osiem godzin drogi od domu. OSIEM GODZIN! Jak on niby miał wytrzymać rok w ten sposób? Weekendy to za mało. Jedna noc tygodniowo razem to za mało.

W przedostatni piątek sierpnia Bobby postanowił zabrać Deana i Sama do ich ojca, bo w sobotę nie miałby takiej możliwości ze względu na jakiegoś ważnego klienta. Castiel zapytał czy mógłby jechać z nimi, bo rzekomo musiał dostarczyć coś na uczelnię. Bobby się zgodził tylko dlatego, że uczelnię i tak mijali po drodze, a widział ile dobrego ten chłopak wnosił do życia Deana. Początkowo Bobby podchodził do tego związku sceptycznie - myślał, że potrwa miesiąc, maksymalnie dwa. Tymczasem Dean i Castiel byli razem już ponad pół roku i nic nie zapowiadało tego, aby to miało się skończyć (chyba, że pokona ich odległość).

Bobby prowadził, a Sam usiadł z przodu, aby Dean i Castiel mogli usiąść razem z tyłu. Dla Sama to było dziwne - widzieć brata z chłopakiem, a nie dziewczyną, ale póki Castiel dobrze traktował Deana uważał, że nie ma z tym problemu.

Przez sporą część drogi Dean leżał z głową wtuloną w ramię Castiela, trzymając ich dłonie splecione razem. Chciał się nim nacieszyć nim ten wyjedzie na studia. Dean wiedział już, że to studia menadżerskie z naciskiem na biznes, bo Castiel ciągle powtarzał, że to przetrwają i wynagrodzi mu rozłąkę sporymi zarobkami po studiach. Dean naprawdę chciał, aby wytrwali do końca jego studiów i wzięli ślub, ale przerażała go myśl o tym jednym cholernym roku, który nadchodził zdecydowanie za szybko. Castiel miał wyjechać do akademika już za tydzień (bo zdecydował się na akademik, aby trochę przyoszczędzić), a Deana przerażała myśl, że może tam poznać kogoś innego, że któregoś dnia nawet nie przyjedzie, tylko zadzwoni do niego i mu to powie, albo co gorsza - napisze mu to. Wierzył, że Castiel nie jest takim typem chłopaka, ale tak bardzo zależało mu na tym, aby im wyszło, że naprawdę bał się, że jego zaangażowanie się skończy się jedynie potwornie mocno złamanym sercem. Nie wyobrażał sobie, że mógłby żyć bez Castiela. Już nie.

Szkoła Miłości [Destiel AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz