Magda
Po wejściu do klubu zwołałam zebranie pracowników. Ostatni natłok spraw, wprowadził lekki chaos. W pracy ceniłam sobie zorganizowanie.
Oparłam się o bar, a reszta stanęła naprzeciw mnie.
- Słuchajcie, wprowadziłam trochę zmian. Mamy dwóch nowych barmanów. Mam nadzieję, że poradzicie sobie sami. Przemek zostawił wszystkie instrukcje i przepisy, wystarczy ich się nauczyć. Nie bójcie się wprowadzać swoich zmian, ważne, żeby klienci byli zadowoleni. Z powodów prywatnych, Dominik również już nie pojawi się w pracy. Jutro klub jest nieczynny. Widzimy się w piątek w pracy. Spodziewajcie się w ten dzień również dwóch nowych kelnerek. Postanowiłam również że co jakiś czas będziemy zapraszać różnych DJ, nie martwcie się, nikomu nie obniżę wypłaty. Persefona okazała się sukcesem, kolejki do nas są coraz dłuższe i potrzeba więcej personelu do ogarnięcia tego tłumu. Z czasem mam nadzieję zatrudnić co najmniej dwóch dodatkowych ochroniarzy. To chyba wszystko, możecie wracać do pracy. Dziękuję.
***
Usiadłam za swoim biurkiem i położyłam nogi na blat. Moje niebieskie szpilki, pięknie połyskiwały w świetle lamp. Uwielbiam buty, a w szczególności obcasy.
- Słyszysz?
Przekrzywiłam głowę i wlepiłam swój wzrok w Natalie, która siedziała rozwalona na mojej kanapie. Posłałam jej wymowne spojrzenie, mówiące, że nie słuchałam.
- Pytałam się co z naszym Alvaro.
Zdjęłam nogi i usiadłam wygodnie w fotelu. Opowiedziałam jej całą sytuację z rozbitym oknem. Chciałam rady. Nie wiedziałam co o tej dziwnej sytuacji sądzić.
- I co myślisz?- Zakończyłam swoje opowiadanie, pytaniem.
- Kurcze, myślę, że ma to powiązanie z jego pracą. Porozmawiaj z nim i tyle. Rozmowa na wszystko jest dobra.
- Czy Ty czasem nie za mądra jesteś? Właściwie to nie powinnaś być na dole, plotuśnico?- żartowałam i wybuchłam śmiechem.
- Bardzo śmieszne. Idę pracować, SZEFOWO.
Udała oburzoną, ale widziałam uśmiech błądzący na jej twarzy, przy zamykaniu drzwi.
***
Obudziłam się sama w swoim łóżku. Zegarek wskazywał godzinę trzynastą. Rozprostowałam kości z myślą, że dziś mam wolne. Zabrałam telefon i udałam się do kuchni, by przygotować śniadanie.
Pijąc kawę, rozmyślałam o Dominiku. Od wczorajszej sytuacji, nie dał znaku życia. Postanowiłam do niego napisać.
Do: Dominik
Wszystko dobrze?
Odpowiedź przyszła po dłuższej chwili.
Od: Dominik
Nie martw się, wszystko załatwiłem. Tęsknię, Mała.
Poczułam pieczenie na policzkach. Uwielbiałam, jak nazywał mnie " Mała". Skoro twierdzi, że sytuacja załatwiona, to nie mam powodu, by mu nie wierzyć.
Po skończonym śniadaniu postanowiłam trochę doprowadzić się do porządku. Założyłam czarne jeansy, koszulkę z logiem zespołu i botki na obcasie. Na luzie, ale z klasą. Włosy wyprostowałam i użyłam maskary. Będąc gotową, udałam się do Dawida.
- Przybyła moja ulubiona klientka!- krzyknął na wejściu do mnie, chłopak.
- Ty najlepiej wiesz jak mi zrobić dobrze.- Zaśmiałam się, ze swojego podtekstu.
- Oj no nie wiem. Słyszałem, że, ktoś mnie przebił.- Cmoknął, udając niezadowolonego.
- Natalia. Niech się małpa cieszy, że dziś ma wolne.
- Macie dziś wolne? No to, co Ty tu robisz.
- Jak to co, do Ciebie przyszłam, jak zawsze. O co chodzi?- Nie zrozumiałam, co chłopak ma na myśli.
- To, że teraz powinnaś leżeć w łóżku Pana prawnika!- krzyknął.
- O boże. Nie krzycz, ludzie pomyślą, że jakaś lafirynda ze mnie. Poza tym Dominik dziś już wrócił do swojej pracy. Widzę, że muszę poważnie porozmawiać z Natalią o odgadywaniu mnie.
- Odczep się od niej. Przynajmniej dzięki niej, jestem na bieżąco. Ty nie masz czasu dla mnie.- Założył ręce na piersi, obrażony.
- Oj przestań. Musimy się zgadać na któryś wieczór.
- No mam nadzieję. Teraz bierz telefon i wpisuj swojego kochasia w internet. Na pewno znajdziesz, w której kancelarii pracuje i wypad mi stąd. Zaraz zrobię Ci, dwie kawy na wynos.
O Boże. Tego jeszcze nie było. Postawił mnie przed zadaniem, bez możliwości sprzeciwu. Chociaż, może to nie taki zły pomysł? Adres nie trudno było znaleźć, więc co mi szkodzi. Idę!
CZYTASZ
Zrobić Ci drinka, Skarbie? ✅
RomanceOna- Właścicielka jednego z najlepszych klubów w mieście. Praca to jej drugi dom. Osiągnęła wszystko, dzięki swoim ciężkim staraniom. On- Szanowany prawnik. Wszystko w życiu przychodziło mu łatwo. Połączył ich zakład.