One

3.4K 93 53
                                    


Obudziło mnie uczucie zimna na plecach, a mianowicie Jasper chyba postanowił sobie porysować wzorki tymi zimnymi palcami na moich nagich plecach

-Jasper-warknęłam nie podnosząc twarzy z poduszki

-Tak kochanie?-zapytał lekko rozbawiony

-Zabieraj łapy z moich pleców-mruknęłam

-Ale inaczej nie można cię dobudzić, a za pół godziny musimy jechać do szkoły , miłość-powiedział nie zaprzestając swoich czynów, przez co zrezygnowana podniosłam się z poduszki, ujawniając mój nagi biust.

-Podasz mi stanik, proszę-poprosiłam

-Już-powiedział i wychylił rękę pod łóżko szukając mojej własności.

-Cóż-podał mi mój stanik, jedynym problemem było to , że był rozerwany na pół

Westchnęłam, zakryłam się prześcieradłem i ruszyłam do szafy, żeby wybrać bieliznę i ubrania.

W tym samym czasie Jasper zdążył się ubrać i podejść do mnie aby pomóc mi wybrać strój na dziś:

Różowe jeansy, biały top, białe trampki i różowa jeansowa kurtka. Włosy związałam tradycyjnie w dwie kitki i odpuściłam sobie dziś makijaż.

-Jesteś pewna, że nie potrzebujesz podkładu?-zapytał

-Twoim zdaniem wyglądam brzydko?-zapytałam urażona, a on podniósł ręce w geście poddania

-Nie kochanie, nie uważam , że wyglądasz brzydko, ale wątpię czy twojemu tacie spodoba się to-wskazał na moja szyje, która była pełna malinek, po wczorajszej nosy 

-Miał na 6 do pracy, więc raczej nie zobaczy-powiedziałam dosyć nie wyraźnie, bo byłam w trakcie wkładania kolczyka do języka.

-Uwielbiam ten kolczyk-mruknął całując moją szyje 

-Cieszę się, że ci się podoba-powiedziałam rozluźnionym tonem

Kiedy Jasper miał mi odpowiedzieć do pokoju wbiła Bella, a kiedy zobaczyła co robimy, pisnęła i wybiegła z pokoju ,krzycząc krótkie przepraszam, na co oboje wybuchliśmy śmiechem.

-Dziś są urodziny Belli prawda?-zapytał Jasper, kiedy schodziliśmy po schodach

-Tak, prezent zostawiłam jej wczoraj na biurku-odpowiedziałam

Wyszliśmy z domu uprzednio go zamykając, bo Bellę odebrał już chyba Edward i wsiedliśmy do samochodu Jaspera

Wyszliśmy z domu uprzednio go zamykając, bo Bellę odebrał już chyba Edward i wsiedliśmy do samochodu Jaspera

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kiedy szliśmy do szkoły jak zwykle zrobiliśmy małe zamieszanie, bo ludzie wciąż nie mogą się przyzwyczaić, że Jasper z kimś się umawia, co jest czasami frustrujące.

Obiecaj Mi | Jasper Hale [2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz