Poniedziałek , 16 40
Szykuje się na wizytę u Kiry, którą jej obiecałam. Nie jestem jakoś bardzo podekscytowana, ale obietnic się nie łamie. Mój dzisiejszy outffit:
Czarne dresy-bojówki, biało-różowy t shirt, trampki za kostkę i jeans'owa kurtka.
Włosy zostawiłam rozpuszczone i kiedy uznałam , że jestem gotowa do wyjścia, zeszłam na dół. W domu nikogo nie było, tata w pracy, a Bella , która w końcu zaczęła chodzić do szkoły, jeszcze z niej nie wróciła. Zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę rezerwatu , gdzie umówiłam się z Kirą.
30 minut później
Przy drzewach ku mojemu zdziwieniu zauważyłam sylwetkę Paula, zamiast Kiry
-Hej Paul-przywitałam się, ukrywając moje zdziwienie
-Hejka Hope, Kira poprosiła mnie żebym po ciebie wyszedł, nie przeszkadza ci to?-zapytał kiedy zaczęliśmy iść w stronę domu Emily i Sama
-Jasne, że nie. Miło czasami odpocząć od paplaniny Kiry-powiedziałam, a Paul zaśmiał się perliście na mój komentarz
-Tak, młoda Black ma parę w płucach i jadaczka się jej nie zamyka-powiedział
Kiedy doszliśmy na miejsce na przywitanie wybiegła nam Kira , która ,,rzuciła'' się na mnie, kiedy tylko dobiegła do nas
-Tak się cieszę, że nas odwiedziłaś! Wszyscy się cieszą!-krzyczała uradowana, a ja zdałam sobie sprawę , że to dzięki Jacksonowi jest taka, i powiedziałam sobie, że mu kiedyś za to podziękuje, byle by nie zranił Kiry.
Weszliśmy do domku, witając się z każdym. Dostałam od każdego przytulasa , a Emily poczęstowała mnie , jej genialnymi babeczkami, które chyba wszyscy kochają.
Po skończonym ,,posiłku'' postanowiliśmy , że udamy się na plaże, która była spory kawałek z tond, więc wylądowałam na ,,barana'' u Paula, o co się jeszcze wykłócał z chłopakami kto mnie weźmie.
Chłopak szedł spokojnie bez żadnych popisów, rozmawiał z Samem, który trzymał Emily dokładnie w ten sam sposób, przez co mogłyśmy rozmawiać
-Daleko jeszcze-jęczała Kira, która szła pieszo bo Jackson przemienił się w wilka i ścigał się z Jaredem
-Jeszcze 5 minut Black-powiedział wyraźnie zirytowany jej gadaniem Embry, na co Emily zachichotała, bo ja mimo , że mnie to rozbawiło, miałam problem z uśmiechem a co dopiero ze śmianiem się.
W końcu doszliśmy na plaże i mogłam zejść z ramion Paula, natychmiast zostałam przechwycona przez Kire, która ,,upolowała'' również Emily i zaciągnęła nas do robienie zamków z piasku, co było jej pasją od dzieciństwa.
Usiadłam na pisku i podkurczyłam nogi przypominając sobie moją ostatnią wizytę tu, bluza Jaspera, jego głos i śmiech, Samotna łza spłynęła mi po policzku, ale zaraz ją otarłam, żeby nikt nie widział ,ile bólu skrywam w sobie.
-Hej Hope, podasz mi te kamyczki?-zapytała Kira wskazując na kilka białych kamieni przy moich stopach
-Jasne-podałam je, jej a ona umieściła je na szczycie imponującej budowli .
Zerknęłam na chłopaków grających w piłkę, swoją dziecinnością przypominali mi Emmetta, ale lepiej im tego nie mówić bo to w końcu ,,krwiopijca''
Nawet nie zauważyłam kiedy przysiadła się do mnie Em.
- Tęsknisz za nim prawda?-zapytała
Kiwnęłam głową, bojąc się , że mój głos zawiedzie
- Nie wiem co mogę ci powiedzieć, żeby ci pomóc, nie chcę żebyś cierpiała, mimo , że znamy się krótko traktuje cię jak siostrę-szepnęła
Przytuliłam się lekko do jej pleców i szepnęłam
-Wystarczy , że jesteś, to pomaga serio
Poczułam jak Emily chwyta moje ręce i razem podziwiałyśmy zachód słońca i wygłupy naszych towarzyszy
*POV Carlisle*
Boli mnie widok Jaspera, jak cierpi, jak tęskni za Hope. Skłamałbym gdybym powiedział, że ja nie . W krótkim czasie ta dziewczyna podbiła serca całej rodziny. Co nie znaczy, że mniej doceniam Belle, po prostu nie mogę powiedzieć, że podbiła serca wszystkich, no bo Rosalie...
Edward wyjechał, Rosalie i Emmet też, w domu jestem tylko ja , Esme, Alice ,Hunter i cierpiący i obwiniający się Jasper, a kiedy się na niego patrzy , łzy zbierają się w oczach. Na prawdę nie wiem jak mogę mu pomóc i to mnie przytłacza...CDN
(tradycja: sorki za błędy)
ZuzuRiddle
CZYTASZ
Obiecaj Mi | Jasper Hale [2]
VampirePo sytuacji z Jamesem, myślałam , że nareszcie będziemy mieć spokój. Nie wiedziałam jak bardzo się myliłam, ale tak chyba jest zawsze, bo w końcu ,,wszystko co dobre szybko się kończy'' Nazywam się Hope Swan i zapraszam cię na drugą część mojej pokr...