Nine

2.5K 89 11
                                    


Poniedziałek , 16 40

Szykuje się na wizytę u Kiry, którą jej obiecałam. Nie jestem jakoś bardzo podekscytowana, ale obietnic się nie łamie. Mój dzisiejszy outffit:

Czarne dresy-bojówki, biało-różowy t shirt, trampki za kostkę i jeans'owa kurtka.

Włosy zostawiłam rozpuszczone i kiedy uznałam , że jestem gotowa do wyjścia, zeszłam na dół. W domu nikogo nie było, tata w pracy, a Bella , która w końcu zaczęła chodzić do szkoły, jeszcze z niej nie wróciła. Zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę rezerwatu , gdzie umówiłam się z Kirą.

30 minut później

Przy drzewach ku mojemu zdziwieniu zauważyłam sylwetkę Paula, zamiast Kiry

-Hej Paul-przywitałam się, ukrywając moje zdziwienie

-Hejka Hope, Kira poprosiła mnie żebym po ciebie wyszedł, nie przeszkadza ci to?-zapytał kiedy zaczęliśmy iść w stronę domu Emily i Sama

-Jasne, że nie. Miło czasami odpocząć od paplaniny Kiry-powiedziałam, a Paul zaśmiał się perliście na mój komentarz

-Tak, młoda Black ma parę w płucach i jadaczka się jej nie zamyka-powiedział

Kiedy doszliśmy na miejsce na przywitanie wybiegła nam Kira , która ,,rzuciła'' się na mnie, kiedy tylko dobiegła do nas

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy doszliśmy na miejsce na przywitanie wybiegła nam Kira , która ,,rzuciła'' się na mnie, kiedy tylko dobiegła do nas

-Tak się cieszę, że nas odwiedziłaś! Wszyscy się cieszą!-krzyczała uradowana, a ja zdałam sobie sprawę , że to dzięki Jacksonowi jest taka, i powiedziałam sobie, że mu kiedyś za to podziękuje, byle by nie zranił Kiry.

Weszliśmy do domku, witając się z każdym. Dostałam od każdego przytulasa , a Emily poczęstowała mnie , jej genialnymi babeczkami, które chyba wszyscy kochają.

Po skończonym ,,posiłku''  postanowiliśmy , że udamy się na plaże, która była spory kawałek z tond, więc wylądowałam na ,,barana'' u Paula, o co się jeszcze wykłócał z chłopakami kto mnie weźmie.

Chłopak szedł spokojnie bez żadnych popisów, rozmawiał z Samem, który trzymał Emily dokładnie w ten sam sposób, przez co mogłyśmy rozmawiać 

-Daleko jeszcze-jęczała Kira, która szła pieszo bo Jackson przemienił się w wilka i ścigał się z Jaredem

-Jeszcze 5 minut Black-powiedział wyraźnie zirytowany jej gadaniem Embry, na co Emily zachichotała, bo ja mimo , że mnie to rozbawiło, miałam problem z uśmiechem a co dopiero ze śmianiem się.

W końcu doszliśmy na plaże i mogłam zejść z ramion Paula, natychmiast zostałam przechwycona przez Kire, która ,,upolowała'' również Emily i zaciągnęła nas do robienie zamków z piasku, co było jej pasją od dzieciństwa.

Usiadłam na pisku i podkurczyłam nogi przypominając sobie moją ostatnią wizytę tu, bluza Jaspera, jego głos i śmiech, Samotna łza spłynęła mi po policzku, ale zaraz ją otarłam, żeby nikt nie widział ,ile bólu skrywam w sobie.

Usiadłam na pisku i podkurczyłam nogi przypominając sobie moją ostatnią wizytę tu, bluza Jaspera, jego głos i śmiech, Samotna łza spłynęła mi po policzku, ale zaraz ją otarłam, żeby nikt nie widział ,ile bólu skrywam w sobie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Hej Hope, podasz mi te kamyczki?-zapytała Kira wskazując na kilka białych kamieni przy moich stopach

-Jasne-podałam je, jej a ona umieściła je na szczycie imponującej budowli . 

Zerknęłam na chłopaków grających w piłkę, swoją dziecinnością przypominali mi Emmetta, ale lepiej im tego nie mówić bo to w końcu ,,krwiopijca''

Nawet nie zauważyłam kiedy przysiadła się do mnie Em.

- Tęsknisz za nim prawda?-zapytała

Kiwnęłam głową, bojąc się , że mój głos zawiedzie

- Nie wiem co mogę ci powiedzieć, żeby ci pomóc, nie chcę żebyś cierpiała, mimo , że znamy się krótko traktuje cię jak siostrę-szepnęła

Przytuliłam się lekko do jej pleców i szepnęłam

-Wystarczy , że jesteś, to pomaga serio

Poczułam jak Emily chwyta moje ręce i razem podziwiałyśmy zachód słońca i wygłupy naszych towarzyszy 

*POV Carlisle*

Boli mnie widok Jaspera, jak cierpi, jak tęskni za Hope. Skłamałbym gdybym powiedział, że ja nie . W krótkim czasie ta dziewczyna podbiła serca całej rodziny. Co nie znaczy, że mniej doceniam Belle, po prostu nie mogę powiedzieć, że podbiła serca wszystkich, no bo Rosalie...

Edward wyjechał, Rosalie i Emmet też, w domu jestem tylko ja , Esme,  Alice ,Hunter i cierpiący i obwiniający się Jasper, a kiedy się na niego patrzy , łzy zbierają się w oczach. Na prawdę nie wiem jak mogę mu pomóc i to mnie przytłacza...CDN

(tradycja: sorki za błędy)

ZuzuRiddle


Obiecaj Mi | Jasper Hale [2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz