Twenty

2.6K 86 4
                                    


Kwiecień

Dziś mija dokładnie pół roku, od wyjazdu Jaspera, coraz bardziej tracę nadzieje, że go jeszcze kiedykolwiek zobaczę. W walce z depresją bardzo pomogła Amor, kiedy z nią jestem nie myślę o Jasperze, Cullen'ach czy chudnięciu. Am, wróciła do prawidłowej wagi jaką powinna mieć, dzięki odpowiedniej diecie, ma w sobie tyle energii i kocha chodzić, ze mną na spacery. Praktycznie całe weekendy spędzamy na wspólnych spacerach. Niestety od 4 dni to tata z nią wychodzi, gdyż złapałam ospę. Muszę codziennie rano i wieczorem nakładać dziwną, fioletową maść na krostki, które mam dosłownie wszędzie, a do tego w cholerę swędzą i ledwo powstrzymuje się od drapania. 

Ogólnie moje samopoczucie poprawiło się, ale niekiedy wieczorami zdarzy mi się płakać, aż sama się dziwie, że jeszcze mam czym po tych 6 miesiącach. 

Podeszłam do okna i je uchyliłam, korzystając, że tata jest na spacerze z Amor, zapaliłam papierosa

Kiedy wypuściłam dym z ust do pokoju weszła Bella, kątem oka widziałam jak wywraca oczami na to , że palę,

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy wypuściłam dym z ust do pokoju weszła Bella, kątem oka widziałam jak wywraca oczami na to , że palę,

-Co jest?-zapytałam kiedy długo milczała

- Jacob jest wilkołakiem-powiedziała na jednym wdechu

-Wiesz?-zapytałam zaskoczona

- Wiedziałaś? No przecież, przyjaźnisz się z Kirą-powiedziała z sarkazmem

-Jasper mi o nich powiedział-powiedziałam prawie , że szeptem, na co siostra umilkła, ten temat jest dla nas obu bardzo bolesny

-Cóż, to ja już może pójdę, miłego palenia-i wyszła szybko z pokoju , a ja wypuściłam westchnięcie

Dopaliłam do końca papierosa i znów się położyłam

*POV Rosalie*

Minęło pół roku od naszego wyjazdu, strasznie tęsknie za Hope i chciałabym ją zobaczyć. Bardzo jej współczuje bo nie wyobrażam sobie tego, że Emmett nagle odchodzi i nie utrzymujemy kontaktu. Mam tylko nadzieje, że wszystko z nią dobrze, bo jak dobrze wiemy odkąd Hope nauczyła się kontrolować moce , Alice nie może zobaczyć jej przyszłości, więc nawet nie wiemy czy wszystko z nią dobrze, co doprowadza Jaspera do szału. Boi się, zresztą jak każdy , że mogła coś sobie zrobić.

Po reakcjach Belli w wizjach Alice nie da się nic wywnioskować, cały czas ma okropny humor i jest załamana, była taka sytuacja, że jednego dnia siedziała i szlochała, ogółem była w totalnej rozsypce, wtedy ,,zabiło' nam mocniej serce , ale stał się cud. Na chwilę w wizji usłyszeliśmy głos Hope, to był tylko moment , ale załatwił nam spokój. 

Ostatnio w wizji widzieliśmy też małego szczeniaka, a Hope bardzo chciała mieć psa, czyli to kolejny dowód na to, że jest okej

Poczułam ramiona Emmett'a oplatające mój brzuch

-O czym tak rozmyślasz?

-O Hope

Kiedy to powiedziałam westchnął i złożył pocałunek na mojej skroni

Kiedy to powiedziałam westchnął i złożył pocałunek na mojej skroni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*POV Hope*

Leżałam na łóżku, przykryta kołdrą i kocem i nie zamierzałam wyjść do końca dnia. Było mi tak ciepło, że nawet przekonywania taty nic nie dały, więc się poddał.

Amor leżała przy mojej szyji i dmuchała na nią przyjemnym, gorącym oddechem. Kiedy spała, wyglądała jeszcze słodziej niż normalnie, a nie wiedziałam, że to możliwe

- Gdybyś była chłopcem kochanie, nazwałam bym się Jazz-mruknęłam lekko gładząc jej brzuszek, na co dostałam w odpowiedzi , słodki mruczenie 

Przymknęłam powieki i zaczęłam wspominać

Wspomnienie :

Leżałam na łóżku Jaspera, a tak precyzyjnie, to leżałam z nim, a głowe opierałam na jego klatce piersiowej. Czułam jak jego ręce wędrują po moich plecach, robiąc różne wzorki. Byłam w stanie pół-snu, pół-życia. Znaczy dawno bym zasnęła gdyby nie jego zimne łapy, choć po woli przyzwyczajam się do ich temperatury , ale nadal te zimno rozbudzało

-Hope-mruknął, Jazz w moje włosy

-Hym?

-Obiecaj mi, że zawsze będziemy razem

Uśmiechnęłam się lekko

-Mogę ci to obiecać, ale to zależy od dwóch stron Majorze -powiedziałam i usłyszałam jak cicho się śmieje

-Zawsze będę cię kochać, to się nie zmieni

-No ja mam taką nadzieje-powiedziałam przed zaśnięciem

Rzeczywistość:

Wstałam z łóżka czują jak łzy dekorują moje policzki, otworzyłam drzwi, a Amor posłusznie wyszła, rozumiała już, że są takie momenty gdzie musze byś sama.

Podeszłam do komody i zrzuciłam z niej wszystko

-KŁAMCA!-Krzyknęłam przez płacz...CDN


(tradycja: sorki za błędy)

ZuzuRiddle

Obiecaj Mi | Jasper Hale [2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz