10.

1.2K 63 10
                                    

Pov. Ameryki
Wstałem z łóżka po tym jak zadzwonił budzik. Podszedłem do szafy i wziąłem z niej czarną bluzkę i dżinsy. Wszedłem do łazienki i ubrałem się. Uczesałem włosy w kucyka. Wyszedłem z pomieszczenia i podszedłem do łóżka Polski. Usiadłem obok śpiącego chłopaka.
Ame: Polska, wstawaj.
Chłopak mruknął i lekko otworzył oczy.
P: H-hej.
Powiedział zaspanym głosem po czym ziewnął. Wstałem i chwyciłem za plecak, spakowałem do niego książki i telefon. Położyłem torbę na łóżko. Polska wstał i przeciągnął się, podszedł do szafy i wyciągnął z niej ubrania. Usiadłem na swoim łóżku, natomiast młodszy wszedł do łazienki. Po krótkiej chwili wyszedł z pomieszczenia i podszedł do biurka. Spakował się i podszedł do mnie. Spojrzałem na niego uśmiechając się. Wstałem i założyłem plecak, on również założył swoją torbę. Wyszliśmy z pokoju, zamknąłem za nami drzwi. Zaczęliśmy iść pod salę Polski.
Ame: Polska, czy to jest moja bluza?
P: Może.
Powiedział rumieniąc się. Zaśmiałem się cicho. Po krótkiej chwili dotarliśmy do sali. Polska usiadł na podłodze, a ja obok niego. Młodszy oparł głowę o moje ramię, a ja go objąłem. Polska uśmiechnął się patrzą na mnie. Po chwili zadzwonił dzwonek. Wstaliśmy z podłogi. Wziąłem swój plecak i pocałowałem chłopaka w policzek. Poszedłem pod swoją salę. Podszedłem do Japonii.
Ame: Hej.
Dziewczyna odwróciła się w moją stronę.
Jap: Siemka.
Japonia uśmiechnęła się do mnie.
Ame: Co tam?
Jap: Nic ciekawego.
Wzruszyła ramionami wchodząc do klasy. Ja również wszedłem do środka i usiadłem na swoim miejcsu.
Po czterech lekcjach zostały mi tylko dwa w-f. Zacząłem iść pod salę gimnastyczną. Trochę mnie to cieszyło że mam w-f z klasą Polski. Dotarłem do szatni i wszedłem do środka, zamykając za sobą drzwi. Spojrzałem na Polskę i podszedłem do niego, uśmiechając się.
Objąłem go w okół tali całując go w policzek.
Ame: Hej.
P: Um, cześć.
Powiedział rumieniąc się lekko, na co cicho się zaśmiałem. Odsunąłem się od niego i położyłem plecak na ławce. Ściągnąłem bluzę i założyłem białą koszulkę z krótkim rękawem. Następnie ściągnąłem spodnie i ubrałem czarne getry. Wyszedłem z szatni, wraz z Polską. Oparłem się o ścianę i przyglądałem się chłopakowi. Po nie krótkiej chwili zadzwonił dzwonek, a z szatni wyszła reszta chłopaków. Minutę po tym przyszedł nauczyciel. Wszyscy weszliśmy na salę gimnastyczną. Najpierw oczywiście rozgrzewka. Gdy już byliśmy rozgrzani nauczyciel wyciągnął piłkę z kantorka i powiedział że będziemy grać w piłkę nożną. Większość klasy była nie zadowolna, w tym Polska. Notomiast ja się z tego cieszyłem. Podzieliliśmy się na dwie drużyny. W mojej drużynie był: Polska, Brazylia, Chiny, Wietnam, Niemcy i Czechy. Na początku była kłótnia o to kto będzie na bramcę, lecz po chwili Brazylia wybrał mojego chłopaka. Gra się zaczęła. Po pietnastu minutach zadzwonił dzwonek, więc wyszliśmy z sali. Polska wszedł do szatni, a ja wszedłem za nim. Chłopak podszedł do ławki i wyciągnął z plecaka sok. Napił się i włożył butelkę z powrotem do torby. Podszedłem do niego i go przytuliłem. Spojrzał na mnie i również mnie przytulił wtulając się we mnie. Po chwili jednak odsunął się ode mnie. Usiadłem na ławce i patrzyłem na Polskę, który po chwili usiadł obok mnie. Objąłem go jedną ręką. On spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Odwzajemniłem uśmiech, a młodszy oparł głowę o mój tors. Zacząłem go głaskać. Po dziesięciu minutach zadzwonił dzwonek i wyszliśmy z szatni. Weszliśmy na salę gimnastyczną.
W-f minął, wszyscy zmęczeni weszliśmy do szatni. Niektórzy zaczęli się odrazu przebierać, a inni siedzieli i odpoczywali. Ja się przebierałem, a Polska siedział i pił sok. Oparłem się o ścianę czekając na to aż się przebierze. Po chwili uczynił to i razem wyszliśmy z pomieszczenia. Chwyciłem go za rękę i tak zaczęliśmy iść. Po chwili podszedł do nas Niemcy, był trochę zdziwiony.
N (Niemcy): Hej.
Polska przewrócił oczami nic nie odpowiadając.
Ame: Cześć, co chciałeś?
N: Chciałem się tylko zapytać o coś, wy jesteście razem?
Ame: Tak jesteśmy razem.
Lekki uśmiech zszedł z twarzy Niemca.
N: M-mhm. Dobra ja lecę pa!
I pobiegł w swoją stronę. Jego zachowanie było trochę dziwne. Zacząłem się zastanawiać czemu tak zareagował. Po chwili Polska mnie szturchnął i zorientowałem się że mówił do mnie. Popatrzyłem na niego z takim "co?" na twarzy.
P: Eh... Mówiłem że pojutrze jedziemy do mojego taty. Pamiętasz?
Ame: Tak, tak.
Otworzyłem drzwi do pokoju, Polska wszedł do środka. Zamknąłem drzwi i usiadłem na łóżku. Polska usiadł obok mnie i od razu się polożył. Patrzyłem przed siebie nie wiedząc co zrobić. Po chwili Polska wstał i usiadł mi na nogach. Spojrzałem na niego, nie rozumiejąc zbytnio o co mu chodzi. Zbliżył twarz do mojej i pocałował, oddałem czułość. Objąłem go jedną ręką wokół tali, natomiast drugą rękę wplątałem w jego włosy. Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Polska mruknął coś zarumieniony. Uśmiechnąłem się i znów złączyłem nasze usta w namietmym pocałunku. Chłopak objął mnie wokół szyji, pogłębiając czułość. Chłopak odsunął się ode mnie i wtułił w moją szyję.
P: Nad czym tak myślisz?
Spojrzałem na niego.
Ame: Nad niczym ważnym, czemu pytasz?
P: Bo mam po prostu wrażenie jakbyś był nieobecny.
Ame: Wydaje ci się tylko.
Młodszy kiwnął głową i zszedł mi z nóg. Podszedł do biurka i wyciągnął książki z plecaka. Usiadł na krześle i zaczął coś pisać. Ja również wyciągnąłem z mojej torby książki i zacząłem odrabiać lekcje.
Po pół godzinie skończyłem pisać. Odłożyłem książki na biurko. Usiadłem obok Polski, który opierał głowę o rękę. Po chwili spojrzał na mnie.
P: Pomożesz mi?
Ame: Jasne. Pokaż co tam masz.
Podał mi podręcznik i pokazał, które zadania ma zrobić.
Po godzinie tłumaczenia chłopakowi chyba wreszcie coś zrozumiał.
P: Dzięki.
Ame: Spoko.
Przeciągnąłem się, chwyciłem za telefon. Po chwili ktoś zapukał.
P: Proszę.
Do pokoju wszedł jakiś kraj, którego nie kojarzyłem.
P: O hej Litwa, co chciałeś?
L (Litwa): Dzwonił do ciebie ojciec?
P: Tsa. Ty też jedziesz co nie?
Chłopak kiwnął głową.
L: Tak, ale jadę z Łotwą.
Polska uśmiechnął się.
P: Czyli udało się wam?!
L: Mhm.
P: A jak już jesteśmy w tym temacie, to to jest mój chłopak.
Chłopcy spojrzeli na nas.
Ame: Ameryka jestem.
L: Litwa.
Powiedział z uśmiechem. Litwa z Polską usiedli na łóżku i zaczęli o czymś gadać. Notomiast ja zająłem się przeglądaniem instagrama.
Godzinę później Litwa wyszedł. Polska podszedł do mnie i zabrał mi telefon.
Ame: Ej, oddaj mi to.
Chłopak położył telefon na biurko i chwycił mnie za nadgarstek. Pociągnął mnie i kazał usiąść mi na łóżku. Tak też zrobiłem. Polska usiadł mi na kolanach rumieniąc się lekko. Nic się nie odzywał, tylko wtułił się we mnie. Zacząłem go głaskać po plecach, na co on mruknął coś pod nosem. Uśmiechnąłem się lekko. Polska spojrzał na mnie i zbliżył się do mnie. Złączył nasze usta w namietmym pocałunku. Pogłebiłem pocałunek. Chłopak jęknął mi w usta i po chwili oderwał się ode mnie. Wtułił się we mnie. Położyłem się, on leżał na mnie. Polska przymknął oczy i zasnął. Było widać że był zmęczony. Po kilku minutach odłożyłem go na łóżko i wstałem. Wziąłem piżamę i szybko poszedłem się umyć. Gdy się umyłem wróciłem do Polaka i położyłem się obok niego. Po pół godzinnym leżeniu zasnąłem.

AmePol / Countryhumans Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz