15

102 15 7
                                    

- Nigdy nie widziałem Cię z kimś takim.. - Taehyung był nieźle zaskoczony. Oczywiście wiedział, że Jimin nigdy nie opisałby jego, to było dla niego wiadome. Niestety też nie umiał sobie wyobrazić kogoś, kogo brunet opisał w tym momencie.

- Czyżby Jimin miał jakieś sekreciki? - Jungkook zagwizdał w podziwie.

- Nie zdążyłeś jej poznać Taehyung, babcia zmarła rok temu, od tamtej pory, już nikt nie był dla mnie tak ważny - chłopacy nie spodziewali się, że tajemnicza kobieta to babcia Jimina. Jimin zakręcił butelką i wypadło na Taehyunga.

- Prawda czy wyzwanie?- zapytał ciekawy Jimin.

- Wyzwanie! Wyzwanie! Wyzwanie! - dopingował najmłodszy. Tak bardzo chciał zrealizować to, co wymyślił, że był gotów zrobić wszystko. Mayumi dosłownie.

Tae wahał się. Przeszkadzał mu intensywny wzrok Jimina.

Jungkook skandował na cały las.

- Błagam Taehyung.. Weź to wyzwanie, bo nie ręczę za swoje czyny wobec tego, małego, głośnego królika. - Jimin zatykał uszy, a jego oczy były pełne irytacji najmłodszym.

- Okej..biorę wyzwanie. - bał się, co młodszy mógł wymyślić.

- YES! - szatyn krzyknął ostatni raz, a brunet odetchnął z ulgą.

- Musisz rozebrać się i wykąpać w tym jeziorze niedaleko - wskazał palcem w stronę drzew, za którymi najprawdopodobniej znajdowało się owe jezioro.

- C-co? - srebrnowłosy miał nadzieję, że ma jakieś omamy, albo halucynacje. On nie powiedział tego naprawdę co nie?

Taehyung wraz z chłopakami poszli nad jezioro, chłopak niechętnie rozebrał się i wszedł do zimnej wody. Kąpał się do momentu, aż Jimin nie krzyknął.

- Dobra wychodzi, bo się rozchorujesz, a tego nie chce!

- W razie co, zostaniesz jego osobistą pielęgniarkom- za te słowa Jungkook dostał po głowie od starszego. Tae wyszedł z wody, wytarł się, ubrał i cała grupka wróciła do obozowiska.

Srebrnowłosy trząsł się cały czas. Już planował jak zemścić się na Jungkooku. Ale jak już to wymyśli, młody będzie cierpiał bardziej niż ktokolwiek na tej planecie.

Usiedli w kółku przy ognisku. Tae zakręcił butelką. - Jimin, again ty. Prawda, czy wyzwanie?

- Oj.. Taehyungie chyba nie będzie miał okazji się zemścić - zamlaskał, śmiejąc się cicho.- Wyzwanie- chłopak wiedział, że przyjaciel nie da mu nic dziwnego.

- Rozgrzej mnie- Jimin spojrzał się na młodszego dosyć krzywo, gdy dotarło do Tae, co pomyślał Jimin, zarumienił się.

- To może ja wam nie będę przeszkadzał- Jungkook poszedł do namiotu, założył słuchawki i zaczął słuchać głośno muzyki.- Znaczy.. - Tae chciał wytłumaczyć, o co mu chodzi, jednak przerwano mu.

- Aj.. Zamknij się Taehyung, muszę wykonać wyzwanie.. - brunet uklęknął przed młodszym. Szaro-włosy za to od razu przestał mówić. Nie potrafił już.

Wargi Jimina w szybkim tempie znalazły się na tych Taehyunga. Za wszelką cenę nie mógł stchórzyć.

Tae nie chciał oddawać pocałunków, bo dobrze wiedział jakie zdanie ma Jimin na temat gejów, ale uczucie, które żywił do chłopaka było silniejsze, co sprawiło, że oddał się mu bezgranicznie. Jimin zaczął zjeżdżać pocałunkami na szyje chłopaka, a rękami zaczął zdejmować bluzkę Tae.

Jungkook podglądał ich z namiotu. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. I to wcale nie tak, że telefon nie wyciągnął się sam i zaczął nagrywać.
Przecież wszystko jest możliwe, prawda?

Taehyung.. Tae..

W głowie młodszego zaczął rozbrzmiewać cichy głosik.

On Cię przecież nie kocha, co Ty robisz? W ten sposób nigdy nie będzie twój.

Oczy Tae momentalnie się rozszerzyły. Odsunął gwałtownie starszego chłopaka od siebie. Nie mógł złapać oddechu. - W-wystarczy.. Nie to miałem na myśli, mówiąc, żebyś mnie rozgrzał, ale-ale okej zaliczam - ciężko było mu zapanować nad oddechem. Faktycznie było mu strasznie gorąco.

𝑯𝒐𝒘 𝑻𝒐 𝑻𝒂𝒌𝒆 𝑶𝒇𝒇 𝒀𝒐𝒖𝒓 𝑴𝒂𝒔𝒌 ༄𝐊𝐭𝐡 × 𝐏𝐣𝐦༄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz