- Jest okej, a Ty? - szatyn spojrzał na ojca.- Nawet w porządku. - uśmiechnął się przyjaźnie - Wiesz Tae, mama uważa, że nie powiedzieliście nam prawdy co do tej całej imprezy, więc ustaliliśmy, że pogadamy z wami jeszcze raz. - zasada numer jeden: zawsze zwalaj na matkę.
- Nie no, spoko. Mama zawsze ma jakieś podejrzenia. - młody Kim znał te rozmowy i sztuczki.
- Byliście w nocy na imprezie. U kogo? - zasada numer 2: dopytuj i obserwuj reakcje.
- U Namjoona, a co? - Odpowiedział od razu i pewnie szatyn nawet nie mrugając.jak imprezy to zawsze u RM'a.
- Dobrze - pan Kim uśmiechnął się i wstał - Więc ja już nie będę przeszkadzał - zasada numer 3: gdy się wytłumaczy, po prostu sprawdź alibi.
Pan Kim wyszedł z pokoju i zamknął za sobą drzwi. Miał zamiar zadzwonić do tego chłopaka i zapytać, czy Taehyung mówi prawdę. Niestety mężczyzna nie wie, ile chłopcy mają haków w kieszeni.
•𝘞𝘪𝘢𝘥𝘰𝘮𝘰ś𝘤𝘪
• 𝘙𝘔
„𝘏𝘦𝘫 𝘑𝘰𝘰𝘯. 𝘎𝘥𝘺𝘣𝘺 𝘰𝘫𝘤𝘪𝘦𝘤 𝘻𝘢𝘥𝘻𝘸𝘰𝘯𝘪𝘭 𝘪 𝘴𝘱𝘺𝘵𝘢𝘭 𝘊𝘪𝘦𝘣𝘪𝘦, 𝘢𝘭𝘣𝘰 𝘛𝘸𝘰𝘪𝘤𝘩 𝘳𝘰𝘥𝘻𝘪𝘤ó𝘸, 𝘤𝘻𝘺 𝘣𝘺𝘭𝘪𝘴𝘮𝘺 𝘸𝘤𝘻𝘰𝘳𝘢𝘫 𝘶 𝘤𝘪𝘦𝘣𝘪𝘦 𝘯𝘢 𝘪𝘮𝘱𝘳𝘦𝘻𝘪𝘦, 𝘵𝘰 𝘱𝘰𝘵𝘸𝘪𝘦𝘳𝘥𝘻 𝘪 𝘱𝘰𝘸𝘪𝘦𝘥𝘻, ż𝘦 𝘯𝘢𝘴 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘯𝘰𝘤𝘰𝘸𝘢𝘭𝘦𝘴, 𝘣𝘰 𝘴𝘪𝘦 𝘴𝘤𝘩𝘭𝘢𝘭𝘦𝘮 𝘻 𝘑𝘪𝘮𝘪𝘯𝘦𝘮, 𝘥𝘰𝘣𝘳𝘢? „
*𝙳𝚘𝚜𝚝𝚊𝚛𝚌𝚣𝚘𝚗𝚘*
𝙒𝙞𝙖𝙙𝙤𝙢𝙤𝙨𝙘 𝙤𝙙 𝙍𝙈
„𝘋𝘰𝘣𝘳𝘢 𝘝. 𝘈𝘭𝘦 𝘱𝘰𝘸𝘪𝘦𝘥𝘻 𝘮𝘪 𝘱𝘰𝘵𝘦𝘮 𝘤𝘰 𝘴𝘪𝘦 𝘰𝘥𝘫𝘦𝘣𝘢𝘭𝘰, 𝘰𝘬𝘦𝘫? „
• 𝘿𝙤 𝙍𝙈
„𝘑𝘢𝘴𝘯𝘦, 𝘥𝘻𝘪ę𝘬𝘪 𝘕𝘢𝘮𝘫𝘰𝘰𝘯”
𝙊𝙙 𝙍𝙈
„𝘕𝘰 𝘱𝘳𝘰𝘣𝘭𝘦𝘮 𝘛𝘢𝘦”
- RM Potwierdził ich wersje wydarzeń- powiedział ojciec chłopców.
- Coś mi się nie zgadza, Jimin się jakoś dziwnie zachowuje, może się coś stało na imprezie- mama chłopców zaczęła snuć teorię spiskowe.
- Ahh.. Przesadzasz kochanie. Może się pokłócili po prostu? - pan Kim usiadł do stołu i upił łyka kawy.
----
Taehyung siedział u siebie i myślał, myślał, myślał. Mianowicie jak przekonać Jimina, że.. Że nigdy by mu nie zrobił krzywdy? Bez powodu się go nie boi. Tak bardzo chciał się komuś wygadać. Komu ufał najbardziej? Myśl Taehyung. No tak..
No tak Suga. Chłopak wziął komputer w dłoń, bo telefony zginęły. Chłopak poprosił starszego o spotkanie, bo to nie jest sprawa na wiadomości, Suga nie chętnie zgodził się. Tae po chwili wyszedł z domu.
Blond włosy siedział na huśtawce stojącej przed jego blokiem. Czekał na młodszego od siebie szatyna. Podobno miał ważną sprawę. Chłopak huśtał się powoli, wspominając ich pierwsze spotkanie. Do dzisiaj nastolatek dziwił się, że młodszy się go nie przestraszył, zważając na jego „hobby” i naturę.
- Youngi! - blondyn podniósł głowę do góry. Taehyung biegł w jego stronę lekko czerwony od wysiłku.
Po chwili był już przy starszym.- Hej V -przywitał się Suga i wstał z huśtawki. - Ile razy mam mówić, że wolę jak mówi mi się-.
- Tak, tak, wiem. Cześć Suga - uśmiechnął się młodszy.
- Coś się stało? Ostatni raz się spotkaliśmy eem.. Jakiś rok temu, myślałem, że już o mnie zapomniałeś - wytknął mu blondyn i zrobił niby obrażoną minę.
- Oj no wiem, przepraszam Cię, ale ten rok był.. Dość intensywny i inny, że tak powiem - Tae spojrzał na niego przepraszająco i podrapał się po głowie.
- No dobra, dobra dzieciaku, przebaczę, ale jeśli wszyściutko mi opowiesz - Yoongi uśmiechnął się łagodnie. Nie umiał gniewać się na tego dzieciaka.
- No to dobrze się składa - brunet objął jedną ręką ramię starszego. - Ale chodźmy może do Ciebie, zimno mi jest, brr -Chłopcy poszli do mieszkania Sugi, Yoongi zrobił im herbaty i poszli do salonu usiąść. Tae opowiedział starszemu wszystko, co się stało, zaczynając od sylwestra, a kończąc na strachu Jimina.

CZYTASZ
𝑯𝒐𝒘 𝑻𝒐 𝑻𝒂𝒌𝒆 𝑶𝒇𝒇 𝒀𝒐𝒖𝒓 𝑴𝒂𝒔𝒌 ༄𝐊𝐭𝐡 × 𝐏𝐣𝐦༄
Fanfic" Serce Taehyunga stanęło. "Jesteś mordercą" " Kim Taehyung i Park Jimin to dwóch chłopków znających się od zawsze. Wspólne wakacje, Święta z ich rodzinami. Jednak Jimin nie lubi Taehyunga i nie jest dla niego za miły. Czy Taehyungowi uda się scią...