Sam i Jess brali ślub i Dean nie mógł się z tego powodu bardziej cieszyć. Szczerze, oboje obrzydliwie perfekcyjnie do siebie pasowali i Dean był całkiem podekscytowany, że spędzi z nimi cały tydzień przed ceremonią. Był drużbą Sama i wcale nie przeszkadzał mu fakt, że Jess również miała własnego drużbę. Przynajmniej będzie z kimś dzielił swoje obowiązki. Im więcej, tym lepiej, prawda? Wszystko było wspaniałe z wyjątkiem jednej rzeczy. Dean musiał nieźle wkurzyć kogoś na górze, ponieważ tak się składało, że drużbą Jess był Castiel cholerny Novak. Zdecydowanie wyprzystojniał od ukończenia liceum, ale najwidoczniej jego zachowanie się nie zmieniło. I jeżeli Cas chciał spędzić cały tydzień na udawaniu, że nigdy się nie poznali, to w porządku. Mogą się tak bawić. Autor: noangelsinthegarrison Tłumaczenie: fergusc