Karma... Ona nie jest suką, nie jest też zemstą. Jest sprawiedliwością, od której nie uciekniemy. Spotyka nas w przeróżnych postaciach; w ludziach, wydarzeniach, nawet w niespodziewanym deszczu, kiedy liczymy na ładną pogodę. Jednak najokrutniejszą postacią jest wtedy, gdy pojawia się w nas samych. W lustrze... Po dziesięciu latach od dramatycznych wydarzeń, Alex prowadzi stabilne i ułożone życie. Uważa, że niczego mu nie brakuje, choć samotność, na którą skazał się celowo, zaczyna go coraz bardziej uwierać. Gdy budzi się po zabiegu, który musiał przejść, by pozbyć się ostatnich skutków wydarzeń sprzed lat, widzi nad głową twarz kobiety, której oczy zapadły mu w pamięci na długie lata. Teraz jednak nie jest już słodką, osiemnastoletnią wolontariuszką, która odpierała jego zaloty, a dojrzałą kobietą, która doskonale wie, czego chce. Rzecz w tym, że nie jest to Alex... +18