Pov. Nightmare (tak znowu)
Dochodzi(bez skojażeń) godzina 22.
Czas na wypierdol.!
Otworzyłem portal do Outertale i czekałem na klifie na m-mojego b-brata..
Jezu jak ciężko o nim nawet pomyśleć..
Stałem na klifie wpatrując się w gwieździste niebo.
To jedyne AU którego nikt nie chce niszczyć.
Gwiazdy są piękne.. Prawie tak piękne jak T/I.. Prawie.
Z royśleń wyrwał mnie iestety znajomy głos.
-o czym chciałeś porozmawiać bracie?
-ty doskonale wiesz o czym..
-więc powiesz mi czy mam się domyślać..
W tej krutkie chwili złapałem Dream'a w jedną z moich macek i zrobiłem psychopatyczny uśmiech.
-chodzi o T/I..
- n-nie rozumiem.
-byłeś w jej śnie razem z tymi dupkami..
- Nightmare odstaw mnie!
-chciałeś ją do mnie zrazić..
-nie chce abyś niszczył tej dziewczynie życia!
-ojejku.. Może jeszcze się w niej zakochałeś co?!
Dream się lecitko zarumienił na co ja go bardziej ścisnąłem.
-posłuchaj uważnie bo drugi raz nie powturzę.. Ona jest wyjątkowa, nie boji się ani mnie ani Bad guy's.. Rozumiesz?!
-tak, rozumiem..
Żuciłem nim o pobliskie drzewo a jemu z nosa poleciała krew.
-a ja i tak nie odpuszczę!
-nie zabiję cię tutaj.. Mam swuj honor.
Prze teleportowałem się do domu.
Nie mam po co marnować sił i czasu na tego idiotę.
Pewnie wszyscy już śpią..
Ciekawe gdzie T/I.
Zdjąłem buty i węzłem do salonu.
-Ej co ty tu o tak późnej porze robisz?
-ja nie mogłam zasnąć.
-raz dwa do sypialni, pograj se na telefonie.
Dziewczyna wstała z podłogi poszła razem ze mną po schodach.
Rozdzieliliśmy się do swoich pokoji i każde w swoim kierunku poszło.
Nareszcie spokuj.
Przebrałem się i wskoczyłem do swojego łóżka.
Już miałem odpynąć gdy ktoś za pukał do drzwi.
Za drzwi wyjżała T/I.
-co się stało?
-mogę z tobą..?
Westchnąłem żeby myślała że jestem zmęczony ale w środku siebie czułem się bardzo dobrze.
-jasne chodź.
Dziewczyna się ucieszyła i położyła obok mnie.
Ja od wruciłem się w drugą stronę żeby dać jej jakby "prywatność".
Jednak ona nie do końca chciała tej prywatności bo przytuliła.
Zaraz może ona coś piła!?
Ale nic od niej nie czuć..
Więc Czemu się do mnie przytuliła?
Nie istotne.. Chyba..Pov. T/I
Kiedy Nightmare poszedł załatwić tą swoją "ważną sprawę" wrucił chłopaki.
Wszyscy powiedzielii jedynie że zmęczeniem "hej" i wszyscy poszłi do swoich pokoji.
Złapałaś za rękaw Killera żeby dowiedzieć się o ich "pracy".
-wy tak codziennie?
-co codziennie?
-codziennie wracacie tak późno po pracy?
-tak, to normalne.
I wtedy on również poszedł spać.
Ehh czy tylko mi się nie chce spać?
A w sumie to co ja niby takiego tu robię?
Wiem! Będę pożyteczna i pozmywam.
Po tej czynności usiadłaś przed telewizorem i zaczęłaś oglądać.
O trudne sprawy fajnie.
Tak sobie już z 10 minut oglądasz gdy do domu wszedł Night.
Kazał mi iść spać..
To nie fair.
Przecież tak czy siak nie usnę.
Kiedy byłaś już w pokoju stwierdziłaś że sama na pewno nie uśniesz.
Poszłaś pod drzwi do pokoju Nightmare'a i zapukałaś.
Zapytałaś się czyogę pospać z nim.
Zgodził się!
W łóżku (bez skojażeń) przytuliłaś się do niego i zasnęłaś.
CZYTASZ
~ zmieniony koszmar ~ Nightmare × Reader
General FictionPrzepraszam za błędy kiedyś je po poprawiam Większość w prologu Początek: 8.12.2020r. Koniec: 22.01.2021r