🌻Rozdział 28🌻

141 14 4
                                    

Pov. T/I.     *17:40*
Za 20 minut trzeba będzie wyjąć na spacer..
Hmm jakby go nazwać?
Musi mieć imię.
Atos? Astor? Rex?
Hmmm Ares?
Tak Ares!
Idealne imię..
-no chodź tutaj maluchu, od teraz wabisz się Ares..
Nightmare się już upił..
Może na spacer pujdę z Ink'iem..
Widzę że Error nie jest upity..
-hej Error wiesz gdzie jest Ink?
-tak, jest w Voidzie.. (dobrze napisałam?)
-A teleportujesz mnie tam?
-no ok.
Ubrałaś tą puchatą kulkę w szelki i Smycz.
Error otworzył portal do którego weszłaś.
Oczywiście na początku zostałaś oślepiona bielą, ale po chwili przyzwyczajiłaś się.
-oh T/I co cię do mnie sprowadza?
-część Ink! Może chcesz przejść się ze mną na spacer?
-jasne.. Chwilą czy to jest pies?
-tak to Ares, chodź po drodze ci opowiem..
-okej, do jakiego AU?
-nie wiem, nie znam się..
-Może chcesz się pocgwalić Blue swoim psiakiem?
-no okej..
Po raz kolejny przeszłaś przez portal.
-no to opowiadaj!
-więc wczoraj Nightmare zabrał mnie do Outertale, tam zapytał się mnie o związek i podarował mi szczeniaczka!
-chwila, czyli ty i Night jesteście razem?!
-no tak!
-o Boże gratulacje!
Ink mnie przytulił(nie żygał tuszem, spokojnie).
-A jaka to rasa?
-wilczak!
-Wow ten psiak ma najlepszą panią pod słońcem.
-dziękuję..
-Ares ładne imię..
-myślałam też nad imieniem kostek ale to byłoby trochę przesadne..
Oboje się za śmieliśmy..
-to jest domek Blue..
-A jest tu Dream?
-nie, raczej powinien być w Dreamtale..
-aha.
Powiedzmy że rozumiem.
Ink zapukał do drzwi i po chwili otworzyła nam Jagódka..
-część Blue!
- O WITAM WAS!
-hej Blue..
-CZY TO JEST PIES?
-tak to Ares!
-WYBACZCIE MI, ALE JESTEM TROCHĘ ZAJĘTY..
-jasne to Paa.
To była bardzo krótka rozmowa..
To było dziwne..
Chodziliśmy tak jeszcze z pół godziny.
-więc Nightmare jeszcze nic nie wie że jesteś na spacerze że mną?
-no Night teraz jest pod wpływen alkoholu.
-chyba pora wracać..
-teleportujesz mnie?
-jasne..
Szkilet otworzył portal do domu i przez niego przeszłam.
Oczywiście pożegnałam się z Ink'iem.
-pora coś zjeść..
Zdjełaś Aresowi szelki ze smyczą i puściłaś go na podłogę..
Poszłaś do kuchni i podniosłaś jego miskę..
Wsypałaś do niej pół miarki karmy i odstawiłaś miskę.
-Ares! Karma..
Pisze podbiegł od razu do miski i zaczął jeść..
Natomiast w salonie.
Mój ty panie Boże..
Wszyscy usnęli na podłodze i to w jakim syfie..
Japierdole..
Wyjęłaś telefon i zrobiłaś wszystkiemu zdjęcie.
Rano im pokaże co tu zrobili..
No i co ja mam teraz z nimi zrobić?
Są zacięszcy..
Postprzątałaś butelki i w ogóle ten cały syf.
Poszłaś do sypialni oczywiście z psiakiem..
Przebrałaś się w piżamę i położyłaś się na łóżko.
Ares wskoczył również na łóżko i położył się obok ciebie..
-oj Ares.. Nie możesz spać że mną..
Wstałaś, wzięłaś go na ręce i położyłaś na kojec..
-to jest Twoje łóżko..
Zaczekałaś aż on uśnie i sama poszłaś się położyć..

~ zmieniony koszmar ~    Nightmare × ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz