Pov. T/I
Nightmare cały czas się mną opiekuje.
Wiedziałam że umie być opiekuńczy ale że aż tak?!
W zasadzie bardzo mi to odpowiada.
Siedzi ze mną w domku.
Spędza że mną bardzo dużo czasu.
Dream nie daje żadnego znaku życia.
Raczej jeszcze żyje, bo Night'y cały czas jest ze mną.
Odwiedza mnie Ink.
Razem z moim kochasiem wyprowadzamy razem psa.
Zabiera mnie na wieczorne oglądanie gwiazd w Outertale.
Kiedy zdaniem Nightmare'a już wyzdrowieję muszę obiwiązkowo spotkać się z Ink'iem w Ant-Voidzie.
Muszę nauczyć się tworzyć portale.
Nie chcę być ciągle zdana na nich.
Ares już jest dużym psiakiem.
Ja za 3 dni mam urodziny.
Już nie mogę się doczekać.
W końcu 17 lat kończy się tylko raz.
-Nightmare..
-hm?
-kiedy twoim zdaniem będę zdrowa?
-A jesteś?
-A nie?
-czyli nie.
No tak, cały on..
-A mogłabym się spotkać z Ink'iem?
-tutaj?
-nie w voidzie..
-dlaczego akurat tam?
-A naprawdę chcesz podsłuchiwać obgadywanie na przykład... Dream'a?
-okej a kiedy byś chciała?
-dzięki! Mogę dzisiaj?
-no dobra.
Zaraz kiedy Night ma urodziny?
Zapytać.. Nie zapytać?
Nie, nie będę go o to pytać.. Ink na pewno wie..
Kurde ja jestem ciekawe o czym on nie wie..
Trochę szkoda że już "zdrowieję".
Nightmare wruci do niszczenia.
Już mi szkoda Dream'a..
Ale dlaczego? Przecież jest we nie "zakochany" i uciekł zamiast zainteresować się mną.
A po za tym to jestem z Nightmare'em i raczej nic tego nie zmieni.
Zadzwonię do Ink'a i uprzedzę go o mojej wizycie.
*
-hejka Ink!
-hej T/I! Co słychać?
-A u mnie w pożądku, a u ciebie?
-no u mnie też.. Coś się stało?
-nie, nie wręcz przeciwnie! Dzwonię z pytaniem..
-no?
-mogę wpaść do ciebie za jakąś godzinę?
-bez problemu.
-okej to za godzinę się widzimy paaaa!
-paaaa.
Dzięki Bogu Ink się zgodził, bo byłby klops gdyby było inaczej.
Hmm skoro jestem umówiona to Przydałoby się przebrać..
Tylko w co?
Leginsy?
Nie, jeszcze Nightmare stwierdzi że wyglądam prowokująco.
Dresy?
To chyba najlepszy wybór.
Wyjęłaś z szafki dresy, i koszulkę.
No i git.
To może teraz by tak coś zjeść?
Naleśniki? Kto zrobił naleśniki?
Obstawiam Cross'a, czyli nie chcę ich jeść.
A poza tym to jeszcze nikt ich nawet nie tkną
Ci jest bardzo podejżanie.
Dlaczego?
Bo kiedy to ja robię naleśniki to magicznie znikają w kilka minut, a kiedy Cross to nikt nic.
Mam jeszcze 45 minut, co by to porobić? (to jest chyba odwieczne pytanie tej książki).
-Nightmare.. Co robisz?
-aktualnie to nic..
-ułóżmy puzle..
-o Boże..
-słyszę że jesteś za, więc idę!
*5 minut później *
-jestem! Znalazłam 2 000 może być?
-kobieto wiesz ile my to będziemy układać?
-phi jestem mistrzynią w tym!
-Może chcesz zrobić zawody?
-czy to wyzwanie?
-Może..
-zgadzam się!
Po szłaś po jeszcze jedne puzle 2000 elemętów.
Po kruciutkiej chwili przyniosłaś kolejne pudełko.
I się zaczęło.
Początkowo Night wygrywał, ale (bo zawsze jest jakieś "ale")
W końcu wykazałaś się sprytem i strategią!Time skip. 30 min.
-wygrałem!
-taaaa?
-co?! Jak?!
-haa mówiłam że jestem mistrzynią!
-nie prawda, widziałem że ci gorzej idzie więc dałem Ci fory..
-yhm dzięki..
Pocałowałaś szkielet i Wstałaś z podłogi. (tak byliście na podłodze)
-to jak? Teleportujesz mnie?
-ehh tak.
Nightmare otworzył portal przez który przeszłaś.
Oczywiście standardowo na początku oślepiła cię biel.
Po chwili twoje oczy przywykły do jasności i przestałaś je mróżyć.
-Siemasz Ink!
-hejka, chodź tu!
Podeszłaś do Ink'a siedzącego na "podłodze".
-mam sprawę..
-?
-nauczysz mnie otwierać portale?Witajcie wy moje słoneczniki!
Jest rozdział, dzisiaj nie mam pytań.
I no.. Ten.. Emm fajnie że dobiliśmy 1000 wyświetleń!
Kochani jesteście!
(to w cale nie tak że nie wiem co napisać.. Nieeee)
Nio to tyle!
Do jutra.
Bayyy
CZYTASZ
~ zmieniony koszmar ~ Nightmare × Reader
Художественная прозаPrzepraszam za błędy kiedyś je po poprawiam Większość w prologu Początek: 8.12.2020r. Koniec: 22.01.2021r