Pov. Nightmare
Po skończonym śniadaniu zaniosłem swój talerz do zmywarki i wruciłem do jadlini bo wszyscy byli tam zebrani.
- chodź T/I musimy załatwić jedną sprawę.
Ona popatrzyła tylko na mnie z zdziwieniem i strachem.
-uuuuuuuuuuuu
Spojżałem zabujczym wzrokiem na Killer'a który ewidentnie zrozumiał mój przekaz bo od razu się zamkną.
Dziewczyna wstała od stołu i poszła za mną.
Oczywiście szliśmy do łazienki po to żeby oczyścić ranę na nadgarstku.
W pieszczeniu ja zajżałem do szafki i wyjąłem z niej wodę utlenioną.
-odwiń bandaż...
T/I grzecznie zrobiła to o co ją poprosiłem i Spojżałem na ranę.
-było aż tak źle w domu?
-niestety...
-dobra teraz może trochę szczypać..
Dziewczyna zamknęła oczy i odwruciła głowę.
Ja polałem kilka kropel na ranę która od razu zaczęła się pienić.
T/I syknęła z (bulu.. nie wiem jak to opisać).
Po tej czynności odłożyłem buteleczkę i wyjąłem świeży bandaż.
Owinąłem nim nadgarstek i wstałem.
-to co idziemy na zakupy?
-tak, tylko że nie mam ubrań..
-dam ci jakieś moje dresy i bluzę.
-noo w pożądku.
Wyszliśmy z łazienki i skierowaliśmy się do mnie do pokoju.
Dałem dziewczynie ubrania a ona poszła się przebrać.Time skip. Na zakupach.
-więc do jakiego sklepu chcesz iść?
-(nwm wymyśl cuś)
Prze teleportował nas do wybranego sklepu przez T/I.
-Nightmare.
-no?
-nie jesteś na manię zły?
-zły? Za co?
-za tą dzisiajszą noc..
No to żeś mi babo pytanie dała..
-nie.. Raczej nie.
Nastała cisza.. Niezręczna cisza.
-m jeszcze jedno pytanie.
-hm?
-widział ciebie i chłopaków w śnie i wy walczyliście z innymi szkieletami.. Kim oni byli?
-po 1.nie mam pojęcia jak ty się tam znalazłaś a po 2.to byli Star Sanses. Wiesz my niszczymy oni naprawiają.
-a jak się nazywają?
-a co ty taka ciekawa?
-no odpowiedz mi
-Ink, Blueberry i mój pojebany brat Dream.
-bo ja widział w śnie ich.
Zamarłem.. Jak to?!
Przecież u nich w domu nie było żadnych pozytywnych emocji.
-Nightmare wszystko ok?
-rozmawiałaś z nimi?
-nie.. Ale oni mi mówili że jesteś niebezpieczny, żebym jak najbardziej od ciebie uciekała..
No zabiję, no jak kurwa matkę(której nie mam) zabiję.
-wszyscy czy tylko jeden?
-jeden..
-opisz mi go.
-miał złoto żółtą pelerynę, diadem na głowie.
-Dream-mruknąłem pod nosem.
-czy to co mi mówili to prawda?
-posłuchaj T/I nie będę cię okłamywać, tak to prawda.. Ale nie jesteśmy tacy dla wszystkich..
-rozumiem.
Dobra w to jej "rozumiem" za bardzo nie uwierzyłem więc postanowiłem oczytać jej w myślach.
Nie no ja po prostu tego nie rozumiem ona jest taka inna.
Inna.. Najlepsza.. No w końcu nie na darmo ją wybrałem.
No i jesteśmy.
CZYTASZ
~ zmieniony koszmar ~ Nightmare × Reader
Ficción GeneralPrzepraszam za błędy kiedyś je po poprawiam Większość w prologu Początek: 8.12.2020r. Koniec: 22.01.2021r