~ zmieniony koszmar ~ Nightmare × Reader

🌻Rozdział 3🌻

Pov. Nightmare
Dziewczyna miała ręce pełne roboty a ta suka tak po prostu przyjęła na siebie komlemęty?!
O nie tak to nie będzie!
T/I od razu pobiegła do swojego  pokoju i zaczęła płakać.
Chciałem się do niej teleportować ale to byłby zły pomysł.
Po chwili płakania zasnęła a ja mogłem się z nią skontaktować.
Sam nie wiem dlaczego ją przytuliłem.
Obudziło się we mnie coś w stylu... Współczucia?
Sam nie wiem ale widziałem jak ona się czuje lepiej.
Niestety albo stety musiałem zakończyć sen.
Kiedy tylko ona się obudziła ja Siedziałem w biurze przed małym stosikiem papierów obok laptopa.
Nagle usłyszałem pukanie do drzwi.
-wejść-powiedziałem oschle a do pokoju wszedł Dust.
-szefie jesteśmy gotowi do ataku.
-dobra to zaczynajcie ja zaraz dołączę.
Dust kiwną głową na "tak" i wyszedł z pokoju.
Ehhh znowu nieszczenie i walczenie.
Moja rutynowa codzienność.

Pov. T/I
Dlaczego ten sen był taki krótki.
No tak przecież wszystko co wspaniałe trwa kilka minut.
Ciekawe kim była ta osoba w śnie...
Może jeden ze szkieletów...
Wstałaś z łóżka i podeszłaś do biórka na którym leżał laptop.
Może by sobie pograć... Nieeee jesteś zbyt zmęczona.
Usiadłaś na krześle i się na n zakręciłaś z nudów.
Niespodziewanie do twojego pokoju wszedł twój tata i to z pasem w ręku.
Fuck co zrobiłam źle?!
On tylko zamkną za sobą drzwi i zaczęło się.
Płakałaś z bólu.
Po jakiś 7 minótach katowania cię pasem znudziło się mu to i wyszedł.
Krew zaczęła ci lecieć z pleców ale ty nic nie mogłaś zrobić.
Siedziałaś oparta przy drzwiach i słuchałaś.
Słychać było wiedźme która rozmawia z ojcem.
-i jak skarbie? Zbiłeś ją?
-tak, może w końcu gówniarę się nauczy się zwracać do ciebie grzecznie..
Kompletnie nie wiedziałaś o czym oni mówią gdy nagle znowu wiedźma zaczęła mówić.
-ja jej zastępuje matkę, staram się jak mogę a ona mnie wyzywa od szmat?
Słucham?!
Że ja ją?!
Zaczęłaś jeszcze głośniej płakać.
Niech to się już skończy.
Gdybyś tylko mogła jakoś przedostać się do łazienki i...
Ehh nie ważne tak czy siak teraz to nie możliwe.