Rozdział: 6 (Boruto VS Borushiki Runda Pierwsza)

150 8 0
                                    

Trzy lata później...

Przez las szedł siedemnastolatni chłopak (miał krótkie blond włosy, ubrany ciemną bluzę z czerwonymi rękawami oraz czarne spodnie) gdy tylko wyszedł z lasu dotarł do ruin jakiejś wioski, nagle coś wyczuł i w ostatniej chwili zmuszony był uniknąć ataku.

-Czekałem na ciebie. - odezwał się znajomy głos

Boruto obejrzał się i ujrzał Borushikiego

-Ty musisz być tym, który wrobił mnie w zabójstwo Daiymao!

-Więc domyśliłeś się, cóż teraz i tak to nie ważne gdyż zabije cię

-Nie myśl że ci na to pozwolę.

Borushiki w mgnieniu oka pojawił się przed Boruto i ciosem w brzuch posłał go na gruzy budynków, które zaraz potem się zawaliły.

-Znam twoje ciało, więc czegokolwiek nie zrobisz to na nic się nie zda.
Boruto wygrzebał się z gruzów aktywując Jougana.

-To oko, niemożliwe. - skomentował zaskoczony Borushiki

-Zaskoczony?

Borushiki wystawił dłoń w stronę blondyna po czym wystrzelił kilka pocisków energi, Uzumaki spojrzał na nie swoim doujutsu sprawiając że atak zawrócił w stronę jego stwórcy.

-Co jest?

Borushiki zmuszony był odskoczyć by uniknąć swojego własnego ataku, Boruto wykorzystał drugą zdolność swojego oka jakim jest teleportacja, momentalnie pojawił się nad swoją starszą wersją, następnie złączając pięści walnął go w kark powalając na ziemię.

-Zdaje się że muszę użyć mojej pełnej mocy.

Tym czasem Toneri i Tsukino mieli zamiar sprawdzić jak idzie Boruto trening, jednak zdziwili się zastając pustą sale.

-Co za kretyn, jego trening jeszcze się nie skończył - skomentowała z politowaniem blondynka

-Mam nadzieję, że nie użyje 'tej' techniki, Tsukino idź i miej go na oku, pod żadnym względem nie dopuść by użył tej techniki. - powiedział Toneri z poważnym tonem

-Zrozumiano

Tym czasem nie daleko miejsca walki znajdowali się Mitsuki, Sarada i Kawaki

-Co to za hałas? - spytał Mitsuki

-Zdaje się że ktoś tam walczy, powinniśmy to sprawdzić - dodała Sarada

Borushiki aktywował moc, która zastosował w walce z Hakiro, w mgnieniu oka pojawił się przed Boruto zadając mu potężny cios w brzuch, blondyn padł na kolana plując krwią.

-Jest znacznie szybszy niż wcześniej, nie zdołał dostrzec jego ruchów
Boruto nie zdołał sie podnieść, a dostał kopniaka w twarz lecąc do tyłu.

-Pozwól że zastosuje twoją ulubioną technikę. Kage Bushin No Jutsu!

Borushiki stworzył kilkanaście klonów wysyłając na syna Hokage, nim ten zdołał złapać równowagę klony jego starszej wersji zaczęły go obijać.

-Chyba będę musiał sięgnąć po tą technikę - pomyślał blondyn

Jeden z klonów Borushikiego chwycił Boruto za nogę wyrzucając go w stronę oryginału, ten już na niego czekał tworząc w dłoni fioletowe ostrze chakry

-Zdychaj bachorze

Borushiki już miał przebić ciało nastolatka

-Shannaro!

Niespodziewanie dostał cios w twarz, który posłał go na sporą odległość, na miejscu pojawiła się Sarada który chwyciła Boruto zapobiegając upadkowi i postawiła go na ziemi.

-Minęło sporo czasu, Boruto.

Blondyn badał wzrokiem dziewczynę przed sobą (miała długie czarne włosy, tego samego koloru oczy, ubrana w ciemno czerwoną bluzę, białe spodenki czarne rękawy i podkolanówki)

-Kim jesteś? - spytał przechylając głowę na bok

W odpowiedzi dostał cios w brzuch

-Co jest, nie pamiętasz mnie?

-Czekaj ta brutalna siłą Sarada?

-Ho, więc poznałeś mnie po brutalnej sile.

-Wybacz, tak się zmieniłaś że cię nie poznałem.

Sarada już miała coś powiedzieć ale Borushiki stanął przed nimi

-Odsuń się, zajmę się nim.

-Ale jak, gdyby nie ja to by cie zabił.

-Zaufaj mi, zaprezentuje efekt mojego treningu.

Boruto zerwał reszty tego co zostało z jego koszuli, następnie złączył swoje ręce

-Keryuushi!

Źrenice stały się złote, ciało otoczyła tego samego koloru aura, włosy unosiły się, masa mięśniową zwiększyła się tak że widać były żyły

-To moja pełna moc, szykuj się ty nędzna kopio!

Dwa ObliczaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz