Kawaki wywalił sporą część shinobi z innych wiosek
-Ale żałosne
-Hej ty!
Brunet odwrócił się i ujrzał jakiegoś shinobi z Kumo Gakure
-Wywaliłeś moich przyjaciół, nie myśl że ci daruje!
-Kim jesteś?
-Hahaha nazywam się Hishagari, przyszły Raikage skumaj to!
-Nie minęła minuta, a już mnie wkurzasz, szybko się ciebie pozbędę
Kawaki ruszył na Hishagariego, nim do niego dotarł ten zniknął mu z oczu
-Gdzie on się podział? - pomyślał rozglądajac się wokół siebie
Nie spostrzegł że Hishagari znajdował się nad nim, wystawił dłoń w stronę Kawakiego po czym wystrzelił potężny strumień błyskawicy
-Już po tobie.
Shinobi Kumo był przekonany że załatwił Kawakiego, jednak zdziwił się gdy ten w ostatniej chwili uniknął ataku odskakując w bok, następnie wyskoczył w powietrze pojawiając się za przeciwnikiem próbując go zaatakować, lecz Hishagari zdołał zablokować jego cios
-Ho, nie jesteś taki zły jak na początku sądziłem - przyznał Kawaki
-Ty również
Obaj odskoczyli od siebie, Hishagari wystrzelił kilka pocisków błyskawicy w stronę przeciwnika, Kawaki biegł przed siebie unikając każdego, momentalnie pojawił się przed nim przywalając mu w brzuch, gdy to zrobił ciało Hishagariego zamieniło się w błyskawice, która poraziła Kawakiego, chwilę później okazało się że jego ciało rozpłynęło się w powietrzu, prawdziwi stali na przeciw siebie.
-Hę więc użyłeś iluzji, całkiem nieźle
-Skończymy z tymi gierkami
W innej części areny Mitsuki i Shikadai razem walczyli przeciw innym shinobi, ten drugi sparaliżował kilku shinobi jedną ze swoich technik przechwycenia cienia, Mitsuki wydłużając ręce zaczął wyrzucać poza arenę w czasie kiedy byli tym zajęci nie zauważyli jak ktoś podradł się do Shikadai wyrzucając minę która chwilę później eksplodowała wyrzucając go poza arenę
-Shikadai!
Na przeciw Mitsukiego stanął jakiś mężczyzna, miał siwe włosy, ciemne oczy, ubrany w ciemną kamizelkę i tego samego koloru spodnie.
-Ten gość musi pochodzić z tej tajemniczej nowej wioski
-Dalej chłopcze pokaż mi na co cię stać.
Mitsuki wydłużył swoje ręce próbując nimi owinąć ciało przeciwnika, ten chwycił za jedną po czym przerzucił Mitsukim przez siebie uderzając nim o ziemie, nastolatek zwinął z powrotem swoje kończyny po czym zaczął pieczęcie.
-Fuuton:Tasoru! - wypuścił fale powietrza
Mężczyzna wypiął klatkę piersiową przyjmując na siebie atak, który jedynie co mu zrobił to pchnął o milimetr.
-Taki żałosny atak nic mi nie zrobi.
-Zdaje się że muszę z nim walczyć na poważnie - pomyślał Mitsuki wchodząc w tryb mędrca
Mitsuki zniknął z oczu przeciwnika, błyskawicznie pojawiając się przed nim po czym ciosem w brzuch odrzucił go na sporą odległość, następnie pojawił się nad nim by następnie kopniakiem w klatkę piersiową powalić go na ziemię.
CZYTASZ
Dwa Oblicza
FanfictionKtoś próbuje wrobić syna Hokage w zabójstwo lorda Feudalnego, jak młody Genin sobie poradzi z tą sytuacją.