Rozdział: 12

96 6 1
                                    

Naruto rzucił się na Isshikiego zaczynając wymieniać ciosy, blondyn uderzył go w twarz, ten oddał mu z kolanka w brzuch, Naruto walnął w brodę i tak jeszcze kilka razy, w tym czasie nad Isshikim pojawił się Sasuke, próbując przeciąć go swoim miczeczem otoczonym chidori.

-Sądzicie że takie coś na mnie podziała - powiedział tworząc ostrze w dłoni tym samym blokując atak Uchihy

Chwilę później obaj zostali odrzuceni do tyłu. Naruto nie dawał za wygraną i próbował ponownie rzucić się na wroga tworząc tym razem kilka swoich klonów, w czasie gdy Isshiki był nimi zajęty, Sasuke teleportował się tuż przed niego kopiąc go w brodę i wybijając w powietrze, Naruto w mgnieniu oka pojawił się za nim uderzając w plecy podbijając jeszcze wyżej, zaraz potem razem z Sasuke pojawili się tuż przed nim i podwójnym kopniakiem powalili go na ziemię tworząc w niej wielki krater. Naruto uformował w dłoni Raseshurikena, Sasuke podpalił go swoim Amaterasu.

-Bierz to!

Kiedy atak trafił w miejsce, w którym leżał Isshiki spowodował wielką eksplozje, która zniszczyła część terenu. Isshiki wybił się chwilę później z innego miejsca, Sasuke dostrzegł go wystawiając rękę w jego stronę.

-Chibaku Tensei!

Isshiki został uwieziony w czymś przypominającym meteoryt, Naruto aktywował część powłoki Kuramy komulując przed sobą Bijuudame, nie czekając na nic od razu ją wystrzelił. Nim atak zdołał dolecieć do meteorytu, Isshiki bez większego problemu wydostał się z niego i chciał uniknąć zbliżającego się ataku, Sasuke wykorzystując zdolność jego Rinnengana ponownie teleportował się za niego po czym kopniakiem w twarz wysłał w stronę Bijuudamy, tym razem Isshiki nie zdołał uniknąc ataku pozwalając by go trafił.

-Mamy cię

Kawaki biegł w miejsce, gdzie odbywa się walka niespodziewanie na jego drodze pojawił się Borushiki.

-Ty

-Dobrze się składa, nie muszę więcej trącić czasu na poszukiwania ciebie, teraz pójdziesz ze mną.

-Nigdy

Kawaki rzucił się na Borushikiego próbując mu zadać cios, ten bez większego problemu blokował jego ciosy.

-Uparty bachor - skomentował odrzucając Kawakiego od siebie

-Z racji że posiada Karmę, walka z nim na ninjutsu nie ma sensu, muszę coś wymyślić - pomyślał

Tym razem Borushiki ruszył do ataku, Kawaki odskoczył od niego unikając ataku, następnie zamienił swoją ręke w ostrze próbując zaatakować Borushikiego od tyłu, ten się tylko uśmiechnął tworząc w dłoni pręt, którym zablokował atak Kawakiego.

-Czy to wszystko na co cię stać?

Kawaki nic nie odpowiedział, tylko wypuścił z rękawa kilka kulek po czym odskoczył od przeciwnika, zaraz potem kulki zaczęły coraz to jaśniej świecić aż nie eskplodowały.

-Nie lekceważ mnie draniu.

Kiedy dym po chwili się rozwiał, po Borushikim nie było śladu.

-Gdzie on zniknął?

-To raczej ty nie powinieneś mnie lekceważyć - szepnął głos z tyłu nastolatka

Kawaki próbował odwrócić się, ale Borushiki był szybszy, nim jednak zdołał przebić nastolatka, został odrzucony kopniakiem, na miejscu pojawili się Hakiro i Tsukino.

-Wy

-Znowu się spotykamy. - powiedział Borushiki podnosząc się z ziemi

-Tym razem to będzie nasze ostatnie spotkanie. - powiedział Hakiro aktywując Mangekyo Sharingana

Dwa ObliczaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz