Minął tydzień od kiedy Boruto przybył do tej wioski, przez ten czas nie zwracał na siebie uwagi próbując po cichu zbadać o co tu chodzi. Pewnego razu dowiedział się że organizowane są tu nielegalne walki, Boruto zainteresował się tym i poszedł do miejsca, gdzie się odbywają, miał na sobie brązowy płaszcz i założony kaptur, nastolatek zajął swoje miejsce na widowni obserwując walki. Jego uwagę zwrócił umięśniony facet, miał liczne tatuaże na ciele a także bliznę na klatce piersiowej. Na przeciw niego stanął jakiś shinobi z Kumo-Gakure.
-Walkę przygrywa osoba, która pierwsza wyzionie ducha czy to jasne?
Obaj skinęli głową, na sygnał startu rozpoczęli walkę. Shinobi z Kumo składał pieczęcie wypuszczając kilka wodnych pocisków. Drugi zawodnik podniósł garde przyjmując na siebie atak, który jak się chwilę później okazało nic mu nie zrobił.
-Żałosne.
Shinobi wyskoczył w powietrze po czym wypuścił z rąk kilka wodnych łańcuchów, nagle przeciwnik zniknął mu z oczu momentalnie pojawiając się przed nim, Shinobi nie zdołał zareagować a został przebity na wylot.
-To koniec.
-Prosze państwa zwycięzcą zostaje nasz wielokrotny mistrz Takeshiro!
-Więc tu walczą na śmierć i życie. - pomyślał Boruto
-Teraz zobaczmy jak poszły walki juniorów.
Na ekranie pojawiła się druga arena, to co tam się na niej pojawiło wkurzyło syna Hokage. Na arenie leżały martwe dzieci w wieku 8-12 lat, tylko jeden chłopiec stał nogach, część jego ciała była obrudzona krwią innych.
-Co za skurwiele. - warknął Boruto zaciskając pięść
-A teraz przejdźmy do najlepszej części mistrz juniorów zmierzy się o tytuł najlepszego wojownika z wielokrotnym mistrzem Takeshiro!
Takeshiro pozwolił by chłopiec zaatakował pierwszy, wystawił w jego stronę rękę formując przed sobą kilkanaście ostrzy zrobionych jakby z kryształów po czym posłał je na mężczyznę. Takeshiro bez problemu każdy odbił następnie pojawił się za chłopcem, jednak zmuszony był odskoczyć gdyż w miejscu w którym stał z ziemi wyrosła kryształowa bryła. Takeshiro nie dawał za wygraną i zwiększając swoją szybkość jeszcze bardziej w mgnieniu oka pojawił się przed chłopcem chwytając go za głowę unosząc do góry po czym kopnął go w brzuch i rzucił o ścianę areny, zaraz potem ponownie pojawił się przed nim zaczynając go obijać.
-Mam już tego dość.
Boruto już nie mógł tego znieść i zareagował pojawiając się między nimi blokując cios mężczyzny, cała widownia była w szoku.
-Ktoś ty i jak śmiesz się wtrącać w moją walkę?
-Wygrałeś, nie ma sensu byś dalej go bił. - powiedział syn Hokage
-Nikt nie będzie mi mówił co mam zrobić, wygram jeśli zabije tego smarka.
Takeshiro miał zaatakować, ale Boruto był szybszy i walnął go z łokcia w brzuch wysyłając mężczyznę na drugi koniec areny.
-To się nie stało, Takeshiro został poraz pierwszy został zaatakowany - skomentował zaskoczony sędzia
-Ty...zaraz pokaże ci gdzie jest miejsce takich jak ty! - oznajmił Takeshiro podnosząc się z ziemii
-W takim razie, czekam! - dodał Boruto z gestem zachęcającym do walki
CZYTASZ
Dwa Oblicza
FanfictionKtoś próbuje wrobić syna Hokage w zabójstwo lorda Feudalnego, jak młody Genin sobie poradzi z tą sytuacją.