Kawaki rzucił się na Takeshiro, ten zniknął mu z oczu sekundę później pojawiając się nad nastolatkiem i z pięty wbił go w ziemię, następnie chwytając go za włosy podniósł go do góry po czym przystawił dłoń do brzucha Kawakiego po czym uwolnił wiązke energi odrzucając go na sporą odległości.
-Chyba będę zmuszony użyć twoje techniki
Kawaki widząc jak zbliża się do końca areny, skrzyżował palce tworząc klona, od którego odepchnął się ładując z powrotem na arenie
-Mogłeś wylecieć, oszczędziłbyś sobie bólu
-Nie mam zamiaru iść na łatwiznę, . -
Kawaki stworzył w obu rękach fioletowe kule błyskawicy po czym złączył je ze sobą powodując że kule zmieniły się w pysk smoka - Bierz to. Raiton:Ryuu Shiden!
Kawaki wystrzelił wielki promień błyskawicy w kształcie smoka, kiedy atak trafił w przeciwnika spowodował gigantyczną eksplozje, niszcząc tym samym część areny.
-I co powiesz na to?
Dym rozwiał się po paru chwilach ukazując Takeshiro, który otrzepuje się z kurzu.
-Uparty drań
Takeshiro momentalnie pojawił się przed Kawaki po czym zaczął zadawać mu ciosy w niesamowicie szybkim tempie, nastolatkę nie był w stanie ich unikać ani blokować tylko przyjmować ich na siebie
-Co jest, czy tylko na tyle cię stać?
Po przyjęciu tyłu ciosów, Kawaki aż musiał klęknąć wypluwając trochę krwi
-Nie przegram...na pewno nie z kimś takim jak ty
Nagle ciało Kawakiego rozpłyneło się w powietrzu
-Co, Iluzja?
Takeshiro został otoczony przez Kawakiego i jego sobowtóry
-Muszę przyznać tworząc tą technikę zainspirowałem się techniką Boruto i siódmego, tylko że zamiast klony tworzę swoje iluzje, czy będziesz w stanie rozpoznać, który z nas jest prawdziwy? - powiedział z pewnym siebie uśmieszkiem
[Na loży kage]
-Rozumiem, więc to miałeś na myśli mówiąc że pracujesz nad czymś? - pomyślał Naruto
-Kawaki zrobił postępy - skomentował Sasuke
-Tak, ciężko trenuje by nie zostać za Boruto
[Na arenie]
Takeshiro próbował zaatakować Kawakiego, jednak za każdym razem trafiał w jego sobowtóra, oryginał w tym czasem starał się atakować go z różnych miejsc
-Nie potrafisz mnie nawet dostrzec, nie sądziłem że przysporzy ci to aż takiego problemu - zadrwił czarnowłosy
Takeshiro przystawił dłoń do ziemi po czym uwolnił energię niszcząc teren wokół siebie razem z sobowtórami, dym pomógł mu dostrzec rozróżnić
sobowtóry Kawakiego od oryginału, wystarczyło dostrzec cień-Mam cię
-Co?
Kawaki nie zdołał nic zrobić gdyż Takeshiro momentalnie pojawił się przed nim zadając mu potężny cios w brzuch, Kawaki splunął krwią lececą poza arenę, w tym momencie Boruto zaczął odzyskiwać przytomność
-Cholera już nie mam chakry, wygląda na to że teraz wszystko w twoich rękach Boruto...
-Kawaki...
-Kawaki jest poza areną.
Boruto zaczął podnosić się z ziemi, zdjął swoją bluzę rzucając na ziemię
-Hę, więc nadal masz ochotę walczyć?
-Boruto... - powiedziała mentalnie Sarada
Nagle ciało Boruto otoczyła jasna aura, włosy unosiły się do góry, podniósł głowę otwierając oczy tym samym ukazując srebrne źrenice
-Co to za moc? - skomentował zaskoczony Takeshiro
-Niemożliwe - pomyślał równie zaskoczony Kirashiki
-Jest zupełnie jak wtedy - dodał Naruto przypominając sobie walkę Boruto z jego sobowtórem
![](https://img.wattpad.com/cover/251881082-288-k98847.jpg)
CZYTASZ
Dwa Oblicza
FanfictionKtoś próbuje wrobić syna Hokage w zabójstwo lorda Feudalnego, jak młody Genin sobie poradzi z tą sytuacją.