Hakiro i Tsukino bawili się na polanie poza wioską, kiedy zrobiło się ciemno postanowili wrócić do domu
-Lepiej się pośpieszmy, rodzice będą na nas wściekli - powiedziała Tsukino
Gdy rodzeństwo zbliżali się do domu, ten niespodziewanie eksplodował
-Co się dzieje?
-Kaa-san! Tou-san!
Po chwili wyszła ciężko ranna Sarada
-Kaa-san!
-Hakiro, Tsukino uciekajcie!
-Ale
Sarada chciała coś powiedzieć, ale została przebita przez kilka ostrzy, za nią stał przemieniony Boruto
-Tou-san!
Hakiro i Tsukino, byli zdezorientowali i przerażeni, nagle przed nimi pojawił się Mitsuki, który zabrał ich z tamtąd.
-Puść nas Mitsuki-san, Kaa-san tam wciąż jest! - wrzasnął Hakiro
-Wasza matka kazała mi zapewnić wam bezpieczeństwo
W tym momencie Hakiro otworzył oczy, spoglądając na nocne niebo leżąc na trawie i zaciskając pięści
-Borushiki....zdecydowanie cię pokonamy, to tylko kwestia czasu.
Był środek nocy, Sarada wstała i udała się do kuchni by się czegoś napić, przez okno zauważyła jak Boruto wciąż trenował technikę Keryuushi.
-On, chyba nie zna umiaru - skomentowała z uśmiechem
Następnego dnia...
Boruto i Sarada szykowali się na powrót do Konohy
-Cóż idę spotkać się z moim bratem, żegnajcie i powodzenia Tsukino z uśmiechem
-Jasne, jeszcze raz dzięki za wszystko
Po jakimś czasie oboje dotarli do miasteczka, ulica była zatłoczona więc zmuszeni byli się przedrzeć by iść dalej, niespodziewanie jakiś mężczyzna przedarł się przez nich, z jego torby wypadł jakiś zwój.
-A co to takiego? - pomyślał Boruto podnosząc zwój
-Na twoim miejscu nie otwierałabym tego zwoju. - powiedziała Sarada
-Co nam szkodzi.
Kiedy Boruto rozwinął zwój, rozbłysło jasne światło i chwilę później zniknęło
-Co się stało...chwila dlaczego mój głos jest inny - powiedział Boruto
-Nie mam pojęcia...chwila mój też. - dodała Sarada
Oboje spojrzeli na siebie i i wrzasnęli zszokowani wskazując na siebie palcem
-DLACZEGO WYGLĄDASZ JAK JA!
-Wygląda na to że zostaliśmy zamienieni ciałami- stwierdził Boruto (Sarada) - Musi być jakiś sposób by wrócić do normy, Hej czy ty mnie słuchasz?
-Wow, zawsze chciałem wiedzieć jak to jest mieć cycki. - powiedziała Sarada (Boruto) macając się po piersiach
-Przestań zboczeńcu dotykać moich piersi, musimy wrócić do swoich ciał.
-Wiem, wiem może przeczytajmy ten zwój będzie tam coś więcej napisane.
-Hmm wygląda na to, że dopiero po dwudziestu czterech godzinach będziemy mogli wrócić do swoich ciał, Boruto?
Boruto (Sarada) rozglądał się w poszukiwaniu Sarady (Boruto), i dostrzegł jak podchodzi pod drzewo, domyślając się co zamierza zrobić natychmiast do niej podbiegła
-Idioto co ty wyprawiasz?
-Jak to co, muszę się odlać.
-To idź przynajmniej w krzaki
Sarada (Boruto) mruknęła coś pod nosem idąc w krzaki
-To będzie długi dzień

CZYTASZ
Dwa Oblicza
FanfictionKtoś próbuje wrobić syna Hokage w zabójstwo lorda Feudalnego, jak młody Genin sobie poradzi z tą sytuacją.