Rozdział: 10

115 9 0
                                        

Hakiro i Tsukino bawili się na polanie poza wioską, kiedy zrobiło się ciemno postanowili wrócić do domu

-Lepiej się pośpieszmy, rodzice będą na nas wściekli - powiedziała Tsukino

Gdy rodzeństwo zbliżali się do domu, ten niespodziewanie eksplodował

-Co się dzieje?

-Kaa-san! Tou-san!

Po chwili wyszła ciężko ranna Sarada

-Kaa-san!

-Hakiro, Tsukino uciekajcie!

-Ale

Sarada chciała coś powiedzieć, ale została przebita przez kilka ostrzy, za nią stał przemieniony Boruto

-Tou-san!

Hakiro i Tsukino, byli zdezorientowali i przerażeni, nagle przed nimi pojawił się Mitsuki, który zabrał ich z tamtąd.

-Puść nas Mitsuki-san, Kaa-san tam wciąż jest! - wrzasnął Hakiro

-Wasza matka kazała mi zapewnić wam bezpieczeństwo

W tym momencie Hakiro otworzył oczy, spoglądając na nocne niebo leżąc na trawie i zaciskając pięści

-Borushiki....zdecydowanie cię pokonamy, to tylko kwestia czasu.

Był środek nocy, Sarada wstała i udała się do kuchni by się czegoś napić, przez okno zauważyła jak Boruto wciąż trenował technikę Keryuushi.

-On, chyba nie zna umiaru - skomentowała z uśmiechem

Następnego dnia...

Boruto i Sarada szykowali się na powrót do Konohy

-Cóż idę spotkać się z moim bratem, żegnajcie i powodzenia Tsukino z uśmiechem

-Jasne, jeszcze raz dzięki za wszystko

Po jakimś czasie oboje dotarli do miasteczka, ulica była zatłoczona więc zmuszeni byli się przedrzeć by iść dalej, niespodziewanie jakiś mężczyzna przedarł się przez nich, z jego torby wypadł jakiś zwój.

-A co to takiego? - pomyślał Boruto podnosząc zwój

-Na twoim miejscu nie otwierałabym tego zwoju. - powiedziała Sarada

-Co nam szkodzi.

Kiedy Boruto rozwinął zwój, rozbłysło jasne światło i chwilę później zniknęło

-Co się stało...chwila dlaczego mój głos jest inny - powiedział Boruto

-Nie mam pojęcia...chwila mój też. - dodała Sarada

Oboje spojrzeli na siebie i i wrzasnęli zszokowani wskazując na siebie palcem

-DLACZEGO WYGLĄDASZ JAK JA!

-Wygląda na to że zostaliśmy zamienieni ciałami- stwierdził Boruto (Sarada) - Musi być jakiś sposób by wrócić do normy, Hej czy ty mnie słuchasz?

-Wow, zawsze chciałem wiedzieć jak to jest mieć cycki. - powiedziała Sarada (Boruto) macając się po piersiach

-Przestań zboczeńcu dotykać moich piersi, musimy wrócić do swoich ciał.

-Wiem, wiem może przeczytajmy ten zwój będzie tam coś więcej napisane.

-Hmm wygląda na to, że dopiero po dwudziestu czterech godzinach będziemy mogli wrócić do swoich ciał, Boruto?

Boruto (Sarada) rozglądał się w poszukiwaniu Sarady (Boruto), i dostrzegł jak podchodzi pod drzewo, domyślając się co zamierza zrobić natychmiast do niej podbiegła

-Idioto co ty wyprawiasz?

-Jak to co, muszę się odlać.

-To idź przynajmniej w krzaki

Sarada (Boruto) mruknęła coś pod nosem idąc w krzaki

-To będzie długi dzień

Dwa ObliczaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz