Rozdział: 2

223 10 0
                                    

Gdzieś w nieznanym miejscu znajdowali się Momoshiki i Kinshiki, który wydobywali chakre z Hachibiego.

"Dobra, teraz pora zapolować na Lisa"

Nim mieli odejść, przed nimi pojawił się zakapturzony mężczyzna

"Kim jesteś?"

"Nie ma powodu do obaw, jestem po waszej stronie" powiedział zdejmując kaptur

"Ty jesteś..."

Tym czasem z Boruto

"Więc mówicie że walczyliście z tym kolesiem, udało mu zniszczyć wielkie wioski i zabić pięciu Kage, w tym mojego ojca?" spytał Boruto

"Tak, ten facet ma powiązanie z tobą" powiedział Hakiro

"Cholera, i co ja mam teraz zrobić, nie mogę tego tak zostawić?"

"Zabiorę cię do osoby, która cię wyszkoli" zaproponowała Tsukino

"Ja udam się do Konohy, wyjaśnię Hokage zaistniałą sytacje"

"Dobra, spotkamy się w tym miejscu"

Boruto i Tsukino ruszyli w jedną stronę  natomiast Hakiro w przeciwną. Gdy brunet dotarł do Konohy, natychmiast udał się do budynku Hokage

"Ty jesteś jednym z tych, którzy porwali Boruto?"

"Spokojnie, przybyłem by wyjaśnić zaistniałą sytuację"

"Słucham"

"Ja i moja siostra przybyliśmy z przyszłości"

"Z przyszłości?"

"Tak, u nas pojawiła się osoba, która wrobiła twojego syna w zabicie Damiyo, zabiła wszystkich Kage oraz zniszczyła wioski, tylko garstka z nas przybyła, ja i Tsukino przybyliśmy tu by nie dopuścić do takiej sytuacji"

"Rozumiem, co możesz powiedzieć o tym, który jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację?"

"Potrafi absorbować ninjutsu, głównie walczy za pomocą taijutsu, które jest na bardzo wysokim poziomie"

"Rozumiem"

W tym momencie do gabinetu przybył Komohamaru

"Nadaime!"

"Co się stało Konohamaru?"

"Proszę iść za mną"

Konohamaru zaprowadził Naruto do sali szpitalnej, w której znajdował się nieprzytomny nastolatek (miał czarne włosy, i blond zgolone po bokach)

"Znalezliśmy go w pobliżu zniszczonego sterowca, prawdopodobnie ten chłopiec jest celem organizacji Kary" wyjaśnił Jounin

"Rozumiem"

"Co zamierzasz z nim zrobić Naruto?" spytał Shikamaru

"Przygarnę go do siebie i umieszczę w drużynie siódmej"

"Chcesz zastąpić nim swojego syna?"
"Wiesz że drużyna siódma nie jest kompletna bez Boruto, dlatego ten chłopiec zajmie jego miejsce przynajmniej do czasu aż nie wróci"

"Rób jak uważasz"

W tym czasie Mitsuki i Sarada chodzili po wiosce

"Rany, ale jestem wyczerpana"

"Cóż to była bardzo trudna misja"

"Mitsuki, Sarada-chan"

Do geninów podbiegła Himiwari

"O hej Hima-chan"

"Jak poszła wasza misja?"

"Misja, jak to misja bardzo
wymagająca, masz może jakieś wieści o Boruto?"

Himiwari pokiwała smutno głową

"Niestety, ja, mama ani tata nie wiedząc nic"

"Na pewno wszystko się jakoś wyjaśni, nie wierzę że Boruto był w stanie to zrobić"

"Masz rację"

Dwa ObliczaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz