#18 szybko mija czas

355 16 0
                                    

Święta minęły strasznie szybko, przyjęcie wuja nie odbyło się ze względu na okoliczności również nie widziałam swoich rodziców ani brata. Przynajmniej spędziłam je z Draco jego rodziców nie było prawie całymi dniami, Lucjusz prosił mnie abym nie teleportowała się tam dla własnego dobra zaufałam mu i nie robiłam tego.

Na ostatnie trzy dni ferii do domu Malfoyów przyjechali Pansy i Blaise wraz z rzeczami do hogwartu, mieliśmy razem od razu iść na pociąg. Spędziliśmy miło razem czas, opowiadaliśmy sobie o tym jak spędziliśmy święta. Czas mijał szybko. Wstaliśmy rano zebraliśmy się i już byliśmy na peronie, czułam wzrok ludzi na sobie nie przeszkadzało mi to. Ruszyliśmy do wagonu i usiedliśmy w wolnym przedziale, pociąg ruszył przyjaciele pogrążyli się w rozmowie.

- idę poszukać mojego brata, niedługo wrócę. Wstałam i ruszyłam otwierając drzwi.

- może pójdę z Tobą? Zaproponował blondyn.

- dam sobie radę, spędź czas z przyjaciółmi, posłałam mu delikatny uśmiech i ruszyłam przed siebie.

Przechodząc tak widziałam Golden Trio dyskutujące o czymś, innych ślizgonów, zwątpiłam w to że go znajdę, chuj pójdę i zapytam Harrego może on będzie wiedział gdzie znajdę Oliviera. Wróciłam do ich przedziału otworzyłam drzwi

- hej nie wiecie może gdzie znajdę Oliviera? Patrzyłam na nich, widziałam zdziwienie w ich oczach, odchrząkneli ciche hej.

- powinien być na końcu tego wagonu, powiedział bliznowaty.

- dzięki, zamknęłam drzwi i ruszyłam przed siebie.

Drogę zagrodził mi chłopak z Hufflepuffu,

- przepraszam, mogę przejść? Chłopak się odwrócił i popatrzył mi prosto w oczy,

- oj tak już jasne proszę, Cedrik jestem, rzucił podając mi rękę.

- Stella, odwzajemniłam uścisk ręki, posłałam mu delikatny uśmiech.

Wyminełam chłopaka i ruszyłam dalej. Znalazłam zobaczyłam Oliviera siedzącego w przedziale z innymi Gryfonami.

- hej Olivier tak? Zapytałam otwierając drzwi do ich przedziału,

- tak, w czym mogę Ci pomóc? Chłopak był ciepły i serdeczny,

- mogę Cię prosić na chwilę?

- pewnie, wstał i wyszedł z przedziału stając obok mnie. - A więc w czym mogę Ci pomóc?

- słyszałam że mój brat był u Ciebie na święta,

- A no tak Zucker super chłopak, jeśli chcesz zapytać czy nie sprawiał problemu to nie, było wszytko dobrze, uśmiechnął się lekko do mnie.

- dobrze to cieszę się w takim razie, a wiesz może gdzie on teraz jest?

- bodajże w innym wagonie, jak go spotkam to powiem żeby się do Ciebie udał,

- była bym wdzięczna, nie wiem dlaczego akurat waszej rodzinie Dumbledore powierzył mojego brata, ale dziękuję za opiekę na nim, popatrzyłam na chłopaka który lekko się zarumienił,

- wiesz sam tego nie wiem ale moi rodzice nie mieli serca odmówić, jak mają okazję to pomagają a Dumbledore wie że może na nich liczyć, posłał mi delikatny uśmiech

- dobrze ale i tak dziękuję,

- Olivier Wood, podał mi rękę

- Stella Wonderburg, uśmiechnęłam się lekko.

Zagadałam się z nim byliśmy już na stacji i mieliśmy wysiadać, wskazał ręką na drzwi więc ruszyłam i wyszyłam z wagonu,

- muszę już iść, znaleźć przyjaciół

Coś się zmieniło... (+16)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz