Siedziałam z nim tak na kanapie przytulając się i myśląc jak teraz to będzie wyglądać? Czy to ja mam przejąć władzę? Czy to ja mam być teraz jak "mój ojciec" ? Wątpiłam że dam radę przecież ja byłam jeszcze dzieckiem mimo że miałam już prawie dwadzieścia lat,
- jak teraz to będzie wyglądać? Westchnęłam kładąc ręce na kolanach,
- nie mam pojęcia, wszystko się ułoży, zaczął mi jeździć ręką po plecach uśmiechając się lekko,
- czy ja mam zająć jego miejsce? Spojrzałam na niego słysząc jak załamuje mi się głos,
- jeśli będziesz chciała, objął mnie mocniej,
Teraz tego potrzebowałam tego jebanego wsparcia, straciłam dwie ważne osoby w przeciągu jednego dnia naszczęście miałam ich z czego się bardzo cieszyłam oraz rodziców Draco i Bellatrix, oni byli dla mnie jak rodzina tak jak ci wszyscy śmierciożercy lecz oni byli tą najbliższą na której mogłam polegać. Myślałam że po tym ułożę sobie życie będę myślała o mojej przyszłości którą wiąże z chłopakiem lecz teraz muszę się skupić na tym wszystkim czego mój ojciec nie dokończył, muszę osiągnąć jego cel nie mogę pokazywać słabości. Słabość jest dla głupców.
- wszystko pod kątrolą, pojawiła się Bella siadając na drugiej kanapie,
- cieszę się, uśmiechnęłam się po czym podeszłam do niej,
- dziękuję, usiadłam obok niej przytulając się do niej,- och kochanie nie masz za co, odwzajemniła uśmiech głaszcząc mnie po głowie,
- jesteś dla mnie jak matka, zaśmiałam się,
- ja się nawet za nią uważam, również się zaśmiała,
- idę do siebie jutro porozmawiamy, uśmiechnęłam się do kobiety,
- idź, odpoczynek ci dobrze zrobi, uśmiechnęła się do mnie,
Wstałam udając sie powoli do pokoju, wychodziłam po schodach tak powoli i mozolnie nie miałam siły. Draco wziął mnie na ręce wnosząc po reszcie schodów, wnosząc do pokoju, posadził mnie na łóżku kucając przedemną,
- coś Cię trapi, położył rękę na moim policzku,
- porozmawiamy o tym jutro teraz marzę o tym aby wziąść prysznic, westchnęłam i ruszyłam do łazienki,
Zsunełam z siebie ubrania wchodząc pod prysznic, szybko się umyłam po czym przebrałam się i udałam się do łóżka. Chłopak poszedł się umyć a ja zasnęłam.
Sen
Byłam w pokoju bez wyjścia nie było w nim żadnego światła widziałam ciemność.. nawet nie mam pewności czy był to pokój czy może nicość. Biegłam przed siebie bez końca próbowałam się stąd wydostać lecz na marne, padłam na kolana patrząc się w górę gdzie pojawiło się zielone światło jakby zorza przyglądałam się temu wyglądało to tak pięknie.
- nie poddawaj się.. rozniósł się echem szept,
- kim jesteś? Wstałam i zaczęłam się rozglądać,
- cały czas jestem przy tobie, nie można ci się poddać wkońcu jesteś Riddle, głos wydawał się zmęczony i bezsilny,
- tata ? Byłam pełna najdzijei że go zobaczę chodź na chwilę,
- dziecko zapamiętaj moje słowa, ona ci pomoże poprowadź to puki masz chęci..
- ale kto ? ale co ? Odpowiedzi juz nie usłyszałam ale mniam wrażenie jakbym spadała, było to okropne uczucie..

CZYTASZ
Coś się zmieniło... (+16)
Teen FictionHistoria opowiadająca o przyjaźni i miłości oraz imprezach i alkoholu, wciel się w główną bohaterkę i przeżywaj razem nią wszystkie sytuacje. " - Ale to Kurwa jest tylko gra! " " - pierdolcie się wszyscy! "