- wstawaj! Krzyknęła dziewczyna zrywając się z łóżka,
- co jest, gwałtownie usiadłam,
- jest dziesiąta trzydzieści, za pół godziny mamy lekcje na śniadanie już nie zdążymy,
- A dasz mi..
- tam leży czarna sukienka dla Ciebie, wskazała na fotel,
Wstałam zdjełam tą i założyłam tą od Hermiony, sukienka leżała na mnie idealnie była czarna i dosięgała połowy uda, rozczesałam włosy, w kieszeni Teodora był krawat który szybko zawiązałam i ruszyłyśmy pod klasę od astronomii, do rozpoczęcia lekcji bylo jeszcze dziesięć minut,
- ja nic nie mam, było to dla mnie dziwne, bez torby książek bez niczego,
- ważne że ty jesteś, uśmiechnęła się do mnie,
Siedziałyśmy w ciszy po jakiś czasie zaczęli się schodzić inni, ja zajęłam miejsce w ostatniej ławce, siedziałam z głową opuszczoną i wpatrywałam się we własne buty odcinając się od świata realnego, ktoś usiadł obok mnie, nie wiedziałam kto podniosłam głowę i zobaczyłam Pansy, kamień spadł mi z serca że to nie Draco,
- gdzie ty byłaś!? Wiesz jak się o Ciebie martwiliśmy, po tych słowach uściskała mnie, patrzyłam na nią chłodnym wzrokiem
- później ci powiem, nie chce teraz o tym rozmawiać, odwróciłam się przodem do nauczyciela który właśnie wszedł, zobaczyłam Draco w pierwszej ławce który patrzył na mnie smutnym wzrokiem. Nie słuchałam w ogóle profesorki czułam jakby mnie tu nie było tylko siedziało moje ciało bezduszne, lekcja skończyła się szybko, a ja odrazu opuściłam klasę udając się na kolejną lekcje, były to zaklęcia z profesorem Flitwickiem. Niestety teraz nie miałam wyjścia, musiałam usiąść obok Draco, naszczęście byłam pierwsza w klasie więc bez problemu usiadłam na miejscu, po chwili znalazła się obok mnie Pansy a obok niej Blaise chwilę później z drugiej strony mnie usiadł Draco, odwrócił się do mnie
- Bella, szepnął
Ja popatrzyłam na niego miał zaszklone oczy, pękło coś że mnie i czułam jak po moich policzkach płyną łzy chłopak wytarł moje łzy szatą i przytulił się do mnie, tu nawet nie trzeba było słów. Odsunełam się od niego
- lekcja, szepnełam
On posmutniał wyciągnął książkę i w milczeniu przesiedzieliśmy lekcję. Gdy się skończyła wyszłam i udałam się na dziedziniec mieliśmy teraz godzinną przerwę, chciałam zażyć trochę świeżego powietrza usiadłam pod drzewem oparłam się o jego konar i przymknełam oczy,
- Bella co się z tobą dzieje? zapytała zmartwiona Pansy która usiadła obok mnie,
- nic, wszytko jest okej tylko mam trochę kaca po wczoraj, zaśmiałam się pod nosem,
- kaca ? jakiego kaca ?... nie zdążyła dokończyć,
- kto ma kaca ? Zaśmiał się Blaise siadajac obok nas, Draco również,
- Bella ma, dziewczyno jesteś nie poważna, oburzyła się dziewczyna,
- macie coś do jedzenia? Umieram z głodu, popatrzyli na siebie nawzajem,
- trzymaj może to nie dużo i się tym jakoś nie najesz ale zawsze coś, Draco dał mi czekoladowego batonika,
- dziękuję, w mgnieniu oka zniknął,
- kiedy ty jadłaś? Zapytał zmartwiony
- nie pamiętam dokładnie ale chyba śniadanie we wtorek, chyba tak, popatrzyli po sobie zdziwieni
CZYTASZ
Coś się zmieniło... (+16)
Teen FictionHistoria opowiadająca o przyjaźni i miłości oraz imprezach i alkoholu, wciel się w główną bohaterkę i przeżywaj razem nią wszystkie sytuacje. " - Ale to Kurwa jest tylko gra! " " - pierdolcie się wszyscy! "