Udaliśmy się do klasy i zajęliśmy miejsca, ja usiadłam o dziwo z Balisem, małe zmiany.
- witam was moi drodzy uczniowie, uśmiechnęła się tak sztucznie że aż śmiesznie,
Rozłożyła podręczniki po jednym na osobę,- proszę pani ale tu nie ma nic o zaklęciach obronnych, rzuciła Hermiona
- one nie będą wam potrzebne, zaśmiałasię pod nosem,
- A jeśli ktoś nas zaatakuje ? Rzucił ostro Harry,
- któż miał by atakować takie dzieci jak wy? Zaśmiała się,
- no nie wiem na przykład Lord Voldemot? Uderzył rękami o ławkę,
- dość tego chłopcze, nie opowiadaj głupot, krzyknęła,
- to nie są głupoty sam go widziałem..
- dość dość dość! Po lekcjach do mojego gabinetu, zmierzyła go wzrokiem,
Na tym zakończyła się dyskusja ja położyłam się na ławce i zaczęłam się śmiać na tyle cicho aby ona nie usłyszała, tak samo postąpił Blaise,
- Panie Zabini może rozwiniesz temat, on podniósł głowę i się nie odezwał,
- tak myślałam, to może koleżanka z ławki Panienka Wonderburg tak?
- Tak, podniosłam głowę,
- no już słuchamy, patrzyła na mnie uśmiechając się tak cholernie sarkastycznie,
- nie wiem, rzuciłam oschle,
- po raz nie tym tonem, a po dwa wasza dwójka razem z Panem Potterem u mnie w gabinecie po lekcjach, odwróciła się i kontynuowała lekcje,
Wymieniliśmy się z Balisem spojrzeniami i przewróciliśmy oczami, lekcja skończyła się dosyć szybko wyszłam z klasy czekając na Balisa,
- wredna różowa suka, warknełam jak tylko go zobaczyłam,
- pierwsza lekcja a już mnie wkurwiła, przewrócił oczami,
- no to co lećcie na karę, zaśmiał się Draco, którego zmierzyłam wzrokiem i bez słowa odeszłam.
Przez drogę do jej gabinetu naśmiewałam się z niej razem z Blaisem, przed jej gabinetem czekał na nas Harry,
- gotowi na karę? Zaśmiał się
- nie możemy się doczekać, zaśmiałam się,
Weszliśmy a ona kazała nam usiąść dała nam kawałek pergaminu oraz pióra,
- Pan Potter napiszę sto razy " Nie będę opowiadał kłamstw " a wasza dwójka również sto razy " będę uważał, uważała na lekcji ".
Ona usiadła naprzeciwko nas mieszając herbatę i wpatrywała się w nas jak szatan. Napisałam pierwsze zdanie i poczułam ból na ręce odsłoniłam rękaw a tam widniał pierwszy wyraz zdania, spojrzałam na chłopaków oni tak jak ja byli zdezorientowani.
- mam nadzieję że się czegoś nauczyliście, uśmiechnęła się.
Bez słowa wyszliśmy z pomieszczenia,
- szmata, rzuciłam gdy tylko Harry zamknął drzwi,
- zemścił bym się na niej, rzucił Balise,
- to nic nie da, nie mam zamiaru chodzić na te kary ja to ma tak wyglądać, przewróciłam oczami
- trzeba uważać u niej na lekcjach, bo może być jeszcze gorzej, powiedział oschle chłopak,

CZYTASZ
Coś się zmieniło... (+16)
Novela JuvenilHistoria opowiadająca o przyjaźni i miłości oraz imprezach i alkoholu, wciel się w główną bohaterkę i przeżywaj razem nią wszystkie sytuacje. " - Ale to Kurwa jest tylko gra! " " - pierdolcie się wszyscy! "