Gdy byliśmy już na górze zostawiłam Draco i ruszyłam w poszukiwaniu Blaisa, mijałam ludzi i nagle dostrzegłam go, zaniemówiłam nie wiedziałam czy to przez alkohol czy co ale całował się z Pansy. Odwróciłam się i wpadłam na kogoś za nim spojrzałam kto to
- emm przepraszam, nie zauważyłam Cię. Poczułam jak ta osoba kładzie mi rękę na ramieniu.
- spokojnie nic się nie stało. Usłyszałam ten ciepły głos, popatrzyłam w górę
- O to ty, zaśmiałam się pod nosem.
- poszłem za tobą i chyba oboje jesteśmy w szoku po tym co zobaczyliśmy.
- oj tak...
- chodź, podał mi rękę i ruszyliśmy w stronę kanapy.
Usiedlismy, poczułam jak mnie obejmuje, położył rękę w mojej talii, oparłam głowę o jego ramię. Obok niego usiadła jakaś dziewczyna zaczęła coś do niego gadać, podniosłam się zobaczyć kto to popatrzyłam na dziewczynę która zmierzyła mnie wzrokiem od gory do dołu.
- A ty to kto ? Rzuciła do mnie nie przyjemnie.
- twój nowy prefekt skarbie, po tych słowach sam z siebie wcisnął mi się groźny uśmieszek.
- A to ty jesteś ta nowa, przepraszam nie miałyśmy się okazji poznać. Wyciągnęła rękę w moją stronę.
- Astoria Greengrass.- Stella Wonderburg, ale mów mi Bella.
Uśmiechnęła się do mnie.- myślałam że jesteś kolejną fanką Draco, która lata za nim cały czas, ale zdziwiłam się kiedy zobaczyłam że Cię obejmuje. Popatrzyła na chłopaka troszkę speszona.
- nie dopuszczam do siebie byle kogo, i to jeszcze tak blisko. Rzucił w jej stronę dosyć chłodno.
Popatrzyłam na nich i posłałam im delikatny uśmiech. Popatrzyłam na swoje przed ramię, myślałam że oczy wyjdą mi z orbit.
- przepraszam was na chwilę, wstałam szybko i ruszyłam do swojego pokoju prawie że biegiem.
Gdy znajdowałam się już u siebie znak był już dość widoczny, znalazłam zaklęcie które wujek kazał mi używać jak znak się zacznie pokazywać, zaklęcie to miało maskować go cały czas nie wiedziałam co się właśnie stało dlaczego on zaczął się pokazywać.
- charm, dotknęłam różdżką znaku po czym zniknął. Byłam naprawdę w szoku nie widziałam co się właśnie wydarzyło, no nic wracam do nich. Ruszyłam na górę, zobaczyłam och dalej siedzących na kanapie, a Blaisa nie mogłam dostrzec więc ruszyłam do nich. Usiadłam obok blondyna A on automatycznie mnie objoł. Popatrzyłam na niego nie wiedząc po co, i co chce tym osiągnąć.
- Tak zapytam, rzuciła nagle Astoria, jest coś między wami?
Popatrzyłam na nią zaszokowana, późniejna chłopaka nie wiedzą co powiedzieć, chłopak widział po mnie że nie wiedziałam co powiedzieć więc mnie wyręczył.
- nie jesteśmy tylko przyjaciółmi prefektami, pilnuje jej. Nie wiedziałam czy powiedział to tylko po to żeby Astoria się odczepiła czy tak serio było.
- Ja nie potrzebuje ochrony, oburzyłam się słowami chłopaka. Zaśmiał się nic nie odpowiadając na to.
Zdenerwowałam się i odeszłam od nich uwalniając się spod ręki Draco. Czułam jego wzrok na sobie, podeszłam do barku
- daj coś mocnego. Rzucilam ostro do chłopaka stojącego za barem.
- A jak mocnego? uśmiechnął się zadziornie. Chyba chciał się ze mną droczyć, ale chciałam to szybko skończyć.

CZYTASZ
Coś się zmieniło... (+16)
Novela JuvenilHistoria opowiadająca o przyjaźni i miłości oraz imprezach i alkoholu, wciel się w główną bohaterkę i przeżywaj razem nią wszystkie sytuacje. " - Ale to Kurwa jest tylko gra! " " - pierdolcie się wszyscy! "