W piątek poszłam z Iv do restauracji tak jak planowałyśmy, powiedziałam jej wszystko, była trochę załamana, bo chciała gdzieś ze mną wyjechać, ale obiecałam jej, że kiedy sezon się skończy to jej to wynagrodzę. W sobotę Ferrari przeżywało załamkę kiedy Sebastian odpadł w Q2 przez co wyścig będzie zaczynał z jedenastej pozycji, natomiast Charles miał lepszy wynik, ale nadal nie był nim usatysfakcjonowany, bo dla niego siódme to jak ostatnie. Natomiast ja znowu zmierzam na tor, aby oglądać wyścig, trasa przebywa tak samo jak zwykle czyli na słuchaniu muzyki. Makijaż mam taki sam jak zwykle czyli bardzo lekki, a ubiór mam z elementem czerwonego, tak jak było w umowie, chociaż chyba zaczynam się przekonywać do tego koloru.
Jeszcze po drodze zahaczyłam o Starbucks, bo trochę się dziś nie wyspałam i wstawiłam przy okazji instastory, bo ostatnio zrobiłam się bardzo mało aktywna właśnie na różnych platformach społecznościowych.
Tym razem nie musiałam stać w kolejce, ponieważ w sobotę dostałam od Matti plakietkę, co ułatwiało mi przeprawę przez przeszukiwania. Kiedy zmierzałam do box'u Ferrari to mijałam inne zespoły chociaż, że zostały jaszcze jakieś dwie godziny do wyścigu to wszyscy pracowali jak mrówki. Kiedy w końcu doszłam to usiadłam na miejsce, które jest dla mnie przeznaczone i kontynuowałam picie mojej kawy. Dosłownie wszyscy biegali od jednego do drugiego miejsca, za pewne po to, żeby zutylizować wszystkie problemy, moje przyglądanie się pracy innych przerwał mi widok pewnego Pana, na którego wpadłam w hotelu, a jeszcze jakby tego było mało to szedł ramię w ramię z szanownym Panem Leclerc'iem. Uznałam, że się przywitam, bo w sumie jestem ciekawa czy mnie rozpozna no jedynie, że Charles już mu o mnie powiedział. Wstałam z krzesła i ruszyłam w ich kierunku.
- Hej, jak samopoczucie przed pierwszym wyścigiem tego sezonu?- spytałam po francusku, bo w sumie dawno go nie używałam i też wiem, że oboje zrozumieją.
- Można powiedzieć, że ekscytacja, a ty to zapewne Alice nowy członek zespołu Ferrari i dziewczyna, która na mnie leci, ja jestem...- i tu my przerwałam.
- Pierre, wy chyba oboje nie macie pamięci do imion i nazwisk co?- wskazałam palcem na dwójkę kierowców, Charles starał się nie śmiać, a Gasly miał zmieszane spojrzenie.
CZYTASZ
Two Different Worlds / Charles Leclerc
FanfictionGłówna bohaterka, nie miała łatwych początków lecz jej przybrani rodzice starali się wypełniać tą pustkę uśmiechem. Jaką pasją ją zarazili, którą ścieżką poszła, czy nawracała, kogo spotkała. Tego dowiecie się podczas czytania. Nie jestem profesjona...