Kiedy wjeżdżałam na parking to mogłam zobaczyć już duży zgiełk mimo wczesnej godziny. Mówiąc szczerze czasami mi jest żal tych wszystkich mechaników i inżynierów, ponieważ to oni zawsze są od rana do wieczora, a często fani lub dziennikarze o tym zapominają kiedy zespół odnosi sukces, jednak kiedy coś się stało to jest ich wina. Nie mówię tu o wszystkich, ale tacy ludzie istnieją. Moje przemyślenia skończyły się gdy wyszłam z samochodu, a dziennikarze i fotoreporterzy zaczęli robić mi zdjęcia i wypytywać się o strategię Ferrari na ten weekend. Jak już udało mi się przejść do paddock'u to spotkałam Mia, Mia jest RP (rzecznik prasowy) Charles'a nie rozmawiałam z nią dużo, ale wiem od innych, że jest miła i bardzo pomocna.
- Cześć Alice właśnie ciebie szukałam- powiedziała trochę zdyszana dziewczyna.
- Coś się stało? -spytałam szczerze zmartwiona, bo po jej stanie można zdefiniować, że dosyć się spieszyła w tych poszukiwaniach.
- Spokojnie nic złego się nie stało tylko chodzi o to, że od razu po kwalifikacjach udajesz się do sali konferencyjnej. Musisz być idealnie punktualnie, wiesz nie radzę się spóźnić, a tak w ogóle to życzę powodzenia widać, że wiesz co robisz- powiedziała już bardziej spokojnie i z większym uśmiechem na twarzy.
- Dziękuje na pewno się przyda, bo nie ukrywam, ale jestem zdenerwowana i zestresowana- powiedziałam z nieśmiały uśmiechem, bo trochę głupio, że Ferrari powierzyło mi tak ważną funkcję, a ja przez mój głupi stres mogę zniszczyć pracę innych.
- Alice nie masz się czym stresować mechanicy i inżynierowie powiedzieli, że jesteś dobra, a nawet powiedzieli, że dałaś im pomysły jak naprawić błędy w bolidach- położyła rękę na jedno ramię i posłała mi uspokajające spojrzenie.
- Dzięki, dobra ja uciekam, bo muszę jeszcze przeliczyć parę danych- pożegnałyśmy się krótki machnięciem ręką i każda z nas poszła w swoje strony.
Kiedy przechodziłam obok box'u Red Bull'a zastanawiałam się czy może nie zobaczyć czy jestem tam Max i się z nim nie przywitać, ale z drugiej strony jak mamy się zachowywać w miejscach publicznych po wczorajszym. Jednak na końcu zrezygnowałam z tego pomysłu i uznałam, że na ten temat porozmawiam z nim po konferencji.
Kiedy doszłam już do box'u Ferrari przywitałam się z pracownikami i usiadłam na swoim miejscu i zaczęłam przeliczać resztę danych.
Kiedy zostały 2 godziny do rozpoczęcia kwalifikacji skończyłam już wszystko analizować, więc wolałam znaleźć Charles'a i mu wszystko wytłumaczyć, żeby mógł sobie wszystko na spokojnie przyswoić. Znalezieni go nie było tak trudne, ponieważ zazwyczaj o tej godzinie grał w piłkę z Andreą przy Motor-Home.
- Andrea czy mogę na chwilę przerwać waszą amatorską grę- powiedziałam trochę roześmiana, ponieważ przed chwilą Charles wybił piłkę poza obszary "boiska" i jeszcze piłka walnęła gościa z McLarena.
- Gdybym grał z godnym przeciwnikiem to by nie była gra amatorska- powiedział z grymasem fizjoterapeuta.
- Wiecie, że ja to wszystko słyszę- powiedział ze smutkiem na twarzy monakijczyk.
- Właśnie o to chodziło- powiedział Andrea odwracając się do niego- A wracając do twojego pytania Alice mogę go tobie oddać- tym razem zwrócił się do mnie.
Kiedy Andrea już poszedł to usiadłam obok Charles'a na krześle, które znajdowały się przed Motor-Home'em.
- Słuchaj Charles pozmieniałam jeszcze parę rzeczy w strategii, więc musisz jeszcze doczytać na temat pierwszego sektora, ponieważ...- oczywiście chłopak nie pozwolił mi dokończyć, bo ma jakiś swój haczyk.
CZYTASZ
Two Different Worlds / Charles Leclerc
FanficGłówna bohaterka, nie miała łatwych początków lecz jej przybrani rodzice starali się wypełniać tą pustkę uśmiechem. Jaką pasją ją zarazili, którą ścieżką poszła, czy nawracała, kogo spotkała. Tego dowiecie się podczas czytania. Nie jestem profesjona...