Rozdział 44

397 30 14
                                    

Dzisiaj mamy wtorek, mimo tego że dzień w Monako jest bardzo słoneczny i przyjemny. To mi się ta pozytywna aura nie udzieliła.

Z Max'em do teraz nie wiem co myśleć. Nie podzieliłam się z nim moimi odczuciami, ponieważ uznałam iż muszę to spokojnie przemyśleć i zastanowić jak chcę ten temat poruszyć oraz czy w ogóle chce ten temat tykać.

Dlatego moim planem na odwrócenie uwagi od tych natrętliwych myśli jest pojechanie znowu do Mediolanu do młodej i do Sophie, o którą nadal się martwię. Niby starałam się przyswoić tę myśl, że może jej niedługo zabraknąć, jednak to nadal bolało. Też nie chcę ją ciągle tym zadręczać, ponieważ widzę że chce cieszyć się ostatnimi chwilami z najbliższymi. Najgorszą rzeczą kiedy to nastąpi będzie poinformować o tym Emmy, nie wiem czy zrozumiecie, ale zawsze kiedy Emilie płacze z jakiegoś smutnego powodu, czuję się jakby moim zadaniem było zabrać od niej cały ból i zrobić wszystko, aby uśmiech znów zawitał na jej buźce. Jednak nie zawsze jest to możliwe, co wiem już z doświadczenia. Chociaż nadal czuję niesprawiedliwość wobec niej ze strony świata, ponieważ doskonale wiem, że ta mała istota już straciła więcej niż powinna.

-Max, ja już wyjeżdżam! Wrócę w piątek!- krzyknęłam, ponieważ Holender znajdował się w innej części mieszkania.

-Dobrze jedź ostrożnie, kocham cię!- kiedy wiedziałam, co chce powiedzieć w ostatniej części zdania to wyszłam i trzasnęłam drzwiami, ponieważ nie chciałam być zmuszona powiedzieć to samo, a uwierzcie mi nienawidzę używać  tak mocnych słów w tak pusty sposób.

Wsiadłam do mojego ukochanego Ferrari i od razu połączyłam mój telefon z samochód za pomocą Bluetooth'a. Kliknęłam na ekranie telefonu w aplikacje Spotify i wybrałam moją playlistę pod tytułem „Long lonely rides". Co dopiero kiedy muzyka zaczęła grać to wyjechałam z podziemnego garażu.

Droga zajęła mi 4 godziny wliczając w to korki spowodowane wypadkiem samochodowym oraz postojem na stacji benzynowej, aby zatankować auto oraz przy okazji zakupić sobie małą przekąskę w postaci batonika z suszonych truskawek.

Kiedy dotarłam do mojego punktu docelowego nie mogłam ukryć mojej radości, żeby zobaczyć te 2 wspaniałe osoby. Mimo tego, że zostawiłam je same na krótki czas, to tak czy siak bardzo się za nimi stęskniłam. 

Uznałam, że chciałabym zrobić z nimi coś wspólnie, aby sprawiło nam to przyjemność oraz zabawę. Dlatego zdecydowałyśmy się na upieczenie cantucci ze sprawdzonego przepisu przez Sophie. Są to chrupiące ciasteczka do których można dodać kawałki migdałów lub na przykład czekolady. My zazwyczaj połowę porcji robimy z czekoladą, a drugą z migdałami. Nie wiem nawet czy nie są to moje ulubione ciasteczka, dosłownie zawsze kiedy jem ostatni kawałek jaki został, robi mi się automatycznie smutno.

(Naprawdę polecam te ciasteczka bo są przepyszne)

Podczas ich robienia Sophie siedziała sobie wygodnie na krześle i przyglądała się naszym ruchom i ewentualnie nas poprawiała, żebyś zrobiły coś lepiej. Natomiast Emmy trochę tu mąki rozsypała lub spróbowała surowego ciasta, jak to zwykle dzieci. Wypiek oczywiście wyszedł przepyszny jak zawsze.

Całą środę oraz połowę czwartku spędziłyśmy w wspaniałej atmosferze i miałam szczerą ochotę, aby tak było wiecznie, lecz moje planu szybko się zmieniły kiedy nie mogłam znaleźć mojego pendrive, na których miałam wszystkie moje prace naukowe. W tamtym momencie miałam szczerą ochotę krzyczeć ze złości na siebie, ponieważ oznaczało to mój szybszy powrót do Monte-Carlo. Czego chciałam uniknąć, bo chciałam jeszcze posiedzieć w tej sielance.

Jednak teraz o to wysiadam sama z windy, ze względu na to, że młoda sobie słodko spała i nie chciałam jej jeszcze budzić, bo obiecałam, że pójdziemy na lody w porcie. Natomiast musiałyśmy się jeszcze zatrzymać w mieszkaniu iż buty w których jechałam mocno potarły mi kostki, a innych nie miałam przy sobie na zmianę. Moje szczęście dzisiaj opuszczało mnie bezgranicznie, co doprowadzało mnie do istnego szaleństwa i irytacji.

Two Different Worlds / Charles LeclercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz