Rozdział 23

811 30 8
                                    

Po wejściu do stołówki opuściłam Emmy na ziemię, abym mogła wziąć miskę i talerz dla mnie. Skierowałam się do stanowiska, na którym znajdowały się różne rodzaje płatków.

- Dobra młoda, które chcesz?- spytałam się małej, która z zamyśleniem wpatrywała się w pojemniki z płatkami.

- Tamte czekoladowe- wskazała na pojemnik z czekoladowymi kulkami, nawet po takim czasie nadal są to jej ulubione płatki.

Wsypałam do miski trochę czekoladowych kulek i wlałam mleko do miski.

- Dojdziesz sama do dziadka, siedzi tam- pokazałam jej mojego tatę siedzącego przy stoliku najbardziej w rogu- ja zaraz przyjdę tylko też sobie coś wybiorę- dokończyłam zdanie, a mała już powolutku z miską w ręku kierowała się do dziadka.

Rozejrzałam się trochę za jedzeniem, bo sama nie wiedziałam co chcę, na końcu zdecydowałam się na pitę z sałatką składającą się z sałaty, pomidorków, ogórka oraz czarnych oliwek. Wzięłam jeszcze do tego sok jabłkowy i sama poszłam do stolika gdzie swoje płatki jadła Emilie (dla wyjaśnienia Emmy to skrót od imienia Emilie).

- Skąd w ogóle wziął wam się pomysł, aby tu przyjechać?- spytałam zaciekawiona, wgryzając się w pitę.

- Ja się bardzo stęskniłam, bo nie było ciebie w domu, a mówiłaś, że szybko wrócisz. No i później babcia powiedziała, że gdzieś tam jesteś i że jesteś w telewizji, i niestety nie będzie ciebie długi czas w domu- wyjaśniła wszystko na szybko pięciolatka.

- Dokładnie wyjechałaś na niby tylko tydzień i pół, a później z telewizji dowiadujemy się, że nie zobaczymy cię, aż do września. Gdyby nie instagram i inne media to bym zapominał jak moja córka wygląda- na jego słowa mój uśmiech się poszerzył.

- Przepraszam, że was wcześniej nie poinformowałam, ale samej wypadło mi z głowy. Obiecuję jeśli będzie luźniejszy weekend to przyjadę pierwszym lotem.

Reszta kolacji minęła no spokojnej rozmowie Emmy opowiadała mi o tym co działo się u niej w przedszkolu oraz o tym, że nie lubi zajęć zdalnych. Natomiast tata mówił mi o nowych sprawach i pokręconych sprawach klientów mimo tego, że nie interesuję się prawem to lubię o tym słuchać. Po wyjściu z jadalni skierowaliśmy się do pokoju mojego taty po bagaż Emilie, ponieważ chciałam z nią spędzić jak najwięcej czasu.

- Mama kazała tobie jeszcze przekazać roczny zapas leków - zaśmiał się mój tata i podał mi siatkę z lekami, z tatą na mamę czasem mówimy aptekarka, ponieważ ma leki dosłownie na wszystko, ale sądzę, że każda mama tak robi kiedy ma dziecko, bo się o nie martwi- a no tak jeszcze tu masz prezent urodzinowy dla Emilie- tym razem dał mi większą i bardziej kolorową torbę z zawartością, którą doskonale znałam, ponieważ ten prezent zrobiłam jakiś miesiąc temu. 

- Jesteście najukochańsi, podziękuje mamie przez telefon, ale nie wiem czym sobie zasłużyłam na was- na pożegnanie przytuliłam tatę i poszłam z Emmy do windy znaczy ona do niej pobiegła ja poszłam.

Oczywiście to młoda chciała wciskać guziki w windzie i przykładać kartę do drzwi dosłownie, aż samej mi się przypomniało małą mnie, która robiła dokładnie tak samo. Po wejściu do pokoju mała co pierwsze zrobiła to rzuciła się na łóżko, na co ja tylko się zaśmiałam. 

- To co włączyć tobie jakąś bajkę, a ja w tym czasie wypakuję walizkę- odstawiłam walizkę w rogu pokoju i co mnie ucieszyło przyszła moja walizka, co też oznacza więcej rozpakowywania.

 Usiadłam na łóżku obok Emmy i ze stolika nocnego wyciągnęłam Ipad'a. Wpisałam kod odpaliłam Netflix'a, wybrałam jakąś bajkę, którą miałam pokazaną w oglądaj dalej i podałam jej, aby mogła go sobie ustawić tak, żeby było jej wygodnie. Otworzyłam obie walizki i zaczęłam je w spokoju rozpakowywać, jedyne co zostawiłam na wierzchu to pj rozpakowałam jeszcze kosmetyczkę i zabrałam się za swoją. Po wypakowywaniu zastanowił mnie jedna para cudnych białych botków na obcasie niby zwyczajne, a jednak piękne. Wybrałam szybko numer do mamy, aby jej podziękować i się spytać o co z tymi butami chodzi.

- Cześć mamo, wielkie dzięki za dożywotni zapas leków.

- Nie ma za co i nie marudź, bo leków nigdy nie za wiele, a jak tam niespodzianka?- mota mojej mamy są po prosty świetne.

- Najlepsze niespodzianka pod słońce, ale że wy spiskujecie za moimi plecami- powiedziałam z udawanym oburzeniem- a chciałam się spytać o co chodzi z tymi butami?

- Ty jesteś zakupoholikiem, albo masz sklerozę, że nie pamiętasz co kupowałaś- powiedziała roześmiana.

- A faktycznie zamawiałam to jak jeszcze byłam w stanach i nie jestem zakupoholikiem, ani nie ma sklerozy tylko po prostu mam dużo na głowie, dobrze to ja tobie nie przeszkadzam, buziaki- powiedziałam na odchodne, na co moja mama dokładnie tym samym.

Odłożyłam telefon na biurku i podeszłam do młode, która z zaciekawieniem oglądała bajkę.

- Wstajemy trzeba się wykąpać po podróży- wzięłam ją na ręce, a ta tylko zrezygnowana zaczęłam mówić, że chcę tylko dokończyć ten odcinek. 

Odstawiłam Emmy przed prysznicem i włączyłam, abym sprawdzić, która temperatura będzię odpowiednia. Pomogłam jej umyć włosy i spłukać z nich shampon oraz odżywkę. Po całym wykopaniu i wysuszeniu ciała ubrała się w pj, a ja w tym czasie szykowałam suszarkę i szczotkę do włosów.

- Nie chcę suszyć włosów- powiedziała obrażona zakładając ręce na klatkę piersiową, kiedy położyłam ją na blacie obok umywalki.

- Jeśli dasz mi je wysuszyć obejrzymy jakąś film, dobrze?- tym razem pokiwała zadowolona głową na tak.

Zaczęłam od spryskania włosów odżywką w spreju i zaczęłam je powoli rozczesywać, aby nie sprawić bólu Emillie. Po porządnym rozczesaniu zaczęłam je suszyć, suszenie jej włosów to nie lada wyzwanie, ponieważ ma je długie i gęste. Na końcu ciężkiej bitwy z mokrymi włosami skończyło się na mojej wygranej, a na szopie włosów, więc musiałam je ostatni raz wyczesać. 

- I co, aż tak strasznie było?- spytałam się kiedy teraz ta zadowolona biegła do łóżka. 

- Nie, ale chcę teraz obejrzeć film- powiedziała już przeglądając w Ipad'zie.

W tym czasie kiedy ona szukała filmu ja przebrałam się w długie czarne leginsy i do tego szeroki czarny T-shirt z kolorowym nadrukiem. Kiedy wróciłam do sypialni Emmy leżała na środku łóżka przykryta kołdrą po szyję, usiadłam obok niej i też przykryłam się kołdrą. Sięgnęłam od dziewczynki I'pada i położyłam go sobie na nogach, a Emmy przetransportowała się głową na mój brzuch i położyła się na boku. Film, który wybrała za bardzo mnie nie zaskoczył, ale jednak ucieszył, ponieważ był to "Roszpunka" jedna z moich i jej ulubionych bajek. 

Pod koniec filmu zauważyłam, że młoda nie dotrwała do końca, ponieważ spokojnie sobie spała. Delikatnie odsunęłam jej głowę i położyłam ją na poduszki, po cichu starałam się wyjść spod kołdry tak aby jej nie obudzić. Wstałam z łóżka i sięgnęłam po telefon, na którym miałam wiadomość od Cate.

Crazy Lady🤪:

 Przychodź do mojego pokoju musisz mi wyjaśnić o co chodzi z tym zamkniętym rozdziałem!

Ja:

Sorry nie zauważyłam wiadomości, no dobra zaraz będę, ale nie wiem czy chcę o ty mówić.

Po cichu wyszłam z pokoju wcześniej gasząc światło, zamknęłam drzwi i ruszyłam do pokoju Cate. Zapukałam dwa razy i czekałam, aż mi otworzy drzwi. Długo nie musiałam czekać, szybko weszłam do pokoju, co mnie zdziwiło, że nie było w nim chłopaka dziewczyny. Usiadłam na krześle i spojrzałam się na dziewczynę, która patrzyła na mnie wyczekująco.

- Nie powiem tobie wszystkiego, bo nie jestem w stanie, ale mam tylko prośbę nie mów nikomu o tej rozmowie, nawet Pierre- powiedziałam stanowczo.

- Okej, ale wyjaśni mi tylko o co chodzi z tym zamkniętym rozdziale, bo jedyne co wyciągnęłam od mojego chłopaka to to, że w jakimś stopni byłaś przywiązana do rodziny Leclerc'ów.

Hejoo!

I oto w takim momencie zostawiam was w niewiadomą, mam nadzieję, że taki trochę luźniejszy rozdział przypadnie wam do gustu.

Xoxo

Two Different Worlds / Charles LeclercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz