Rozdział 13

1K 32 5
                                    

Jest godzina 10:25, która oznacza, że znowu nie zdążę na śniadanie, nie chodzi o to, że jestem jakąś śpiącą królewną czy coś. Tylko dziś miałam okropny problem z zaśnięciem, albo śniły mi się koszmary, w których wszyscy moi bliscy umierali lub nie odpowiadała mi temperatura w pokoju, czy hałas dochodzący za okien i ścian. Chciałam wtedy do kogoś zadzwonić, ale nie chciałam nikogo obudzić i męczyć moim problemem z wysypianiem się. Właśnie kończyłam moją rutynkę i makijaż w ekspresowym tempie, do mojego codziennego makijażu dodałam korektor pod oczy, żeby zasłonić dowody na moją niewyspaną noc. Zrobiłam na szybko jakąś fryzurę i liczyłam, że wytrzyma cały dzień wyzwań, na które się dziś pisze. Wzięłam torebkę, w której znajdowała się czapka, bo prawdopodobnie będzie dziś silny wiatr, żel antybakteryjny, powerbank i portfel. Na twarz założyłam szybko maseczkę i wyszłam.

 Na twarz założyłam szybko maseczkę i wyszłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Była godzina 10:45 do rozpoczęcia wyścigu zostało coraz mniej czasu, a ja co dopiero przeszłam przez ochronę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Była godzina 10:45 do rozpoczęcia wyścigu zostało coraz mniej czasu, a ja co dopiero przeszłam przez ochronę. Najgorsze jest to, że zazwyczaj o tej godzinie jest największy ruch, więc dojście do paddock'u na czas będzie graniczyć z cudem. Kiedy byłam w połowie mojej drogi zaczęłam słyszeć miałczenie ? Nie no na pewno mi się przesłyszało, możliwe, że jakieś dźwięki się zmieszały i tyle. Kiedy ruszyłam dale je słyszałam i można powiedzieć, że nawet wyraźniej, a że ja jestem po prostu uzależniona od jakichkolwiek zwierząt to musiałam ruszyć w przeciwną stronę od mojego celu i zmierzać za dźwiękiem. Po jakiś 5 minutach doszłam do jakiegoś magazynu, jeśli dźwięk jest z środka to nie ma bata, że wejdę. Licząc na szczęście, że zwierzę jest na dworze zaczęłam chodzić na kuckach wokół magazynu, co było nie lada wyzwanie w tej spódniczce. Kiedy miałam się już podać i iść z powrotem poczułam, że coś ociera się mi o nogę był to mały rudy koteczek, który był cały brudny, wyglądał na wychudzonego i zziębniętego. Bez namysłu wyciągnęłam z torebki czapkę i małego lub małą jeszcze nie wiem włożyłam do czapki, żeby jakoś ogrzać tą istotkę. Kiedy już to maleństwo dobrze się ułożyło, ruszyłam szybkim krokiem w stronę box'u. Naprawdę w duszy mam ogromną nadzieję, że nie zauważą dodatkowego gościa. Kiedy doszłam mogłam zauważyć, że mój nowy towarzysz śpi sobie w najlepsze, a także że spóźniłam się 10 minut. Licząc na to, że przejdę niezauważona przez członków zespołu, kiedy będę iść do mojego "stanowiska". Co można powiedzieć mi wyszło w 90%, ponieważ kiedy już siedziałam i miałam zakładać słuchawki zaczepił mnie Mattia, więc szybko bardziej zasłoniłam czapkę, którą miałam na kolanach.

Two Different Worlds / Charles LeclercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz